Zakochani seniorzy poszli w tany

W minioną sobotę (11 lutego) oddział rejonowy Polskiego Związku Emerytów Rencistów i Inwalidów w Rypinie zorganizował imprezę walentynkową.

Walentynki, czyli dzień zakochanych, co roku obchodzimy 14 lutego. Nazwa wywodzi się od świętego Walentego, chrześcijańskiego biskupa i męczennika. Żył on w cesarstwie rzymskim za czasów panowania Klaudiusza II Gockiego, który zakazał młodym mężczyznom zawierania małżeństw. Walenty pomagał parom, udzielając im ślubów w tajemnicy. Za swoją działalność został skazany na śmierć, właśnie 14 lutego.

W Polsce walentynki zdobyły popularność dopiero w latach 90. Co roku w Chełmnie odbywa się największe wydarzenie pod nazwą „Walentynkami Chełmińskimi”. W miejscowym kościelne pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny przechowywana jest relikwia św. Walentego. Dziś w tym dniu wielu mężczyzn obdarowuje swoje ukochane kwiatami. Natomiast część singli planuje spotkanie ze znajomymi.

Walentynki u seniorów

W sobotniej imprezie uczestniczyło ponad 90 osób. Zadowolenia z takiej frekwencji nie kryła przewodnicząca związku Jadwiga Dąbrowska.

– Zainteresowanie zabawą przerosło wszelkie oczekiwania. Gości byłoby więcej, gdyby nie mała pojemność sali. Walentynki to cudowny czas, nie tylko dla młodych i zakochanych. Miłość można spotkać na każdym etapie naszego życia. My seniorzy wiemy coś o tym. Cieszę się, że możemy spotkać się po raz kolejny w szerszym gronie. Zawsze powtarzam, że aktywność w każdym wieku jest doskonałym sposobem na zdrowie i dobre samopoczucie. Człowiek trochę potańczy i od razu czuje się lepiej – mówiła podczas imprezy Jadwiga Dąbrowska.

Przybyłym gościom przygrywał zespół muzyczny Liberta z Rypina. Tańcom i pląsom nie było końca. Oczywiście w trakcie zabawy nie zabrakło krótkich przerw na poczęstunek i rozmowy. W imprezie uczestniczyli nie tylko seniorzy z Rypina, ale także goście z sąsiednich miast. Doskonała zabawa trwała do późnych godzin nocnych.

Tekst i fot. (AdWo)