Obchody Święta Niepodległości w Ostrowitem [zdjęcia]

105 lat temu spełniło się marzenie Polaków. Nasza ojczyzna powróciła na mapę świata. Po rozbiorach, po 123 latach niewoli, rusyfikacji i germanizacji, po powstaniach, Polska stała się wolna. W III Rzeczpospolitej rocznicę odzyskania niepodległości obchodzi się uroczyście w dużych miastach i małych miejscowościach, aby uczcić to jedno z najważniejszych wydarzeń w historii naszej państwowości

Obchody Narodowego Święta Niepodległości w gminie Brzuze miały miejsce w sobotę 11 listopada w Domu Kultury Osada w Ostrowitem. Przybyli na uroczystość goście, wśród których byli m.in. radni, sołtysi, dyrektorzy szkół, członkinie kół gospodyń wiejskich, druhowie z ochotniczych straży pożarnych i pracownicy jednostek organizacyjnych gminy rozpoczęli uroczystość wspólnym odśpiewaniem „Mazurka Dąbrowskiego”. Wcześniej mszę świętą w intencji ojczyzny w kościele św. Stanisława Kostki w Ostrowitem odprawił ks. Zbigniew Morawski. Zostały również złożone kwiaty pod tablicą upamiętniającą zamordowanych mieszkańców gminy Brzuze.

– Wspominając listopadowe wydarzenia, pamiętać musimy, że 105 lat Niepodległej to nie tylko czasy szczęśliwe, ale również lata trudnych doświadczeń, a nawet zagrożeń dla dalszego istnienia narodu w podczas II wojny światowe. 11 listopada wspominamy wszystkich, którzy dążyli do odzyskania niepodległości. Również naszych przodków, naszych dziadków, naszych pradziadków pochodzących z naszej gminy, z naszych miejscowości. To był nie tylko czyn zbrojny, ale również dyplomacja, słowo mówione, słowo pisane To wszystko spowodowało zbieg wydarzeń, który doprowadził do odzyskania przez Polskę niepodległości – powiedział wójt Jan Koprowski.

Obchody uświetnił program artystyczny w wykonaniu uczniów Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Ostrowitem. Pieśni patriotyczne zaśpiewał chór pod kierunkiem Piotra Bodenszaca. W inscenizacji „A to Polska właśnie" opartej o fragmenty „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego” zaprezentowali się uczniowie siódmych klas przygotowani przez Małgorzatą Kępińską.

Tekst i fot. (jd)