Reklama

ROTR: Doczekają się lepszych cen mleka?

Tygodnik CRY
03/10/2017 08:12

W poprzednim wydaniu tygodnika CRY informowaliśmy o trudnej sytuacji rolników z Marianowa, którzy skarżą się na zbyt niskie ich zdaniem ceny skupu mleka. Czy taka tendencja może się odwrócić, a dla lokalnych producentów przyjdą lepsze czasy? Z prezesem Spółdzielni Mleczarskiej ROTR w Rypinie Mariuszem Trojakowskim rozmawiał Andrzej Korpalski

– Z czego wynika nagła zwyżka cen masła, ewentualnie także innych wyrobów mlecznych w tym roku?

– Po pierwsze w ostatnim okresie na rynkach odnotowano zwiększone spożycie masła przy spadającym udziale produktów masłopodobnych. Rośnie więc popyt, a handlowcy to wykorzystują. Po drugie jako przetwórcy nie mamy wpływu na marże, na cenę zbytu. Sprzedajemy nasze wyroby (spieniężamy mleko kupowane od rolników) za ceny, za jakie rynek chce od nas kupować. To handlowcy, spekulanci dyktują warunki. Po trzecie produkty białkowe mają obecnie najgorsze od wielu lat spieniężenie, więc wszyscy w Polsce i Europie wolą zajmować się tłuszczami niż białkami. Poziom cen za białko jest poniżej cen interwencji.

– Skoro produkty znacznie drożeją, dlaczego cena mleka skupowanego od rolników nie wzrasta?

– Sytuacja na rynku czasami pozwala na wzrost cen, tak się dzieje również u nas od kilku miesięcy. Jednak nie są to wzrosty, jakich by sobie wszyscy życzyli. Na pewno nie będzie to nigdy skala jak impulsywne wzrosty cen masła z jakimi mamy teraz do czynienia. To co możemy zarobić na tłuszczu (obecnie dobre ceny na rynku), musi wystarczyć, aby pokryć dziurę powstającą na spieniężaniu białka. A na białko popytu zbyt wielkiego nie ma. Jeśli rynek odwróci się od masła, a nadal nie będzie dobrego spieniężenia na białko, to nagle znajdziemy się w czarnej dziurze. Takie sytuacje trzeba przewidywać.

– Gospodarze twierdzą, że cena jest niekorzystna i produkcja im się nie opłaca.

– Opłacalność produkcji bywa różna i zależy od indywidualnych warunków produkcji (kto jak i na jaką skalę produkuje mleko i jakiej jest ono jakości).

– Czy jest szansa, że tendencja na rynku się zmieni?

– Taka szansa zawsze istnieje. Trzeba jednak wiedzieć, że na rynku funkcjonuje spora grupa spekulantów, handlarzy, którzy rano kupują mleko, a po południu sprzedają je bezpośrednio lub przez pośredników do Niemiec. Nasza mleczarnia nie może tak postępować, mamy zobowiązania kontraktowe wobec rolników, odbiorców rynkowych. Musielibyśmy rzucić nasze prawie stuletnie podejście do mleczarstwa, zaryzykować i zająć się przerzutami mleka. Tyle że w ten sposób znikniemy z rynku, załoga - ludzie nie będą potrzebni, a po spekulacjach może zostać niewiele.

– Czy mleczarnię stać na płacenie większej stawki rolnikom?

– Odpowiedź będzie jasna dla każdego, kto spojrzy na te wyliczenia: w kosztach funkcjonowania mleczarni aż 73% to zapłata rolnikom za dostarczone mleko, kolejne 17% to materiały bezpośrednie (m. in. opakowania jednostkowe i zbiorowe), a 9% to koszty poza surowcowe i poza materiałowe, a więc pracownicy, koszty pozapłacowe, energia, woda, ciepło, handel, reklama itp.). Co zostaje jako pole manewru ? Jeden procent. Bardzo bym chciał płacić więcej, ale muszę mieć pewność, że sytuacja na rynku utrzyma się. Czy konsument nie odwróci się za chwilę od masła? Czy tłuszcze nadal będą w dobrej cenie? Co stanie się z wartościami białka? Nie mogę obiecać lepszych cen skupu, a za 3 tygodnie drastycznie je ciąć. W tym zakresie potrzebna jest duża ostrożność i odpowiedzialność za decyzje. Planujemy podnoszenie ceny po spełnieniu omówionych we wcześniejszych pytaniach uwarunkowań.

– Czy jeśli rolnicy będą chcieli się spotkać, by omawiać problemowe kwestie cen mleka, do takiego spotkania z zarządem dojdzie?

– Każdy członek spółdzielni, bez ograniczeń ma dostęp do zarządu spółdzielni – nie ma wyznaczonych dni ani godzin, a mój telefon jest powszechnie dostępny. Każdy członek może przedłożyć wszystkie tematy ważne dla siebie oraz zapytać o zagadnienia związane z działaniami spółdzielni. Nie ma w tej kwestii żadnych ograniczeń. Poza tym zarząd spółdzielni organizuje systematyczne spotkania z członkami, na których przedkłada sprawozdania z bieżącej działalności, ale również objaśnia zagrożenia jakie na nas czyhają w przyszłości.

– Czy państwa firma monitoruje rynek, próbuje rozmawiać z rolnikami, czy możliwy w tym trudnym czasie jest kompromis?

– Zarząd spółdzielni monitoruje i analizuje rynki na bieżąco i z wielką uwagą. Korzystamy przy tym z wielu różnorodnych narzędzi analitycznych, a nie tylko z tego co „ludzie mówią” lub piszą. Zapewniam, że tę sferę zarządzania mleczarnią traktujemy niezwykle poważnie, a podejmowane przez zarząd decyzje są kompromisem tego co można z tym na co pozwala sytuacja rynkowa. Zawsze jednak są one rozważne i odpowiedzialne.

– Czy prawdą jest, że część (ew. ilu) dostawców mleka odeszła ze spółdzielni, zmieniając odbiorcę? Jeśli tak, czy jest to problem dla ROTR?

– Zmiany w składzie i liczbie członków (rotacja członków) to zjawisko naturalne, dlatego że nasza spółdzielnia jest organizacją otwartą i każdy, kto tylko zechce akceptować jej reguły może do niej przystąpić, ale w odwrotnej sytuacji również może z niej wystąpić. Te procesy mają miejsce nie tylko z racji wyboru i oceny warunków współpracy, ale również z racji wymiany pokoleniowej – to zjawisko teraz właśnie ma miejsce w wielu gospodarstwach. Nie możemy tu mówić o problemie, bo czy to będzie bilans dodatni czy ujemny, niezmiennie od prawie 100 lat, naszym zadaniem jest skupować mleko od rolników, którzy nam zaufali (bez względu na ich liczebność), przetwarzać i sprzedawać z jak najlepszym spieniężeniem. Bo tylko z tego biorą się pieniądze, którymi możemy płacić za mleko. Innej drogi nie ma. Po to ROTR został stworzony w 1926 roku. Żeby móc uczciwie realizować to zadanie, planujemy działania spółdzielni, uwzględniając wszystkie zjawiska rynkowe, ale w długiej perspektywie czasu. Nie ufajmy krótkotrwałym tendencjom. Działalność gospodarczą ROTR oparliśmy na dobrej jakości, tradycji i autentyczności. Cieszy nas, że konsumenci zaczynają poszukiwać prawdziwych produktów i jeśli ten trend będzie trwały, to widzimy w tym szanse dla spółdzielni i członków z nią związanych.

– Dziękuję za rozmowę.

– Dziękuję.

Fot. materiały prasowe ROTR Rypin

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2018-06-03 17:12:28

    100 LAT TRADYCJI ICO PLMLEK

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Rypin-cry.pl




Reklama
Wróć do