
Kilka dni temu mieszkańcy Ugoszcza informowali nas o prowadzonej wycince ponad 100-letnich drzew. W wyjaśnienie sprawy zaangażował się wójt Jan Koprowski, który zaalarmował organy ścigania
Od 1 stycznia tego roku weszła w życie nowelizacja ustawy o ochronie przyrody. Zniesiona została konieczność posiadania zezwolenia na wycinkę drzew lub krzewów na prywatnej posesji pod warunkiem, że ich usunięcie nie będzie związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Automatycznie zniknęły też lub zmalały niektóre kary za wycinkę. Nowe przepisy spowodowały niekontrolowane usuwanie drzew, a problem nie ominął w ostatnich tygodniach gminy Brzuze. Sprawą wycięcia ponad 100-letnich drzew zajął się wójt Jan Koprowski.
– Jakie działania podjął urząd gminy w związku z informacją o wycince drzew w Ugoszczu?
– Jan Koprowski: Wycinka drzew i likwidacja niezwykle cennych przyrodniczo i historycznie remiz śródpolnych Ugoszcza została zgłoszona do organów ścigania. Osiągnęliśmy natychmiastowy skutek – zaprzestanie wycinki. Może to być jednak efekt tymczasowy. Niestety nowe rozwiązania w ustawie o ochronie przyrody paradoksalnie prowokują do jej niszczenia, nawet jeżeli była kształtowana przez setki lat, ma wartość przyrodniczą, kulturową i jest dorobkiem wielu pokoleń.
– Jak przedstawia się sytuacja prawna terenu, na którym była prowadzona wycinka, czy jest to działka prywatna?
– Wycinka prowadzona była na terenach prywatnych, w największym gospodarstwie w gminie o powierzchni ponad 500 ha, po dawnym majątku Ugoszcz. W związku z wielkością gospodarstwa, wszystko co się tam dzieje, wywiera duży wpływ na pozostałą część gminy. Gospodarstwo zostało sprzedane przez Agencję Nieruchomości Rolnych osobie mieszkającej ponad 150 km stąd. Być może to jest przyczyna lekceważenia potrzeb przyrody i względów społecznych. Wycinane są zadrzewienia śródpolne o powierzchni od kilku do kilkunastu arów każde. Miejsca te były ostojami cennych zwierząt i roślin, wyróżniały się w krajobrazie, zmniejszały ilość zanieczyszczeń, a przede wszystkim nie były użytkami rolnymi od setek lat. Okazuje się, że dawni właściciele tego terenu, tworzący zadrzewienia, mieli duże poszanowanie dla potrzeb przyrody. Przecież sadząc drzewa mieli na myśli następne pokolenia, w tym nasze. Patrząc na omawianą wycinkę nasuwa się pytanie, czy nasze pokolenie okaże się tak niewdzięczne i wytnie wszystko co piękne i pożyteczne, nie pamiętając o potrzebach przyszłych pokoleń?
– Tuż po wejściu w życie nowelizacji ustawy, rozmawiałem na jej temat z nadleśniczym Nadleśnictwa Skrwilno Jackiem Soborskim, który mówił, że wierzy w racjonalne działanie naszego społeczeństwa i nie spodziewa się masowej wycinki drzew. Czy według Pana ta ustawa jest właściwa?
– Przypadek z Ugoszcza zaprzecza tym słowom, ponieważ obok mieszkańców naszej gminy i rolników szanujących przyrodę, są też tzw. biznesmeni rolni z zewnątrz, gospodarujący na dużych powierzchniach i to oni są nastawieni na niszczenie użytków przyrodniczych. Zgodzę się z nadleśniczym, że w porównaniu do rozmiarów wycinki i nadmiernej eksploatacji lasów na terenie gminy Brzuze, skala likwidacji prywatnych zadrzewień była dotychczas niewielka. Wynika to jednak z obowiązujących dotąd przepisów i prowadzonej w gminie edukacji ekologicznej wśród mieszkańców. Dotychczas to właśnie drzewa w lasach były masowo wycinane, a nie zadrzewienia śródpolne. Obecnie lasy zajmują tylko około 6,3% powierzchni gminy. Dlatego tak ważne są wszystkie pozostałe drzewa. Dowolność proponowana w ustawie nie jest dobrym rozwiązaniem. Groźna jest nie tylko wycinka cennych okazów drzew, ale przede wszystkim masowa wycinka remiz śródpolnych, zadrzewień nadrzecznych i przy zbiornikach wodnych na tzw. nieużytkach. Tereny te są przygotowywane poprzez karczowanie do zagospodarowania na użytki rolne. Powoduje to wiele problemów, oprócz degradacji krajobrazu również zwiększenie spływu powierzchniowego wraz z nawozami powodującymi zanieczyszczenia wód. Na szczęście mieszkańcy gminy Brzuze w większości przypadków kochają przyrodę i bez potrzeby nie wycinają drzew, niezależnie od regulacji prawnych. Wszyscy wiedzą, że zadrzewienia pełnią funkcję przyrodniczą, podnoszą wartość estetyczną przestrzeni i sprawiają, że jakość życia dzięki nim jest znacznie lepsza. Dzięki atrakcyjnej przyrodzie w gminie ciągle osiedlają się nowi mieszkańcy, przez co ich liczba nie spada od lat.
– Jakimi narzędziami dysponują gminy, aby móc powstrzymać masowe wycinanie drzew?
– Niewiele będziemy mieli narzędzi i będą niestety odłożone w czasie. Wiadomo, że ustawa ma być poddana kolejnym zmianom. Dlatego wystosowałem pismo z argumentacją naukową, jak i odwołującą się do sumienia i emocji parlamentarzystów z województwa kujawsko-pomorskiego. W zasadzie bez nadziei, że je ktokolwiek uwzględni, albo nawet przeczyta. Uznałem jednak za swój obowiązek, tym bardziej, że wielu mieszkańców naszej małej ojczyzny ma podobne zdanie. Gdyby niekorzystne rozwiązania dotyczące wsi zostały utrzymane pozostaje nam edukacja. Od wielu lat prowadzimy edukację ekologiczną wśród mieszkańców naszych wsi. Promocją gospodarowania w zgodzie z naturą jest również coroczne święto plonów. Podczas dożynek wraz z rolnikami przypominamy sobie o źródłach pomyślnych zbiorów i powodzenia w gospodarowaniu, czyli o konieczności poszanowania przyrody. W celu rekompensaty w ubytkach drzew samorząd gminy przeznacza też corocznie środki na nasadzenia na terenach gminnych. W tym roku będzie to co najmniej 10 tys. złotych. Wspólnie ze stowarzyszeniami organizujemy konkursy, konferencje przyrodnicze i wydajemy książki uwrażliwiające na piękno dobrzyńskiego krajobrazu rolniczego z przysłowiową gruszą na miedzy. Pokazujemy argumenty naukowe, jak i odwołujące się do romantycznego wizerunku wiejskości i sielskości. I to trafia do właścicieli gruntów.
– Dziękuję za rozmowę.
W poniedziałek 6 marca wójt Jan Koprowski skierował pismo do parlamentarzystów z województwa kujawsko-pomorskiego oraz do ministrów: środowiska i rolnictwa, w którym zaapelował o uwzględnienie w pracach nad zmianą ustawy o ochronie przyrody, dotyczącą wycinki drzew, kilku postulatów. Koprowski apeluje o przywrócenie poprzedniego stanu prawnego i poddanie ewentualnego nowego projektu szerokim konsultacjom społecznym, także z samorządami gmin. Wójt gminy Brzuze postuluje również m.in. wprowadzenie konieczności uzyskania zezwolenia na wycinkę drzew o znaczeniu dla kultury, przyrody, krajobrazu, osiągających określone rozmiary i wiek oraz utrzymanie zapisu o konieczności uzyskania zezwolenia na wycinką drzew na działkach prywatnych stanowiących aleje przydrożne, szpalery jak również drzew rosnących samotnie oraz wokół mokradeł i zbiorników i cieków wodnych.
Tomasz Błaszkiewicz
fot. UG Brzuze
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie