Reklama

Konflikt interesów wokół ROTR-u

Tygodnik CRY
22/07/2020 14:45

7 lipca burmistrz Rypina Paweł Grzybowski zwołał konferencję prasową, aby przedstawić swoje stanowisko wobec chęci zakupu mleczarni przez spółkę Citonex.

Citonex informuje na swojej stronie internetowej, że z nimi nie ma rzeczy niemożliwych. Z sukcesem handlują paliwami, bananami, ananasami, sałatkami owocowymi i hodują pomidory w szklarniach o powierzchni ponad 60 ha. Prowadzą restauracje, hotele oraz myjnie TIR-ów. Wchodząca w skład Citonexu spółka Praxis ma agencje pracy tymczasowej. Niedawno zadeklarowali chęć nabycia masy upadłościowej ROTR-u za 10 mln zł. Burmistrz uznał, że jest to szansa na odrodzenie się mleczarni.

– Okazało się, że spółdzielnia, która sobie świetnie radziła, eksportująca na rynek rosyjski bardzo dużo, m. in. sera, czerpiąca z tego wielkie zyski, inwestująca w zakład, wypłacająca rolnikom za mleko więcej niż średnia krajowa, udzielająca dużych pożyczek jest w kłopocie i nie da się jej uratować. Wszyscy byliśmy w szoku i nadal w nim jesteśmy. Mimo starań syndyka masy upadłościowej, którego fachowość oceniamy wysoko, nie udało się sprzedać zakładu w całości. Od kilku miesięcy w mleczarni zaprzestano produkcji i niestety jej aktywa są sprzedawane. Niepokoi to nas, niepokoi mieszkańców, niepokoi część ludzi zainteresowanych dobrem mleczarni. Kilka dni temu do pana z syndyka wpłynęła poważna oferta ze spółki Citroenx. Jest to polska firma z 30-letnim stażem, z sukcesami, która zaoferowała 10 mln zł za tę mleczarnię. Może to mało, ale dla niektórych bardzo dużo. Spółka zagwarantowała wrzucenie potężnych pieniędzy na modernizacją tej mleczarni, produkcję mleka. Dla nas, dla miasta jest to, uważam, niezwykła oferta. Przypominam, że miasto jest również wierzycielem. Mleczarnia jest nam dłużna około 1,6 mln zł z tytułu podatków. Jeszcze nie wyciągamy ręki, wolelibyśmy nawet je umorzyć, ale pod warunkiem, że zostanie uruchomiona produkcja, że powróci chociaż część miejsc pracy. Citroenx jest rzeczywiście konkretną ofertą, niestety odpowiedź pana syndyka za zgodą wierzycieli jest na nie. Twierdzą, że jest to zbyt mała kwota, większą uzyskają ze sprzedaży mienia, tylko że sprzedaż linii produkcyjnych wiąże się z tym, że ta mleczarnia będzie miała niedużą wartość. I pytanie: czy ktokolwiek się zainteresuje samymi murami? Napisałem już pismo do syndyka i do rolników, którzy są zainteresowani tym, aby była produkcja, żeby wejść w dialog z firmą Citronex. Uważamy, że 10 milionów jest kwotą dobrą. Można o tym rozmawiać z właścicielami tak ważnej firmy, która odnosi sukcesy w branży rolno-spożywczej. Prosimy i apelujemy: ważniejsze jest uruchomienie produkcji niż odzyskanie długów. Myślę, że nigdy nie odzyska się 100% należności. Kwota 10 milionów zaspokoi tylko część potrzeb, a jeśli to będzie 20 milionów, również nie pokryje wszystkich wierzytelności. Jest szansa, że ta mleczarnia będzie mogła dalej być pod dobrymi skrzydłami, w dobrych rękach. Chcielibyśmy, żeby pan syndyk i rolnicy odpowiedzialni za tę mleczarnię dali szansę, dali zielone światło na rozmowy z Citroexem. Taki jest mój apel i ludzi, którzy martwią się o tę mleczarnię. Porozmawiajcie, wyciągnijcie rękę do Citroenexu, proszę o taką rozmowę z poważnym kontrahentem. Oczekuję na dialog, tego dialogu nie ma. Jako miasto i ja jako burmistrz próbujemy ten dialog podtrzymać. Gwarantujemy zwolnienie z podatku nawet do 5 lat. Gwarantujemy wsparcie, bo nasz przedstawiciel jest w radzie Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Firma, która uruchomi zakład, może dostać również ulgi w podatku dochodowym. Oczekujemy aktywności, a nie tylko takiej ślepej sprzedaży. Oferta 10 mln plus jakieś negocjacje mają tutaj sens. Odpowiedź rady wierzycieli i syndyka jest krótka – nie są zainteresowani – apelował i namawiał burmistrz Paweł Grzybowski.

Jakie ma konkretne plany Citronex, nie wiadomo. Spółka nie przedstawiła włodarzom Rypina żadnego biznesplanu, nie określiła ile osób znajdzie zatrudnienie, nie wiadomo skąd wezmą mleko, bo wszyscy hodowcy sprzedający wcześniej surowiec ROTR-owi znaleźli nowych odbiorców. Nie wiadomo też jaką kwotę potencjalni nabywcy chcą zainwestować w uruchomienie mleczarni.

Burmistrz zapowiedział również rozmowy z ministrem rolnictwa o ofercie Citronexu. Przypominamy, że wcześniej Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi obiecywało kupić ROTR i wciągnąć spółdzielnię do tworzonego państwowego holdingu spożywczego. Mimo kilkukrotnych wizyt syndyka i wierzycieli w ministerstwie nic z tego nie wyszło, chociaż rozmowy były zaawansowane. Ze strony ówczesnego wiceministra Romańczuka padła deklaracja zakupu mleczarni, po czym zapanowała cisza. Podczas pobytu ministra rolnictwa w Rypinie, która miała miejsce 1 października 2019 roku, Jan Krzysztof Ardanowski twierdził, że wartość ROTR-u jest równa zeru. Mówił tak, nie zważając na to, że w sali RDK-u, w której odbywało się spotkanie, był potencjalny nabywca zakładu.

O komentarz w sprawie oferty Citronexu poprosiliśmy syndyka Sylwestra Zięciaka.

– Przedstawiciele Citronexu kilkukrotnie oglądali zakład, nie wzięli jednak udziału w przetargu. Na dzień czy dwa przed jego rozstrzygnięciem dzwoniłem do nich z pytaniem czy będą składać ofertę, ponieważ byli zainteresowani kupnem mleczarni. Proponowali 10 mln zł, odpowiedziałem, że to zbyt niska kwota i jej przyjęcie byłoby działaniem na szkodę wierzycieli. Z dużym prawdopodobieństwem, a nawet pewnością mogę powiedzieć, że ze sprzedaży poszczególnych ruchomych składników masy upadłościowej uzyskamy wyższą cenę, co leży w interesie poszkodowanych. Już po przetargu przedstawiciel Citronexu zapytał czy mogą coś jeszcze w tej sprawie zrobić. Odpowiedziałem, że oczywiście. Należy złożyć ofertę, wpłacić trzymilionowe wadium, potwierdzając w ten sposób swoją wiarygodność. Wadium dotąd nie wpłynęło. Burmistrz również się ze mną w tej sprawie kontaktował. Powtórzyłem mu, to co mówiłem wcześniej reprezentantom Citronexu, że według mnie i rady wierzycieli ta kwota jest zbyt niska – mówi syndyk Sylwester Zięciak.

– Podczas jednej z wizyt w ROTR-ze przedstawiciel spółki stwierdził przy prawniczce z naszej kancelarii, że zakład jest dla nich za duży i tylko w części uruchomią produkcję zgodną z wcześniejszym profilem, a resztę by sprzedali. Zwróciliśmy się do pana burmistrza o umorzenie podatku od nieruchomości. Dostaliśmy odmowę, którą zaskarżyliśmy do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. SKO uchyliło decyzję burmistrza, który ponownie odmówił umorzenia. W ten sposób przy podziale wierzytelności część z tych pieniędzy będę musiał zapłacić miastu, a nie najbardziej pokrzywdzonym, czyli hodowcom. Całe nasze postępowanie jest skierowane na ochronę interesów wierzycieli, a nie inwestora, który kosztem rolników chce kupić spółdzielnię możliwie najtaniej. Zrobiłem wszystko, co było możliwe, aby utrzymać przedsiębiorstwo w dobrym stanie. Chciałem sprzedać je w całości, ale nie było zainteresowania – wyjaśnił Sylwester Zięciak.

Michał Malinowski z kancelarii Sylwestra Zięciaka poinformował, że elementy masy upadłościowej dobrze się sprzedają.

– Zbywamy wszystko za kwotę nie niższą niż 90% wyceny, a w przeważającej części jest to 100%. Też byśmy chcieli, żeby zakład hulał, ale reprezentujemy wierzycieli i nie możemy działać wbrew ich interesom. Pan syndyk zaproponował przedstawicielom Citronexu negocjację kwoty oferowanej przez spółkę z radą wierzycieli. Wówczas przewodnicząca rady usłyszała, że oni dają 10 milionów i jeśli członkowie rady się namyślą, mają do nich zadzwonić. Nie było woli jakichkolwiek rozmów. Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby podstawowy cel postępowania upadłościowego został zniweczony, żeby rolnicy zostali z niczym – dodał mecenas Malinowski.

Nieruchomości ROTR-u to ponad 10 ha gruntu, hale produkcyjne, oczyszczalnia, biurowiec, itd. Gdyby syndyk skorzystał z oferty Citronexu, oddałby ten majątek praktycznie za darmo. Deklaracja spółki, że będą inwestować, produkować, tworzyć miejsca pracy to tylko jedno pismo skierowane do syndyka, niepoparte żadnym planem biznesowym, żadnym konkretem. Trudno oczekiwać, aby rolnicy, którzy zostali bez pieniędzy za mleko, zechcieliby sponsorować bogatą firmę.

Nie byłoby całej sprawy, dramatu hodowców, dramatu tych, którzy stracili pracę, gdyby ówczesny prezes ROTR-u potrafił odpowiednio zarządzać spółdzielnią. Tymczasem ukrywał długi, nie szukał nowych rynków zbytu, rozdawał pieniądze wybrańcom w ramach nieoprocentowanych pożyczek, które miały być spłacone dostarczanym mlekiem. Gdy wszystko się wydało, a rolnicy zaczęli domagać się zapłaty za surowiec, zrejterował z tonącego okrętu, składając rezygnację. Zaniemógł ponoć. Zmartwionych uspokajamy. Były prezes ROTR-u ma się dobrze, podobnie jak jego samoocena. Jest dyrektorem generalnym w Protechu. W portalu linkedin.com tak się zachwala:

– ”Jestem managerem z doświadczeniem i sukcesami w sektorze przetwórstwa rolno-spożywczego. Posiadam znajomość rynku surowców (w szczególności naturalnych) oraz umiejętność przewidywania i analizowania trendów konsumenckich. Czuję się ekspertem w obszarach: - optymalizacja portfolio produktowego; optymalizacja procesów produkcyjnych; określanie kierunków rozwoju sprzedaży i inwestycji technologicznych, - strategiczne zarządzanie sprzedażą i marką na rynkach lokalnych i międzynarodowych (Europa, Rosja, Ukraina, Kazachstan, Bliski Wschód, Chiny, Nowa Zelandia i inne), we wszystkich kanałach sprzedaży: tradycyjnym, nowoczesnym, partnerskim, HoReCa, private label oraz e-commerce (jako pierwszy w branży).”

Poza wymienionymi kompetencjami ex-prezes rypińskiej mleczarni chlubi się takimi umiejętnościami jak: zarządzanie kryzysowe, współpraca ze związkami zawodowymi, budowanie zespołów oraz (żeby było światowo) food processing, optimization, dairy, FMCG, crisis management i international sales.

Tekst i fot. (jd)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2020-07-22 19:26:08

    Zabrać majątki tym co rządzili ROTREM i narobili tego gnoju.Czas najwyższy aby tym zajeły się odpowiednie organy w Polsce.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • gość 2020-07-24 13:09:48

    Tak tak .Podobno jesto Państwo Prawa i Sprawiedliwości.Tu widac jak to działa.Szkoda tej spółdzielni .Smaczne wytwarzała wyroby.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-07-25 20:23:27

    A Grzybowski co ma za inters bo nie rozumiem tego jego zainteresowania Tania sprzedaza

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • gość 2020-08-26 12:15:07

    Tu trzeba ludzi z wyksztalceniem ekonomicznym a nie nauczycieli

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-07-27 21:45:54

    Mam nadzieję że byłego prezesa spotka kara za krzywdę którą wyrządził nam rolnikom i nie myślę tu o sądzie ale życzę mu tego co najgorsze a że młodzieńcem nie jest więc doczekam sprawiedliwości co prawda Bożej

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • gość 2020-07-29 08:58:50

    I tak dziwne że nie wyłapał od nikogo w ten zarozumiały ryj?.

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Rypin-cry.pl




Reklama
Wróć do