
W niedzielę po 23.00 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Rypinie odebrał zgłoszenie od mieszkańca gminy Wąpielsk, który poinformował, że po powrocie z pracy nie zastał w domu swojej 94-letniej krewnej.
Na miejsce zostali natychmiast skierowani funkcjonariusze patrolówki. Policjanci sprawdzili okoliczny teren, ale bez rezultatu. Przyjechał również przewodnik z psem z Brodnicy. Nic nie wskazywało na szczęśliwy finał.
– W poszukiwanie kobiety byli angażowani kolejni funkcjonariusze. Cały czas przeczesywano pobliskie zarośla, gdzie po kilku godzinach odnaleziono tę panią, stojącą w krzakach. Była zdezorientowana, trzęsła się z zimna i miała problemy z poruszaniem. Policjanci okryli ją i odprowadzili do domu. Dopiero po pewnym czasie, gdy doszła do siebie, powiedziała funkcjonariuszom, że ktoś około 20.00 dobijał się do jej domu, a ona wystraszona uciekła przez okno, straciła orientację i nie potrafiła wrócić. Na miejsce wezwano załogę karetki pogotowia, która udzieliła kobiecie pomocy medycznej. Następnie odnaleziona 94-latka trafiła pod opiekę rodziny – opisuje zdarzenie asp. sztab. Dorota Rupińska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Rypinie.
– Dzięki zaangażowaniu i intensywnym działaniom policjantów poszukiwania zakończyły się sukcesem – dodaje rzeczniczka.
(jd), fot. KPP Rypin
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie