
Sporty walki od wielu lat budzą sprzeczne uczucia, szczególnie jeśli chodzi o nauczanie dzieci i młodzieży. – Rozumiem obawy rodziców, ale wiem, że wynikają one z niezrozumienia tematu – mówi Marcin Kamiński z rypińskiego Fight Clubu.
Trenowanie sportów walki przynosi same korzyści: rozwój sprawności fizycznej i umiejętności radzenia sobie w sytuacjach trudnych i stresujących. Choć wiele osób uważa, że to zajęcie wyłącznie dla „dresiarzy”, którzy nie potrafią się wysłowić i sensownie wypowiedzieć w tej czy innej kwestii. Z tego powodu rodzice sceptycznie podchodzą do udziału swoich pociech w tego typu zajęciach. Trener Marcin Kamiński przekonuje, że nie ma się czego obawiać.
– Nasze treningi wnoszą ogromny wkład w budowanie pewności siebie. Brutalność, agresja podczas zajęć to stereotypy, które nie mają zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Jesteśmy jedną drużyną i stanowimy zespół, nikt nikogo nie obraża i nie wyśmiewa. Wśród trenujących są osoby w rożnym wieku i o różnym stopniu zaawansowania. Dlatego rodzice powinni przemyśleć, czy warto zabraniać swoim pociechom uprawiania sportów walki. Zwłaszcza, że większość nastolatków nie jest wystarczająco aktywna fizycznie, co oczywiście zagraża ich przyszłemu zdrowiu – zachęca Marcin Kamiński.
Fight Club Rypin zaprasza wszystkich na treningi, które odbywają się w każdy poniedziałek, środę i piątek o godzinie 17:30 w sali gimnastycznej w Zespole Szkół nr 3 im. Bogdana Chełmickiego w Rypinie.
– Zajęcia zawsze rozpoczynamy od rozgrzewki, następnie w zależności od dnia ćwiczymy podstawowe techniki stosowane m.in. w walce bokserskiej oraz skupiamy się na treningu obwodowym. Wszystko to sprawia, że nasze spotkania przebiegają dynamicznie gwarantując wiele pozytywnych emocji – dodaje trener Kamiński.
Tekst i fot. (AdWo)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie