Reklama

Jaka jest sytuacja szpitala w Rypinie?

Tygodnik CRY
02/10/2018 08:27

Temat szpitala zdominował obrady 37. sesji rady powiatu. W ostatnim czasie wokół rypińskiej lecznicy narasta wiele emocji

We wrześniu dotychczasowy dyrektor placówki zrezygnował z posady. Michał Jonczynski przyznał, że jego decyzja była podyktowana jedynie względami osobistymi. Zdaniem części radnych powód rezygnacji mógł być nieco inny. Wiele mówi się o rzekomym zadłużeniu szpitala. Niepokojące są również doniesienia dotyczące braku specjalistów. Problemy wynikające ze zbyt małej liczby lekarzy w Polsce dają się we znaki także w szpitalu w Rypinie.

Obawy radnych

– Kiedy pełniłem funkcję starosty, zarząd powiatu na bieżąco otrzymywał pełne sprawozdania dotyczące lecznicy – przyznaje wicestarosta Marek Tyburski. – Szpital się rozwijał, budynek został gruntownie wyremontowany oraz był na bieżąco wyposażany w nowy sprzęt. Inwestycje te pochłonęły kwotę ok. 30 mln zł, z czego ok. 16 mln stanowiły fundusze pozyskane z zewnątrz. W tym czasie udało się również zaoszczędzić środki pod przyszłe działania. Mam wielkie obawy, że szpital będzie miał pod koniec roku problemy finansowe. Analizując sprawozdanie finansowe za 2017 rok, można stwierdzić, że wykorzystane zostały wszystkie oszczędności jakie pozostawił dyrektor Marek Bruzdowicz. Mowa tu o kwocie ok. 5 mln zł. Porównując również sprawozdanie z I półrocza 2018 roku z I półroczem 2017 roku można dostrzec, że koszty mają tendencję wzrostową. Na koniec I półrocza 2018 roku środki na koncie wynosiły ok. 250 tys. zł, a należności 2,9 mln zł. Pieniądze wynikające z zawartych kontraktów z NFZ nie pokrywają zatem bieżących kosztów bezpośrednich. Nastąpił znaczy wzrost kosztów pracy wynoszący ok. 2,8 mln zł.

Zaległe wypłaty?

Zdaniem wicestarosty istotny wpływ na zmniejszenie przyszłego kontraktu z NFZ może mieć ograniczona praca poszczególnych oddziałów. Podobne wątpliwości co do funkcjonowania rypińskiego szpitala ma także członek zarządu Monika Kalinowska.

– Wszystkie niepokojące informacje, które do mnie docierały, przedstawiałam na posiedzeniach zarządu – mówi Monika Kalinowska. – Sygnalizowane problemy pozostały bez odpowiedzi, a moje zapytania odbierane były jako atak. W mojej ocenie momentem przełomowym była informacja o zaległościach w płatności wynagrodzeń pracownikom kontraktowym – mówi Monika Kalinowska. – Gdy o to zapytałam, otrzymałam odpowiedź od pana starosty, że kontrakty wypłacane są na bieżąco. Jeszcze tego samego dnia w trakcie sesji okazało się, że jest to nieprawdą. Czarę goryczy przelała informacja o nieprawidłowym funkcjonowaniu oddziałów dziecięcego i położniczego. Początkowo dyrektor zapewniał, że jest to problem przejściowy. Patowa sytuacja przeciągała się, docierały do nas informacje o odsyłanych do innych szpitali pacjentach. W mojej ocenie szpital ma służyć zabezpieczeniu podstawowej opieki medycznej pacjentom z miasta i gmin powiatu rypińskiego. W związku z funkcjonowaniem sieci szpitali i zgodnie z ustawą z dnia 23 marca 2017 r. o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, szpitale powiatowe to szpitale I stopnia. Według wspomnianej ustawy szpital I stopnia musi realizować opiekę zdrowotną w zakresie: chirurgii ogólnej, chorób wewnętrznych, położnictwa i ginekologii, neonatologii oraz pediatrii. Szpitale, które znajdą się w sieci, mają zagwarantowane zawarcie umowy z NFZ i środki na działalność w formie ryczałtu. Natomiast przy ustaleniu wysokości ryczałtu na dany okres za podstawę służą świadczenia wykonane i sprawozdane przez dany szpital w poprzednim okresie rozliczeniowym.

W mojej ocenie zatem istnieje ryzyko, że obecne problemy pociągną za sobą skutki finansowe na przyszłość. Nie ma nic cenniejszego niż życie i zdrowie, dlatego sprawa szpitala budzi we wszystkich wiele emocji. Wielokrotnie, wspólnie z burmistrzem oraz częścią radnych zarówno miasta jak i powiatu podejmowaliśmy próby wyjaśnienia problemów szpitala: kadrowych i finansowych. Nasze starania nie przyniosły efektów, w związku z czym wystąpiliśmy do Regionalnej Izby Obrachunkowej z prośbą o sprawdzenie poprawności funkcjonowania rypińskiego szpitala, która rozpocznie się 28 września.

Starosta odpiera zarzuty

Starosta zamieszanie wokół szpitala ocenia jako próbę zbicia politycznego kapitału. Zbigniew Zgórzyński dementuje również informacje o kolejnych odejściach pracowników ze szpitala.

– Jestem zdziwiony upublicznianiem kłamliwych informacji na temat SPZOZ w Rypinie przez nielicznych mieszkańców powiatu, a także niektórych członków rady powiatu zasiadających również w zarządzie – mówi starosta Zgórzyński. – Tym bardziej, że to właśnie zarząd powiatu powierzył kierowanie placówką doktorowi Michałowi Jonczynskiemu. Uważam, że krytykowanie działań szpitala przez niektórych członków rady oraz zarządu obecnie wynika z niskich pobudek i ma na celu osiągnięcie własnych korzyści, w związku ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi. Pan wicestarosta Marek Tyburski chętnie korzystał z profesjonalnej opieki medycznej w rypińskim szpitalu, a mimo to nie słyszałem, aby pozytywnie zaopiniował placówkę. Ponadto wszelkie newralgiczne kwestie związane z funkcjonowaniem instytucji są na bieżąco podejmowane podczas otwartych posiedzeń rady społecznej szpitala.

Każda osoba zainteresowana niniejszą tematyką może wziąć udział w spotkaniu, zadawać pytania i wyrażać swoje opinie na temat placówki. Mając na uwadze spokój i dobro mieszkańców powiatu oraz pacjentów i pracowników placówki nie mogę pozwolić, by tak ważny temat stanowił obiekt gry politycznej. W moim odczuciu przekazywanie sprzecznych informacji w tej kwestii służy jedynie próbom agitacji politycznej i wynika z braku podstawowej wiedzy na temat funkcjonowania lecznicy w Rypinie. Pan Michał Jonczynski rozpoczął pracę na stanowisku dyrektora szpitala powiatowego w Rypinie w 2016, gdy brakowało odpowiedniego sprzętu medycznego i wykwalifikowanego personelu. Zmiany, które udało się dokonać w niedługim czasie, przyczyniły się do podniesienia jakości usług medycznych. Uważam, że decyzja i opinia w tej sprawie należy do pacjentów. Warto jednak skoncentrować się na faktach. Zrealizowaliśmy szereg kompleksowych remontów, podnieśliśmy standard warunków pracy m. in. ratowników medycznych. Remont oddziału dziecięcego, otwarcie oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznej, uruchomienie okulistyki jednego dnia, pozyskanie nowoczesnego sprzętu, nowi lekarze i pielęgniarki oraz wiele innych cennych przedsięwzięć to nasz wspólny sukces.

Milion na koncie i brak zadłużenia

Według danych, o których mówił w trakcie trwania sesji główny księgowy szpitala, stan środków na rachunkach bankowych wynosi ok. 1 mln zł. Krzysztof Bułkowski przekazał również informację o braku zaciągniętych kredytów i pożyczek. Z treści oświadczenia wynika także, że rypińska placówka nie posiada żadnych zadłużeń wobec ZUS-u, urzędu skarbowego, czy innych instytucji administracji rządowej.
 

Adam Wojtalewicz,

fot. archiwum

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Rypin-cry.pl




Reklama
Wróć do