Z rozmachem podziękował za zaufanie [zdjecia]

Wojciech Rutkowski po raz trzeci został radnym gminy Wąpielsk. Startował z własnego komitetu. Po wyborach postanowił zaprosić mieszkańców obwodu, z którego uzyskał mandat, na imprezę

W środę 1 maja w świetlicy w Półwiesku Małym licznie przybyli goście zastali zasłane białymi obrusami stoły, przy których biesiadowano. O to, żeby talerze, szklanki i kieliszki były pełne zadbała rodzina pana Wojtka, m.in. żona i syn. W nieformalnej, pełnej radości atmosferze toczyły się sąsiedzkie rozmowy. Humory dopisywały wszystkim.

– Tę imprezę zrobiłem po to, żeby mieszkańcy przybliżyli się do siebie porozmawiali, bo nie mają codziennie okazji. Chciałem w ten sposób podziękować za zaufanie, którym mnie obdarzyli. Mój program wyborczy i moja wizja są spójne z KWW Nasza Gmina Wąpielsk (z tego komitetu startowała i wygrała wybory na wójta Beata Gabryszewska – red.). Wnioskowałem wielokrotnie do pana wójta w kwestii budowy dróg, krótkich odcinków, na które można byłoby uzyskać dofinansowanie z Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych, ale nie udało mi się tego przeforsować. Może w tej kadencji się powiedzie? Chodzi mi o gruntowe drogi na terenie sołectw Półwiesk i Tomkowo – tłumaczy Wojciech Rutkowski.

Drogi są dla mieszkańców obu sołectw priorytetem, ale nie tylko.

– Głosowałam na pana Wojtka, ponieważ dobrze nas reprezentuje, dba o mieszkańców, nie jest sprzedajny. Mnie najbardziej chodzi o drogę z Półwieska do Tomkowa w kierunku dworu. Korzystają z niej ludzie z trzech powiatów, ale nikt nie chce dołożyć się do jej naprawy. Tą drogą wywożą drewno, jeżdżą ciągnikami wożąc słomę i zboże, mleczarz też korzysta. Wychodzę na nią i widzę doły po kolana. Może w końcu coś się zadzieje z tą drogą, ktoś się dołoży, w końcu gmina może wystąpić o dofinansowanie. Liczę tutaj na pana Wojtka, że zadziała, ale też na pozostałych radnych. Na razie tylko biedne sołectwo Tomkowo robi co może, żeby dało się przejechać i pani Gosia, nasza sołtys, musi ją ciągle reperować. Drugą ważną sprawą dla nas, mieszkańców, są wydarzenia, których u nas w nie ma. W innych gminach są organizowane warsztaty dla dzieci i dorosłych, koncerty, wyjazdy do teatru, opery. A u nas? Kompletna pustynia. Gmina wyremontowała dom kultury, poszły na to pewnie spore pieniądze, i co? Stoi pusty i straszy, tylko za utrzymanie trzeba płacić. Lepiej tę kasę było wydać na drogi, bo z tego domu kultury mieszkańcy wielkiego pożytku nie mają – zżymała się pani Monika z Tomkowa.

Dziurawa droga, również w Tomkowie, tylko inna, miała negatywny wpływ na życie uczuciowe pana Sebastiana, który również głosował na Wojciecha Rutkowskiego.

– On jest bardzo w porządku, najlepszy dla ludzi. Bardzo się stara, jestem za tym, żeby on kadencję dożywotnio ciągnął. Naprawdę to jest facet ogarnięty, myślący, nie daje się kupić. Ja to bym najbardziej chciał asfalt, bo kto by nie chciał. Jak są roztopy to na drodze, którą dojeżdżam jest tragedia. Na szczęście mamy sołtysową, panią Gosię, zarąbista kobieta, która nam tę drogę naprawia. Kiedyś się tam topiliśmy. Jak jechałem do swojej narzeczonej, bo ja jestem z Rypina, chciałem ją pocałować i nie dojechałem. Teraz pani Gosia wyrówna, wysypie kamienie i tłuczeń i jest całkiem dobrze, ale asfalt to byłoby coś – rozmarzył się pan Sebastian.

Przed nowo wybranym radnym Wojciechem Rutkowskim niełatwe zadania. Czy uda mu się doprowadzić do położenia asfaltu na drodze, o której mówiła pani Monika, bo o tej wspomnianej przez pana Sebastiana mieszkańcy na razie mogą zapomnieć, gdyż prowadzi do niewielu gospodarstw.

Tekst i fot. (jd)