
W środę 12 marca gościem Miejsko-Powiatowej Biblioteki Publicznej w Rypinie był Dariusz Rozwadowski, autor kilku książek. Spotkanie prowadził Marek Taczyński, dyrektor książnicy.
Dariusz Rozwadowski napisał trzy powieści w oparciu o autentyczne wydarzenia oraz książki demaskujące marksizm, który według niego podstępem wkracza do wielu instytucji międzynarodowych na czele z Unią Europejską, a nawet do Kościoła.
Marksa obecnie czytają najwyżej studenci historii i filozofii, ewentualnie ekonomii i to nie na wszystkich uczelniach. Większości Polaków marksizm kojarzy się ze Związkiem Radzieckim, systemem totalitarnym i komunistyczną opresją. Wydawać by się mogło, że idee tego XIX-wiecznego twórcy tzw. socjalizmu naukowego i współzałożyciela Międzynarodówki zostały zapomniane, a jego dzieła kurzą się w magazynach bibliotek. Według Dariusza Rozwadowskiego tak się nie dzieje. Marksizm jest wszechobecny.
– Często komunizm jest bagatelizowany zwłaszcza w tym świecie zachodnim. Oni nie zdają sobie do końca sprawy. Zacząłem się zastanawiać, jak to jest możliwe że pewne idee bolszewickie w XXI wieku są tak naprawdę w świecie zachodnim i w Polsce wprowadzane. Zacząłem badać ten temat. Nie jest to dokładnie to co Marks zaplanował, ale cel jest ten sam, tylko metoda się zmienia. Celem jest w dalszym ciągu przekształcenie stosunków ekonomicznych, wprowadzenie komunizmu. Karol Mark zakładał że wywoła się krwawą rewolucję i szukał odpowiedniej grupy ludzi, kto ma to zrobić. W XIX wieku najbardziej się na to nadawali robotnicy, bo oni faktycznie byli bardzo mocno ciemiężeni. To była grupa zawodowa, która w bardzo trudnych warunkach żyła i pracowała i była łatwa do podburzenia. Chodziło o to żeby ci robotnicy dokonali krwawej rewolucji, żeby komuniści mogli przejąć władzę, wprowadzić zmiany na poziomie kulturowych systemów wartości – tłumaczył bibliotecznej publiczności swoje przemyślenia Dariusz Rozwadowski.
Czy Marksowi i spółce udało się wywołać tę krwawą rewolucję? Jemu nie, za to rosyjscy bolszewicy pod wodzą Lenina przejęli władzę w Rosji, która stała się Związkiem Radzieckim, a sama rewolucja była niczym w porównaniu z tym co wyprawiali kolejni przywódcy tego kraju, mordując jego mieszkańców z byle powodu i bez niego. Tak jest zresztą do dziś. Zdaniem gościa rypińskiej biblioteki zachodni komuniści zauważyli, że tylko terror utrzymuje bolszewików przy władzy.
– Zaczęli myśleć co zrobić żeby ludzie tego nie odrzucili i tutaj się zaczyna ta rewizja marksizmu, którą zajmuję się w moich książkach. Jest to rewizja określana mianem neomarksizmu, nowego marksizmu, marksizmu kulturowego czy też marksizmu antykulturowego. Te nazwy mogą być różne, ale chodzi o odwrócenie kolejności rewolucji, czyli tak jak Marks zakładał, że najpierw należy przekształcić ekonomię, siłą zdobyć władzę, a później zmienić kulturę. Nazywał to nadbudową kultury, a w tej rewizji, o której piszę, uznano, że odwrotnie. Jeśli się tego najpierw nie zmieni, to nie zmieni się stosunków ekonomicznych. Najpierw należy przekształcić nadbudowę, zmienić ludziom system wartości, zmienić ludziom świadomość, postrzeganie dobra, zła, prawdy, kłamstwa, wprowadzić taki chaos pojęciowy. Jak to się uda to już ludzie sami z radością przyjmą tę rewolucję. Te zmiany ekonomiczne okazały się zabójczo skuteczną strategią, tym bardziej że tę krwawą rewolucję zastąpił tak zwany długi marsz przez instytucje. Za twórców tej strategii należy uznać włoskiego komunistę Antonio Bianchiego czy Węgra Györgiego Lukácsa. Okazało się, że to jest właśnie ta rewizja, która doprowadziła do tego, że świat zachodni tak naprawdę dzisiaj realizuje koncepcje komunistyczne – oświecił zebranych Dariusz Rozwadowski.
