
Zespół Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Ziemi Dobrzyńskiej w Nadrożu to nazwa pod jaką funkcjonuje dawny Zespół Szkół nr 4. Zmiana związana jest z przejęciem placówki przez resort rolnictwa. Aby dowiedzieć się, co nowego słychać w dawnej „Czwórce”, poprosiliśmy o rozmowę dyrektorkę szkoły Annę Banasiak.
Szkoła od początku istnienia związana była z kształceniem w zawodach rolniczych. Przez znaczną część swojego funkcjonowania jednostką prowadzącą był resort rolnictwa. Ten okres był dla szkoły czasem intensywnego rozwoju i sukcesów dydaktycznych. Sytuacja uległa zmianie po przekazaniu zespołu samorządowi lokalnemu, który nie był w stanie udźwignąć kosztów związanych z drogim kształceniem w zawodach nauczanych w szkole. Dlatego ponowne przekazanie zespołu do MRiRW otworzyło nowe możliwości, które pozwolą na stworzenie miejsca edukacji na miarę XXI wieku.
– Czy szkoła kształcąca w kierunkach rolniczych jest na naszym terenie potrzebna?
– Rolnictwo to bardzo ważna część gospodarcza regionu. Młodzi ludzie, którzy wiążą swoją przyszłość z prowadzeniem własnego gospodarstwa muszą mieć możliwość zdobycia edukacji na poziomie pozwalającym na konkurowanie z rolnikami z innych regionów kraju i Europy. Do tego potrzebna jest odpowiednia baza dydaktyczna i kadra, która ma możliwość ciągłego podnoszenia swoich kwalifikacji. Poza tym zawody rolnicze to bardzo szerokie pojęcie. Pod skrzydłami resortu rolnictwa prowadzimy kształcenie w zawodach typowo rolniczych takich jak weterynaria czy mechanizacja rolnictwa i agrotroniki, ale również nauczamy przyszłych techników inżynierii środowiska i melioracji oraz techników architektury krajobrazu.
– Od przekazania szkoły minęło zaledwie kilka miesięcy. Jakie zmiany dostrzega Pani w związku z nową sytuacją?
– Zaistniałe zmiany mają wielowymiarowy charakter i dotyczą licznych obszarów funkcjonowania szkoły. Nie ukrywam, że sam proces zaistnienia w nowej jednostce prowadzącej wiązał się z tworzeniem od nowa działu administracji i kadr, oraz poznawaniem nieco odmiennych zasad funkcjonowania zarówno w obszarze dydaktycznym, jak i gospodarczym. Spektakularne zmiany wymagają czasu, rozsądnego planowania i odpowiednich środków na ich realizację. MRiRW stwarza swoim szkołom takie możliwości.
– Co w związku z tym udało się już osiągnąć w tak krótkim czasie?
– Przede wszystkim większy spokój o przyszłość szkoły, który przekłada się na pracę rady pedagogicznej i uczniów. Zaczęliśmy od doposażania szkoły w nowoczesne pomoce dydaktyczne niezbędne do kształcenia zawodowego i ogólnego. Trwają już pierwsze remonty, planowane są nowe inwestycje na najbliższe lata. Nawiązaliśmy również współpracę z wieloma podmiotami zewnętrznymi. Nie ukrywam, że dla szkół funkcjonujących pod szyldem MRiRW otwiera się wiele drzwi. Rozpoczęliśmy współpracę z Polsko-Grecką Izbą Handlową w obszarze Erasmusa, instytutami i uczelniami oraz podmiotami działającymi na rzecz rolnictwa. Wielkim atutem jest również możliwość współpracy z innymi szkołami prowadzonymi przez resort rolnictwa. Jest ich łącznie 59 na terenie całego kraju.
– Ponieważ szkoła przez wiele lat kształciła, podobnie jak inne szkoły lokalne, w wielu często bardzo odległych od siebie zawodach, czy kwalifikacje kadry pedagogicznej są wystarczające do realizacji tak ambitnych zadań?
– W związku z tym, że w przeszłości kształciliśmy przede wszystkim w zawodach rolniczych wielu nauczycieli zawodu posiada właśnie takie wykształcenie. Udało się również pozyskać wysoko wyspecjalizowanych fachowców w zawodach nowych, chociażby takich jak inżynieria środowiska i melioracja czy weterynaria. Dużym atutem szkół resortowych jest również możliwość podnoszenia swoich kwalifikacji przez nauczycieli. MRiRW prowadzi Centrum Kształcenia Rolniczego w Brwinowie, które pracuje na rzecz szkół. Nauczyciele oraz kadra kierownicza systematycznie uczestniczą w szkoleniach, konferencjach oraz wyjazdach studyjnych, których zadaniem jest podnoszenie kwalifikacji. Są one organizowane nie tylko w kraju ale również za granicą. W bieżącym roku szkolnym nauczyciele uczestniczyli m in. w wyjazdach studyjnych do Włoch oraz Danii.
– W nauce zawodu ogromną rolę odgrywa kształcenie praktyczne, Jak ZSCKR w Nadrożu przygotowane jest do realizacji tego zadania?
– Szkoły przejmowane przez ministerstwo rolnictwa muszą spełniać jeden zasadniczy warunek-posiadać własne grunty do prowadzenia kształcenia praktycznego. Zespół w Nadrożu dysponuje ponad 60 ha, które od przyszłego roku będą wykorzystywane na cele edukacyjne. To poważne wyzwanie, do którego należy się starannie przygotować. W ostatnim czasie zakupiliśmy ciągnik, wyposażamy pracownie, powstanie również mała szklarnia na potrzeby technikum architektury krajobrazu. Uczniowie realizują także nieodpłatnie naukę jazdy.
– Szkoła dysponuje internatem, który w poprzednich latach miał problem ze skompletowaniem uczniów. Czy tutaj nastąpiły jakieś zmiany?
– Internat to bardzo ważna część naszej działalności. Obecnie mieszka w nim 50 uczniów. Wychodzę z założenia, że dla młodego człowieka, który przebywa w nim przez pięć dni w tygodniu, przez większa część roku, to prawie drugi dom. Dlatego po przejęciu szkoły przez resort rolnictwa to właśnie tam nastąpiły największe zmiany. Wymienione zostały wszystkie łóżka i materace, wyposażono pokoje w nowe szafki, szafy i biurka. Zakupiono sprzęt i pomoce dydaktyczne umożliwiające lepsze spędzanie czasu wolnego. Również kuchnia, w której przygotowywane są posiłki zyskała nowoczesne sprzęty. Nad prawidłowym funkcjonowaniem internatu ponownie po wielu latach sprawuje opiekę powołany od 1 września 2021 roku kierownik. Ułatwia to koordynację pracy wychowawców i sprawne funkcjonowanie placówki.
(AdWo), fot. nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie