
Sprawy idą bardzo wolno, ale jest nadzieja, że poszkodowani przez rypińską mleczarnię rolnicy dostaną kolejną część należnych im pieniędzy. Jest oferta na kupno jednej z nieruchomości po upadłym zakładzie.
Rolnicy poszkodowani w wyniku bankructwa rypińskiej mleczarni mogą liczyć głównie na środki pochodzące ze sprzedaży masy upadłościowej spółdzielni. Pomoc rządowa zapowiedziana podczas konferencji prasowej przez sekretarz stanu Annę Gembicką okazała się klapą. Została tak skonstruowana, że dostać mogli ją nieliczni i stanowiła niewielki ułamek ich wierzytelności. Dotąd też nie wpłynęła odpowiedź na pismo skierowane do Anny Gembickiej z prośbą o interwencję w sprawie nieudanej rządowej pomocy pokrzywdzonym w wyniku upadku ROTR-u.
W połowie kwietnia miał miejsce kolejny konkurs ofert na nieruchomości po mleczarni. Tym razem przyniósł pewne efekty. – Ostatni przetarg okazał się częściowo skuteczny. Została wybrana oferta na kupno hali, w której znajdowało się centrum zaopatrzenia dostawców. Obecnie są gromadzone dokumenty na potrzeby aktu notarialnego. Po sfinalizowaniu transakcji będziemy sporządzali plan podziału i rolnicy dostaną kolejną część zaspokojenia swoich wierzytelności – wyjaśnia mec. Michał Malinowski z kancelarii syndyka Sylwestra Zięciaka.
Pozostałe nieruchomości są nadal do sprzedania. Jedna z hal została wynajęta. – Firma, która dzierżawi obiekt, płaci czynsz, pokrywa koszt eksploatacji tego budynku oraz pokrywa część podatku – dodaje mec. Malinowski.
Śledztwo w sprawie doprowadzenia ROTR-u do upadku, które miało zakończyć się w marcu, zostało przedłużone.
Tekst i fot. (jd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tu widzimy winę Tuska
Tylko i wyłącznie wina .....fii