Przyznajemy ze wstydem, ale niezbyt dużym, że o wymienionych postaciach nie słyszeliśmy, a o pierwszym z nich trudno nawet znaleźć jakiekolwiek informacje w Internecie. Zatrwożyliśmy się tylko widmem komunizmu. Starsze pokolenia pamiętają PRL z jego propagandą, cenzurą, zamordyzmem, brakiem wszystkiego i zarobkami w okolicach równowartości 20 dolarów miesięcznie. To przerażające, że taka sytuacja może się powtórzyć. Najgorsze, że to zło czai się w większości międzynarodowych organizacji, o czym przekonywał autor książek, które można było kupić podczas spotkania.
– Największym przejawem tego jest to, co się stało na przestrzeni lat z Unią Europejską. To jest bardzo ciekawe, wręcz fascynujące, jak Polacy myślą cały czas tymi kategoriami, że Unia Europejska jest tym czym była Europejska Wspólnota Gospodarcza. To było oparte o tak zwaną koncepcję Europy ojczyzn, czyli to co zakładał Robert Schuman, Konrad Adenauer czy De Gasperi. W końcu lat 70. wśród polityków unijnych zwyciężyła inna koncepcja europejskiego komunizmu włoskiego komunisty Altiero Spinelliego – wyjaśnił Rozwadowski.
O Spinellim warto wspomnieć, gdyż jego komunizowanie nie było usłane różami. Za swoją działalność był więziony w latach 1927-1943 przez rząd Mussoliniego, co nie przeszkodziło Włoskiej Partii Komunistycznej wyrzucić go z jej szeregów za krytykę stalinizmu. Pod koniec wojny założył Europejski Ruch Federalistyczny propagujący koncepcję integracji europejskiej.
– W dokumentach unijnych w 2017 roku w tak zwanej białej księdze, ale też dokumentach obecnych są zmiany w traktatach. Jedynym ideowym i kluczowym dokumentem, pewnym planem zjednoczenia Europy jest Manifest z Ventotene właśnie Spinellego. Kiedy sobie przeczytamy zapisy w tym Manifeście to zrozumiemy wszystko to, co się dzieje obecnie w Europie i u nas w Polsce. Zrozumiemy dlaczego Zielony Ład, zrozumiemy dlaczego przymusowe migracje uchodźców, zrozumiemy dlaczego są zwijane gospodarki narodowe, dlaczego likwidowany jest przemysł, dlaczego obecnie próbuje się też zlikwidować rolnictwo. Chodzi o to, żeby stworzyć państwo federalne, które stoi na własnych nogach, dysponuje europejską armią zamiast narodowymi armiami i jest to typowy kolektywizm, typowa gospodarka centralnie planowana. Tutaj widzimy te inspiracje komunistyczne. Tak samo jak moja książka „Marksizm w edukacji”, bardzo ważna książka na temat tej rewolucji, tej nowej rewolucji komunistycznej. Uważam że jest jedną z najważniejszych książek, bo chodzi tu o przyszłość naszych dzieci – straszył dalej gość biblioteki, zachwalając przy okazji swoją twórczość i przechodząc do strasznych reform w edukacji, jakie planuje wprowadzić rząd.
– Trzeba sobie zdać sprawę, że nie jest to reforma typowo autorska obecnej władzy, tylko realizowanie koncepcji unijnych nazywanych Europejskim Obszarem Edukacyjnym. Jak sobie poczytamy w źródłach co wprowadzali bolszewicy jeszcze za Lenina, bo Stalin to zmienił. Bolszewicy w edukacji po przejęciu władzy w wyniku rewolucji październikowej odwoływali się do koncepcji takiego amerykańskiego pedagoga i filozofa Johna Deweya zafascynowanego Marksem. Jego koncepcje są dzisiaj uznawane za nowatorskie, niezwykle nowoczesne i bardzo pożądane, tak że można powiedzieć że historia kołem się toczy. To jest bardzo ważny temat ten cały Europejski Obszar Edukacyjny, czym on ma być, w tej książce opisuję i zachęcam – nie ustawał w zachwalaniu swojego dzieła Dariusz Rozwadowski, po czym wyjaśnił co grozi naszym polskim niewinnym brzdącom.
– Jeżeli Polska wejdzie do Europejskiego Obszaru Edukacyjnego to o edukacji i wychowaniu polskich dzieci będzie decydować Komisja Europejska. Polacy stracą kontrolę nad tym jakie treści będą nauczane. Na przykład obecnie sporo osób protestowało przeciwko edukacji zdrowotnej i edukacji obywatelskiej. To są te dwie nowe, które mają wejść. To, że się teraz z tego wycofano nie ma większego znaczenia, ponieważ jeżeli wejdzie Europejski Obszar Edukacyjny i Polska będzie tam wdrożona to edukacja seksualna będzie obligatoryjna. I tu nie chodzi o taką, jaka była w ramach wychowania do życia w rodzinie, ale o taką według standardów WHO. To jest niebezpieczne, ponieważ Unia Europejska na przestrzeni lat stała się zupełnie czymś innym i to w jakim kierunku ona zmierza budzi niepokój, ponieważ ona zmierza w stronę państwa totalitarnego, które chce się wtrącać w każdą dziedzinę naszego życia – ostrzegał tropiciel marksizmu, wracając do Zielonego Ładu, którego skutki mają być katastrofalne.
– To jest pewien wytrych, ponieważ w Zielonym Ładzie w dużej mierze chodzi o wywłaszczenie. Jeżeli zmusi się ludzi do spełnienia pewnych norm, które są niezwykle kosztowne, jak na przykład dostosowywanie domów czy mieszkań do niezwykle kosztownych wymogów unijnych, tych ludzi nie będzie na to po prostu stać, więc będą musieli sprzedać to mieszkanie i iść na jakiś wynajem, więc stracą swoją własność. To samo dotyczy samochodów spalinowych, to ludzie stracą swoje też swoje samochody – alarmował Dariusz Rozwadowski, wytykając obecnemu, ale również wcześniejszemu rządowi brak czujności.
Z dalszej części wystąpienia gościa biblioteki słuchacze dowiedzieli się m.in., że prywatna własność ma być zniesiona, ograniczona lub rozszerzona. Ta rozszerzona, to wiadomo, dla wybranych, ale generalnie zagrożenie ma dotknąć każdego, co ma doprowadzić do zubożenia wszystkich obywateli. Prowadzący rozmowę zapytał na czym polega marsz przez instytucje, gdyż Dariusz Rozwadowski jest autorem książki „Kościół w obliczu rewolucji. Marksistowski marsz przez instytucje Kościoła katolickiego”
– Rewolucjoniści próbując zdobyć władzę, niszczyli instytucje starego systemu. Komuniści dokonujący rewizji marksizmu klasycznego dostrzegli, że to nie jest dobre i skuteczne, to znaczy niszczenie wszystkiego od początku, bo ludzie są tak przywiązani do tradycyjnych instytucji, że odrzucają nowe, narzucone siłą. Stwierdzono, że należy te instytucje przejmować, wchodzić w nie odśrodkowo i przekształcać, a nie niszczyć.
Marszruta apologetów marksizmu podobno wiedzie przez ONZ, Unię Europejską i inne międzynarodowe organizacje, ale też przez podstawowe komórki społeczne. – Rodzina to jest związek kobiety i mężczyzny i dzieci. Jeżeli powiemy że rodziną jest związek osób tej samej płci to już zmieniamy istotę tej instytucji, nazywana jest nadal rodziną, ale jest czymś innym – tłumaczył Rozwadowski.
Organizacje, instytucje, nawet rodziny, przez które kroczy marksizm to drobiazg, w porównaniu z rozsadzaniem od środka Kościoła katolickiego. – Na przykład Kościół katolicki w Niemczech, a Kościół katolicki w Polsce to tak jakby były dwie zupełnie inne religie i to się tyczy wielu krajów. W polskim Kościele też widzimy inne postrzegania. Na przykład przedstawicielem tego takiego nurtu modernistycznego jest łódzki kardynał Ryś. On jest przykładem tego stoicyzmu nowoczesnego w cudzysłowie – wyjaśnił gość biblioteki.
– Kościół w latach 60. otworzył się na te różne nowinki między innymi też na rewolucję seksualną i to też niestety zaowocowało tymi różnymi skandalami, które rzeczywiście mają miejsce, na nowe ideologie, między innymi na marksistowską, neomarksistowską na ideologię klimatyzmu. Komunizm w swej istocie był antyreligijny a zwłaszcza antychrześcijańskich, ponieważ on betonuje ten system kapitalistyczny i że bez zniszczenia chrześcijaństwa komunizm nie wygra. Stąd też takie powszechne dążenie do tej ateizacji, zmieniania systemu wartości Czyli walka z dekalogiem, z hierarchią, pewnymi zasadami. Ideologia komunistyczna doprowadziła do śmierci milionów ludzi, ponieważ ona jest stworzona przez człowieka, który był zafascynowany satanizmem i nienawidził ludzi, nienawidził narodu. Niektórzy mówią, że Marks chciał dobrze ale to potem zostało wypaczone. Kościół jest to religia, która dawała recepty jak powstrzymać rewolucję i to, że ta rewolucja komunistyczna się nie udała w okresie I wojny światowej. Bo oni wtedy uważali, że jak się uzbroi między innymi robotników to oni nie pójdą na wojnę tylko zwrócą się przeciwko kapitalistom, przeciwko staremu systemowi. Tak się nie stało, to między innymi zasługa Kościoła, ponieważ katolicka nauka społeczna zmieniła sposób traktowania ludzi przez przedsiębiorców, przez właścicieli fabryk. Oni zaczęli lepiej traktować robotników, a robotnicy jak zobaczyli że nie są już tak wyzyskiwani, mają jeszcze godziwą zapłatę, to mogą korzystać z tego co wypracują i nie chcieli już rewolty, tylko zaczęli korzystać z życia, zaczęli te zarobione pieniądze przeznaczać na poprawę swojej pozycji społecznej i na kształcenie swoich dzieci. Ten potencjał rewolucyjny robotników został zneutralizowany – wymieniał zasługi Kościoła w walce o lepsze jutro pracowników fizycznych Dariusz Rozwadowski.
Okazało się, że marksiści nie ustawali w swoich poszukiwaniach grupy ludzi, których można omotać. W końcu padło na młodzież.
– W latach 60. zaczęły się pojawiać wszelkie grupy mniejszościowe: mniejszości seksualne, mniejszości narodowe. Również nastawiono kobiety przeciwko mężczyznom i mężczyzn przeciwko kobietom czyli feminizm. Do dzisiaj się z tym borykamy i to jest korzystne dla tej ideologii, która się karmi ciągle nierozwiązywalnym konfliktem i to jest istota tej ideologii marksistowskiej – wykorzystać jakiś konflikt, albo go stworzyć, wmawiać jednej grupie że jest ciemiężona i budować potencjał rewolucyjny, że trzeba ich wyzwalać i zmieniać. My jesteśmy teraz na tym etapie zmian stosunków ekonomicznych, że już ta nadbudowa, ta kultura zachodu została w dużej mierze przekształcona, a teraz przychodzi kolej na zmianę, między innymi do tego ma służyć ten Zielony Ład. Żeby się ludzie nie buntowali stworzono pewną ideę, że jest zagrożenie dla planety i pod pretekstem ochrony klimatu próbuje się ludziom ograniczyć na przykład własność czy opodatkować, czy zmusić wręcz do tego co oni sobie tam wymyślili. Tak, jak w XIX wieku wielcy przemysłowcy, kapitaliści sponsorowali komunistów i ich idee, tak teraz w tej roli są wielkie korporacje które też te idee próbują zaszczepiać, żeby też potem zyski z tego czerpać – bezlitośnie obnażył manipulacje współczesnych wyznawców marksizmu Dariusz Rozwadowski. Wprawdzie trochę dziwnym się zdaje sponsorowanie komunistów przez kapitalistów, ale najwyraźniej niewiele wiemy.
Co my – naród możemy zrobić, żeby zatrzymać ten marsz przez instytucje, to szerzenie się marksistowskiej ideologii i wszelkie zło, jakie za tym kroczy? Wygląda na to, że powinniśmy dążyć do wystąpienia z międzynarodowych organizacji, takich jak ONZ, OBWE, OECD, a przede wszystkim z Unii Europejskiej. Wtedy w naszym pięknym kraju nad Wisłą zapanuje porządek, dobrobyt, praworządność, jak na przykład w Białorusi. Tylko tych euro, które płyną do nas wartkim strumieniem trochę żal.
Tekst i fot. (jd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.