
O tym, ze gmina Wąpielsk stanęła na bocznicy i potrzeba ruszyć na właściwe tory oraz o tym, że właśnie dlatego chce wrócić, by pokierować dobrze gminą, rozmawiamy z Henrykiem Kowalskim, byłym wójtem a obecnie kandydatem na wójta
– Po czterech latach zdecydował się pan ponownie kandydować na wójta gminy Wąpielsk, dlaczego?
– Zgodziłem się kandydować na prośbę mieszkańców i to dość dużej grupy, ale także ze względu na propozycję współpracy z Zarządem Powiatowym Polskiego Stronnictwa Ludowego, z działaczami PSL gminy Wąpielsk. Zgodziłem się kandydować pod ich szyldem, mimo, że nie jestem członkiem PSL, ale z PSL zawsze dobrze mi się współpracowało. Ja poprzednie wybory przegrałem niewielką ilością głosów więc czułem, że bardzo duża grupa ludzi wyrażała i do dziś wyraża swoje poparcie dla mnie.
– Poprzednia kampania była trudna?
– Przegrałem niewielką ilością głosów, ale prowadzona była przeciwko mnie paskudna i kłamliwa kampania. Byłem posądzany o jakieś niegospodarne zarządzanie publicznymi pieniędzmi, o jakieś przekroczenia finansowe, o to że podobno nie pozyskiwałem środków unijnych, o rzeczy kompletnie wyssane z palca. Niestety wiele osób przyjęło to za prawdę i tak się stało, że przegrałem. Wierzę, że w myśl powiedzenia kto sieje wiatr ten zbiera burzę, teraz sytuacja się odwróci.
– Przegrał pan i odpuścił sobie gminę Wąpielsk?
– Nie. Przez te cztery lata interesowały mnie sprawy Wąpielska, przyglądałem się z boku co się dzieje. Jestem bardzo niezadowolony z wielu spraw, które się przez te cztery lata tu się wydarzyły. Myślę, że pora przywrócić normalność w tej gminie.
– Co się wydarzyło? O jakiej normalności pan mówi?
– Normalność rozumiem jako jawność wielu tematów publicznych, m. in. jawność finansów, kolegialność w podejmowaniu najważniejszych decyzji i brak kłamstw. Chciałbym, żeby doszło do właściwego pozycjonowania organów gminy, bo dostrzegam, nie tylko ja ale i wielu mieszkańców, że nastąpiło coś w rodzaju przestawienia ośrodka władzy. Przecież to rada gminy jest organem stanowiącym i to do rady gminy powinny należeć najważniejsze decyzje. Wójt jest organem wykonawczym i jego obowiązkiem jest jak najlepiej, jak najsprawniej i jak najekonomiczniej wykonywać to, co rada gminy zleci, o czym zdecyduje. Powinien inspirować wiele spraw, ale nie może wchodzić w rolę zastrzeżoną dla rady.
– Teraz gmina Wąpielsk tak nie funkcjonuje?
– W Wąpielsku teraz wójt wyznacza cele, nie o wszystkim informuje radę. Dochodzi do takich sytuacji, że na pytanie radnego czemu rada o czymś nie została poinformowana obecny wójt odpowiedział: „bo ja nie uważam, że rada musi o tym wiedzieć”. Jak można było np. nie powiedzieć radzie gminy o unieważnieniu uchwał przez RIO? Jak można było nie wskazać kto jest temu winien, przeprosić i poinformować jaka jest po tym sytuacja finansowa?
– Za pana kadencji było inaczej?
– Ja prowadziłem sprawy gminy zawsze jawnie. Czy było dobrze czy źle, to na każdej sesji rada była o wszystkim informowana. Nawet jeśli były gdzieś jakieś problemy, nigdy tego nie zatajałem, zawsze wszystko było omawiane.
– Czyli rada, a co za tym idzie mieszkańcy mieli prawo głosu?
– Starałem się żeby tak właśnie wyglądało. Żeby np. przygotowanie inwestycji na dany rok odbywało się w pewnej ciągłości, od informacji na zebraniach wiejskich. Ważne także było trzymanie się ustaleń dokonanych w strategii rozwoju gminy, która też była w sposób społeczny konsultowana. Trzymałem się takich zasad. Przez cztery ostatnie lata dostrzegałem, że często dokumenty planistyczne sobie, a praktyka inwestycji sobie. Jak się pojawiała jakaś inna możliwość to od razu było, że nie już nie będziemy robić tego co ustalone, przeskoczymy na coś innego. A obecni radni się na wiele tych spraw godzili. Z mojego punktu widzenia zaczyna to przypominać sytuację, jakby ogon merdał psem, a nie pies ogonem. To nie może tak być. Trzeba przywrócić właściwą rangę właściwym organom w gminie. Nie może tak być, że zadania są ustalane przez wójta, a nie przez radę. A potem zdziwienie, że wójt nie otrzymuje absolutorium. Ja zawsze absolutorium otrzymywałem.
