
Od 2019 roku Prokuratura Okręgowa we Włocławku prowadziła śledztwo w sprawie doprowadzenia do upadłości rypińskiej mleczarni. Jak dotąd jedynym podejrzanym jest były prezes ROTR-u, któremu się zarzuca oszustwo i niegospodarność, o czym zostaliśmy poinformowani jakiś czas temu przez zastępcę prokuratora okręgowego.
5 października 2018 roku została ogłoszona upadłość spółdzielni. Przetrwała wojnę, komunę, zmianę ustroju, a na to co ją zgubiło, szuka odpowiedzi prokurator. Czy znajdzie, mamy się dowiedzieć w lutym.
– Śledztwo zostało zakończone i sporządzany jest akt oskarżenia. Powinien być gotowy w pierwszej dekadzie lutego. Na razie o szczegółach nie będziemy informować – powiedział nam prok. Arkadiusz Arkuszewski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Włocławku.
Czy akt oskarżenia będzie obejmował więcej niż jedną osobę? Czy był podjęty wątek sztucznego zawyżenia wartości mleczarni poprzez wycenę logo i znaków towarowych na ponad 20 mln. złotych? Czy osoba, które tego dokonała została w ogóle przesłuchana?
Czy sprawdzono jakie miał związki prezes ROTR-u z pewną czeską firmą? Kto dostawał nieoprocentowane pożyczki, które miały być spłacane dostawą surowca i to wtedy, gdy zadłużenie mleczarni rosło? Na te pytania i jeszcze kilka innych rzecznik na razie nie odpowiedział.
Do tematu wrócimy.
Tekst i fot. (jd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Główni winowajcy będą bezkarni.........................
Powinni klan trojaczek pociągnąć i to do 3 pokoleń wstecz !!!!!
To i tak za mało .Odebrać im jeśli mają domy lub mieszkania oraz auta.Kara powinna być długa i uciążliwa. Przejrzeć im konta w bankach i też zarekwirować to co na kontach