
O problemach rypińskiego szpitala pisaliśmy wielokrotnie. W marcu miał być zawieszony oddział położniczo-noworodkowy, na placówkę została nałożona kara w wysokości 221 650 zł i groził jej zwrot ponad 3 mln zł za źle wycenione procedury.
Dzięki staraniom Starostwa Powiatowego w Rypinie udało się w znacznej mierze uniknąć spłaty pokaźnych kwot, które pogłębiłyby zadłużenie lecznicy.
– Pomimo rażących naruszeń i nieprawidłowości mających miejsce w czasie trwania poprzedniej kadencji, 24 lutego dotarły do nas pocieszające wieści. Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Rypinie otrzymał decyzję w sprawie nienaliczania 3,1 mln zł za nieprawidłowe sprawozdanie świadczeń do NFZ w zakresie chirurgii i hospitalizacji oraz zmniejszenia kary dotyczącej źle wycenionych procedur na oddziale chirurgii ogólnej i urazowej w 2018 roku. Pierwotna kara w wysokości 221 650,00 zł została zmniejszona do 110 825,00 zł. Działania, które podjęliśmy spowodowały, że nie musimy zwracać 3,1 mln zł. Miejmy nadzieję, że nasza placówka nie będzie więcej otrzymywała takich niespodzianek związanych ze złym zarządzaniem szpitalem jak w latach 2017-18 – wyjaśnił starosta Jarosław Sochacki.
Od 1 marca decyzją poprzedniego dyrektora Romana Wasilewskiego miał zostać zawieszony oddział położniczo-noworodkowy. Tak się na szczęście nie stanie.
– Wniosek o zawieszenie oddziału został anulowany – powiedział nam dyrektor ds. medycznych Marek Bruzdowicz.
Tekst i fot. (jd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To nie Sochacki cokolwiek załatwił hahahahhaha tylko sie NFZ zlitowało i anulowało długi szpitalom. Proszę nie mylić porządku perswazji i skuteczności politycznej z litością wyższych urzędników!
To nie Sochacki cokolwiek załatwił hahahahhaha tylko sie NFZ samo się zlitowało i anulowało długi szpitalom. Proszę nie mylić porządku perswazji i skuteczności politycznej z litością wyższych urzędników!