– Czyli teraz rada gminy nie jest głosem mieszkańców?
– Najpierw muszą być komisje, rada, dopiero po tym i dopiero jak zapadną określone ustalenia można wykonywać zadania. Obecna rada daje się manipulować. Konieczne są zmiany w radzie. Chciałbym, by dostali się do niej ludzie mądrzy, odpowiedzialni, ludzie dociekliwi, którzy nie będą się bać zadawać pytań. Ja nie boje się takiej współpracy i liczę na to, że tacy właśnie ludzie wejdą do rady. Bo jeśli ktoś tak jak ja nie ma zamiaru kluczyć i kręcić, to nie boi się pytań. Jeśli rada będzie zadawała pytania, to ja zawsze odpowiem. Obiecuję, że sesje rady gminy będą nagrywane i mieszkańcy będą mogli je oglądać.
– Jakich ma pan kandydatów na radnych?
– Jest trzech, którzy są w obecnej radzie. W trzech okręgach nie wystawiliśmy kandydatów uznając, że startują w tych okręgach ludzie na tyle mądrzy, że byłoby bez sensu wystawiać im kogoś naprzeciw. Mam nadzieję, że ci o których myślę, jeśli wygrają w swoich okręgach, będą otwarci na współpracę. Pozostała ekipa to są ludzie nowi, ale doświadczeni życiowo i zawodowo. Mogą się pochwalić tym, że w swoim życiu coś osiągnęli. Reprezentowaliby różne środowiska naszej gminy i dużo nowego do rady by wnieśli.
– Czyli wraca pan, bo źle się dzieje w gminie Wąpielsk?
– Tak, zdecydowanie w wielu dziedzinach dzieje się źle. Niektóre sprawy są źle prowadzone i boli mnie to, bo pracowałem dla tej gminy przez prawie 20 lat i zżyłem się z jej problemami i ludźmi. Żal widzieć jak pewne rzeczy, pewien dorobek się trwoni. Nie potrafię na to spokojnie patrzeć i będę próbować przywrócić jakąś normalność. Nie lubię kłamstwa w działalności publicznej, czy uzurpowania sobie nienależnych praw.
– Czyli jest szansa żeby gmina Wąpielsk weszła na właściwe tory i ruszyła niczym pendolino?
– Może nie aż tak ostro, ale będę się starał. Jest wiele tematów, które należy natychmiast podejmować. Chociażby mówi się o rządowym programie dróg lokalnych, to będą olbrzymie pieniądze do wykorzystania. Trzeba już typować drogi do tego programu, sporządzać dokumentację, itp. Trzeba zacząć działać dla dobra gminy i jej mieszkańców w sposób jawny, uzgadniany i planowany.
– Co z urzędnikami? Pana kadra w dużej części została zwolniona, pan też będzie zwalniał?
– Jeśli ktoś został zatrudniony zgodnie z wymaganiami, w konkursie i ma kwalifikacje do zajmowanych stanowisk, nie ma się czego obawiać. Wierzę, że pracownicy w tym czasie byli przyjmowani zgodnie z wszelkimi regułami i potrzebami. Jeśli urzędnicy wywiązują się ze swoich obowiązków należycie, to mogą spać spokojnie. Nie będę zwalniał obecnych i zatrudniał swoich. Ci ludzie z którymi pracowałem, a zostali zwolnieni, pracują już gdzie indziej i mają się dobrze. Nie idę do urzędu z zamiarem dokonywania czystek kadrowych. Jestem inny niż wójt Górski. Ja wiem jak to jest, kiedy się traci pracę. Chce się zająć różnymi ważnymi sprawami gminy. Zatrudnienie w urzędzie nie jest na pewno najważniejszym jej problemem.
– Ma pan jakiś program wyborczy? Jakieś obietnice?
– Ludzie, którzy ze mną pracowali w poprzednich latach wiedzą, że u mnie nie było pustych obietnic. Jeśli nie byłem przekonany do tego, że coś da się zrobić, to nigdy nie mówiłem, że to zrobię. Jeśli ktoś by przejrzał moje poprzednie programy wyborcze to chyba na palcach jednej ręki można policzyć to co nie zostało zrobione. Jak miałem pewność, że da się coś zrobić to wtedy zamieszczałem to w programie, nigdy nie rzucałem słów na wiatr. Konia z rzędem temu, kto może w tej chwili powiedzieć jaka jest prawdziwa sytuacja finansowa gminy. Z jednej strony obecny wójt mówi, że gmina jest w doskonałym stanie finansowym, a z drugiej kiedy czyta się dokumenty Izby Obrachunkowej, wygląda to zupełnie inaczej. Jak zostanę wójtem to zrobię rzetelny raport o sytuacji finansowej gminy. A więc o tym, ile mamy pożyczek, kredytów, na jakie cele, kiedy spłata i w jakiej wysokości, jakie inwestycje są zaczęte, które można kontynuować, a które trzeba. I taką analizę podam do publicznej wiadomości, by wszyscy wiedzieli jak jest naprawdę i z jakiego pułapu startujemy. Obecny wójt wiele obiecywał, a niewiele z tego zrobił, ale to temat na następną rozmowę. Gdzie są np. obiecane odszkodowania za słupy energetyczne? Komu to załatwił? A podobno było to takie proste…
(CR), fot. nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Brawo dużo taktu w wypowiedzi za tyle kłamstw które skierował do pana pan górski ,ale ludzie dzielą się na ludzi z klasą i prostaków , życzę powodzenia ,mieszkaniec gminy Wąpielsk
Gratuluję poziomu i klasy. Życzę sukcesu w wyborach !!!
Jestem pełen podziwu dla człowieka, że po tylu oszczerstwach nadal chce służyć mieszkańcom Wąpielska. Trzymam za Pana kciuki.
Za Kowalskiego był smród,brud i ubóstwo.Drogi "schetynówki' nie minął rok od położenia a już się nadawały do kapitalnego remontu i porównując je do tych położonych za Górskiego to jak piekło i niebo.Z budynku urzędu jechało szambem aż na ulicę,Teraz aż przyjemnie popatrzeć ,a i w środku miło i obsługa super.Kowalski niech nie udaje filantropa bo w Golubiu za mało zarabia.Szkoły wyremontowane,ocieplone,wiele kilometrów nowych dróg z asfaltem.Ludzie co wy tu wypisujecie za bzdury,zapomnieliście jak było?
Smród to wróci jak do skutku dojdzie sprawa zakładu polepszacza , a te '' wiele kilometrów nowych dróg '' to widać raptem coś koło 7 km , powiatowej nie liczę chociażby dlatego że wójt zwolennikiem jej budowy nie był / poczytaj protokóły z sesji / a teraz tzw. złota droga wyborcza w Radzikach no przesadziłem około 200 metrów za ponad 350 tys. ale wybory kosztują .''Ludzie co wy tu wypisujecie za bzdury,zapomnieliście jak było? '' , to zapytajcie jak górski / specjalnie małą literą / zwalniał ludzi pracowników wykształconych i młodych z uśmiechem a czasem nawet w wigilie do południa życzenia po południu won ŻYCZĘ PANU KOWALSKIEMU POWODZENIA ZA STYL I KLASĘ
dla informacji smród to taki się ciągnie kontrola RIO i 27 zaleceń ,żadna gmina w naszym kuj-pom tak tragicznie nie wypadła może kiedyś Nieszawa jak prawie bankrutowała , no a całość smrodu to naruszenie dyscypliny finansów przez wójta i uznanie go winnym , smród był taki że na całe województwo
JEDEN WYWIAD I PO GÓRSKIM , SZACUN
szczęka opadła górskiemu po tym wywiadzie już świat nie będzie taki sam , lekko skubnąć z taktem brawo ,
pocałujta w d… wójta, i co nam zrobicie.
Piszesz i zachowujesz się jak cham. Ale cóż wymagać, jak się nie ma argumentów...
Być może nie dbał tak o wystrój swojego gabinetu w urzędzie jak obecny a pieniądze wolał przeznaczyć na wodociągi, kanalizacje, oczyszczalnie przydomowe i hale sportową za którą Górski pomówił go o niegospodarność. Jednak przez 4 lata udowodnić tego nie potrafił a przeprosić nie chciał lub nie umiał.