
Gdzie wypocząć blisko natury i niedaleko od swojego miejsca zamieszkania? Proponujemy krótki wypad nad jezioro Okonin w powiecie golubsko-dobrzyńskim
Jezioro Okonin usytuowane jest w odległości około 10 kilometrów od Golubia-Dobrzynia i 30 kilometrów od Torunia. Teren należy do Nadleśnictwa Golub-Dobrzyń w gminie Ciechocin. Okonin jest typem jeziora polodowcowego, otoczonego przepięknymi lasami. Jego powierzchnia wynosi około 38 hektarów, a głębokość maksymalna to 11 metrów. Brak bezpośredniego dostępu jeziora do pól uprawnych powoduje, że wody są czyste, a to przyciąga jak magnes rzesze turystów. Wody są również bogate we wszelkiego rodzaju ryby. Dba o to Polski Związek Wędkarski, który dzierżawiąc jezioro, corocznie je zarybia. Można tu złapać przepiękne szczupaki, węgorze, okonie i leszcze. Lasy obfitują natomiast w zwierzynę łowną. Cierpliwi mogą zobaczyć jelenie, daniele i dziki.
Nad jeziorem są usytuowane dwie plaże. Jedna jest bardzo dobrze wyposażonym kąpieliskiem. To plaża z ładnym, drobnym piaskiem, który uwielbiają małe dzieci. Dla nich jest również niewielki plac zabaw z drewnianą łodzią. Nad bezpieczeństwem kąpiących czuwa zawsze dwóch ratowników. Plaża jest odpłatna. Wstęp dla osoby dorosłej kosztuje 7 złotych. Dzieci do lat 6 są zwolnione z opłat. Na miejscu wypożyczyć można rower wodny – koszt za jedną godzinę to 25 złotych, wypożyczenie kajaka to wydatek 17 złotych za godzinę. Gdy plażowicze zgłodnieją, mogą udać się do pobliskiego baru.
Druga plaża niestety jest dzika, a szkoda. W przeszłości tu również było prawdziwe kąpielisko z ratownikami i pomostem, ale względy ekonomiczne zwyciężyły. Wypoczywający korzystają z wody na własne ryzyko. Obok znajduje się mała wypożyczalnia rowerów wodnych (koszt to 20 złotych za godzinę). 50 metrów od plaży jest usytuowany bar, w którym można zjeść domowy obiad np. czarninę. Jednak specjalnością baru są smażone ryby.
O tym, że jezioro jest bardzo popularne świadczy fakt, że przyjeżdżają nad nie mieszkańcy pobliskiego Golubia-Dobrzynia czy Torunia, ale również mieszkanki Wąbrzeźna.
– Przyjechaliśmy tu wraz z szóstką dzieci. Zauroczyło nas to miejsce. Szkoda, że kąpielisko nie jest wygrodzone, brakuje ratownika, jednak czystość wody jest dla nas najważniejsza (panie korzystały z niestrzeżonego kąpieliska – przyp. red.) – opowiadają Magda i Karolina z okolic Wąbrzeźna.
Miejmy nadzieję, że w przyszłości i to miejsce rozwinie się pod względem infrastruktury, a co najważniejsze, będzie znajdowało się po czujnym okiem ratowników.
Tekst i fot.
(Maw)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie