
Mieszkańcy Rypina nie mogą się pogodzić ze śmiercią młodej kobiety, zamordowane przez byłego męża.
4 stycznia w bloku przy ul. Łącznej podczas domowej awantury 39-letni Jarosław G. zadał kilka ciosów nożem swojej byłej żonie. Jeden z nich trafił w serce i prawe płuco. Stwierdzono również dwie rany w okolicach lewego barku i dwie na lewej nodze.
Jeszcze przed przybyciem policji wezwanej przez mieszkańców budynku pomocy poszkodowanej starał się udzielić sąsiad. Niestety, mimo prób reanimacji podjętej przez wspomnianego mężczyznę, policjantów i załogę karetki pogotowia kobiety nie udało się uratować.
Osierociła 7-letnią córkę, która była w mieszkaniu podczas dokonywania zbrodni przez byłego męża ofiary, a zarazem ojca dziecka. Sprawca z zarzutem zabójstwa trafił na 3 miesiące do aresztu. Grozi mu dożywocie.
Mieszkańcy zapalają znicze przy wejściu do klatki schodowej w bloku, w którym mieszkała zamordowana. Niektórzy odmawiają różaniec i modlą się za duszę zmarłej.
Więcej o tej tragedii piszemy w papierowym wydaniu „CRY”.
Tekst i fot. (jd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie