
Po raz kolejny dzierżawcy ośrodka wypoczynkowego „Sitnica” mają poważny problem. Ktoś, ich zdaniem, nadal usiłuje utrudniać im prowadzenie biznesu.
Kilka miesięcy temu na łamach naszej gazety pisaliśmy o donosach na właścicieli obiektu w gminie Rogowo. W pismach, które dotarły do instytucji kontrolujących, zarzucano dzierżawcom ośrodka m. in. samowolę budowlaną. Próbowano także podważyć wyniki przetargu. Właściciele biznesu byli zmuszeni odpowiadać na wezwanie prokuratury do przedstawienia dokumentacji wszelkich prac i działań na terenie ośrodka na policję w Rypinie. Nie załamywali rąk i szybko ustalili, kto stał za donosami. Według ich relacji teraz ta sama osoba ponownie utrudnia im życie.
– „W dniu dzisiejszym, kilka godzin po ogłoszeniu otwarcia ośrodka człowiek, który prześladuje nas od zeszłego roku, w stosunku do którego założyliśmy sprawę o nękanie, po raz kolejny robi to samo. Kilka razy objeżdżał nasz zamknięty ośrodek, aż w końcu spłoszony przez naszego pracownika udał się samochodem od drugiej strony lasu, aby stamtąd robić zdjęcia i po raz kolejny nas zastraszać. Na widok kolejnego pracownika wsiadł w popłochu do samochodu i szybko uciekł!” – czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronie ośrodka na Facebooku.
Zdaniem właścicieli obiektu za wszystkim stoi mężczyzna, który w okolicach Sierpca prowadzi podobny biznes.
– „Ta osoba to Marek G., który pisze na nas od samego początku donosy, dołączając zdjęcia zrobione z ukrycia. Regularnie podjeżdża pod nasz ośrodek, od samego początku starając się wytworzyć sytuacje, które utrudniają nam spokojne działanie. Nie wiemy jakie ten człowiek ma zamiary, ale znając jego przeszłość, jest w stanie posunąć się do bardzo niebezpiecznych działań” – czytamy dalej w komunikacie.
Jak się dowiadujemy, sprawa została zgłoszona na policję. Sam zainteresowany zabrał głos i opublikował oświadczenie na Facebooku. Niewątpliwie powrócimy do tego tematu.
(AdWo), fot. Ośrodek Wypoczynkowy Sitnica
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie