Działo się w Dylewie [zdjęcia]

Miniona sobota bez wątpienia należała do mieszkańców Dylewa i okolic, którzy wspólnie bawili się na rodzinnym pikniku. Były atrakcje dla dzieci, konkursy, a na koniec zabawa taneczna.

Na początku zadbano w szczególności o najmłodszych uczestników imprezy. Milusińskich zabawiał profesjonalny animator, który co chwilę zapraszał dzieci, a także ich rodziców do różnych zabaw. Emocji i zaciętej rywalizacji nie brakowało. Dzieci z entuzjazmem brały udział w zabawach z chustą animacyjną oraz rywalizowały w licznych konkursach z nagrodami. Dziewczynkom do gustu przypadły kolorowe warkoczyki.

– Przyszłam tu z synkiem, żeby uatrakcyjnić wolną sobotę. Jesteśmy bardzo zadowoleni – mówi jedna z uczestniczek pikniku.

Wiele emocji dostarczyło przeciąganie liny. Milusińskich odwiedziła także bajkowa postać. Wspaniała zabawa możliwa była dzięki zaangażowaniu radnej Sylwii Laskowskiej-Zakierskiej, sołtysa wsi Marka Rozpierskiego i pań z miejscowego KGW.

– Jesteśmy prężnie działającym kołem – przyznaje przewodnicząca Beata Sugalska. – Razem tworzymy zgrany zespół i nawzajem się od siebie uczymy. Mamy głowy pełne pomysłów oraz chęci do pracy. Staramy się integrować lokalną społeczność poprzez organizację różnych spotkań. Na co dzień brakuje czasu, każdy z nas ma swoje obowiązki, pracę. Piknik jest doskonałą okazją do rozmów, odpoczynku oraz dobrej zabawy. Dziękuję paniom za trud włożony w przygotowanie pikniku, a mieszkańcom za udział w zabawie.

Nie zabrakło również strażaków z Zakrocza i Godziszew, którzy zachęcali dzieci do przejażdżki wozem bojowym. Organizatorzy zadbali także o podniebienia przybyłych gości. Była kiełbasa z grilla oraz przepyszna grochówka.

– Dzisiejszy piknik pokazuje jak duże jest zapotrzebowanie na tego typu przedsięwzięcia. To sposób na integrację mieszkańców i dobrą zabawę – dodał wójt Janusz Tyburski.

Po licznych konkursach dla dzieci przyszedł czas na zabawę taneczną dla nieco starszych. Im bliżej wieczora, tym więcej osób przybywało na potańcówkę. Zabawa była przednia i trwała do późnych godzin nocnych.

Tekst i fot. (AdWo)