
W niedzielę 27 września przed kościołem w Sadłowie odbył się kiermasz na rzecz 8-miesięcznej Zosi, która choruje na rdzeniowy zanik mięśni. Udało się zebrać ponad sześć tysięcy złotych.
SMA, czyli rdzeniowy zanik mięśni, to rzadka i ciężka choroba, w której z powodu wady genetycznej obumierają neurony w rdzeniu kręgowym odpowiadające za skurcze i rozkurcze mięśni. Brak impulsów nerwowych prowadzi do osłabienia i zaniku mięśni szkieletowych, a w ostateczności nawet do całkowitego paraliżu. W kwietniu rozpoczęła się zbiórka na rzecz Zosi.
– „Zosia urodziła się w Dzień Babci. Najlepszy prezent jaki można sobie wyobrazić. Zaskoczyła wszystkich – miała być chłopcem, a na świat przyszła piękna dziewczynka. Była idealnym dopełnieniem naszej rodziny, miała być towarzyszem zabaw dla starszej siostry, która czekała z niecierpliwością na rodzeństwo. Miała niespełna miesiąc, kiedy po raz pierwszy trafiła do szpitala. Zmagania z wirusem, strach, obawa i oczekiwanie na każde słowo lekarzy. Te emocje mocno na mnie wpłynęły, ale wciąż powtarzałam sobie, że to tylko krótka chwila, że niebawem nasze życie wróci do normy. Niedługo potem okazało się, że zwyczajna codzienność pozostanie moim marzeniem, prawdopodobnie już na zawsze. A wszystko z powodu SMA typu 1, choroby, która podstępnie odbiera naszą kruszynkę kawałek po kawałku, próbując pozbawić ją tego, co najcenniejsze” – piszą rodzice dziewczynki.
Pomóc chorej Zosi może nowoczesna, ale niezwykle kosztowna terapia genowa. Dziewczynka potrzebuje najdroższego leku na świecie. Stąd też pojawił się pomysł zorganizowania charytatywnego kiermaszu w Sadłowie. W akcję zaangażowała się cała lokalna społeczność.
– Mimo kiepskiej pogody udało nam się zebrać całkiem sporo, bo ponad sześć tysięcy złotych – mówi Małgorzata Grodkiewicz, która włączyła się w pomoc dla Zosi. – Pragnę serdecznie podziękować wszystkim mieszkańcom Sadłowa i okolic o wielkich sercach, którzy przyczynili się dziś do tego, że Zosia jest coraz bliżej podania najdroższego leku świata. Dziękuję proboszczowi parafii św. Jana Chrzciciela w Sadłowie za udostępnienie nam placu przy kościele. Szczególne słowa uznania należą się Agnieszce Szczuckiej, dzięki której mogliśmy przeprowadzić kiermasz. Dziękuję też strażakom z OSP Sadłowo, OSP Godziszewy, sponsorom za przekazanie tak wielu voucherów na licytacje oraz wszystkim osobom, które z nami były.
Walka o terapię wartą ponad 9,5 mln złotych wciąż trwa. Zbiórkę można wesprzeć na stronie www.siepomaga.pl/waleczna-Zosia.
(AdWo), fot. nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie