Reklama

Rozpoczęła się sprzedaż ROTR-u po kawałku

Tygodnik CRY
01/07/2020 18:14

W poprzednim wydaniu „CRY” w artykule „Chcieli kupić ROTR, ale...” informowaliśmy, że niedawno powstała spółka Qualityfoood złożyła ofertę nabycia całości masy upadłościowej mleczarni, lecz nic z tego nie wyszło...

Na początek sprostowanie. Błędnie zacytowaliśmy mecenasa Michała Malinowskiego z kancelarii syndyka Sylwestra Zięciaka, który poinformował nas o przesunięciu terminu otwarcia ofert. Napisaliśmy, że o jeden dzień, podczas gdy faktycznie opóźniono tę czynność o prawie tydzień, zamiast 10 czerwca koperty z ofertami otwarto16.06 br. Stało się tak na prośbę reprezentantów Qualityfoood, którzy nie wpłacili w terminie wadium. Mimo zwłoki pieniądze nie wpłynęły, więc syndyk dokonał wyboru ofert na poszczególne elementy składowe masy upadłościowej.

Kupców znalazły m.in.: linia UHT Tetra 2, jedna z wież do proszkowania mleka, kilka zbiorników do magazynowania dostarczanego surowca, tzw. tanków oraz część wyposażenia biurowego, takiego jak meble i sprzęt komputerowy. Data następnego przetargu zostanie ustalona niebawem, po konsultacji z radą wierzycieli.

Podczas spotkania w siedzibie Urzędu Miasta Rypina, które odbyło się 12 maja, przedstawiciele Qualityfoood deklarowali chęć kupna ROTR-u w całości. Informowali zebranych, w tym burmistrza i starostę, że są gotowi zaoferować 19 mln zł i ruszyć z produkcją. Kapitał miał pochodzić od zagranicznego inwestora, którego nie chcieli ujawnić. Chwalili się zagranicznymi rynkami zbytu, na których bez problemu sprzedadzą wyprodukowany towar. Mieli spłacić rolników w ciągu kilku lat, pod warunkiem, że zaczną z powrotem dostarczać mleko.

Podobne deklaracje od tych samych ludzi słyszał dwa lata temu, czyli jeszcze przed ogłoszeniem upadłości ROTR-u, pełniący funkcję prezesa Jacek Smoliński. 5 lipca 2018 roku na konto mleczarni miało wpłynąć 20 mln zł, ale nie wpłynęło. Pieniądze miały pochodzić od zagranicznego konsorcjum dysponującego odpowiednim kapitałem, którego nazwy nie dane było poznać ani radzie nadzorczej, ani prezesowi. Potem informowano że kwota ma być płacona w ratach, lecz nie była. W dalszej perspektywie obiecywano na rozwój zakładu 40-60 mln zł, które to obietnice były takimi samymi gruszkami na wierzbie, jak pozostałe bajki przedstawicieli tajemniczego zagranicznego inwestora.

Tekst i fot. (jd)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Rypin-cry.pl




Reklama
Wróć do