
Grot Kowalki przegrał na własnym boisku 0:1 z Tęczą Topólka, tracąc bramkę z rzutu karnego.
Piłkarze z gminy Rypin od kilku kolejek walczą wyłącznie o prestiż. Są pewni utrzymania, a strata do czołowych ekip jest już zbyt duża, by nawiązać z nimi walkę. W niedzielę do Kowalk przyjechał zespół znajdujący się w podobnej sytuacji, czyli Tęcza Topólka. Rywale skończą sezon w dolnych rejonach tabeli.
W weekend obie ekipy długo łapały właściwy rytm gry. W pierwszej połowie w kreowaniu płynnych akcji przeszkadzały warunki pogodowe. Tuż po rozpoczęciu spotkania wzmogły się opady deszczu, co spowodowało, że sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Więcej działo się po zmianie stron. W 55. minucie sędzia dopatrzył się przewinienia w polu karnym Grotu. Do piłki podszedł Roman Rybiński i pewnym strzałem wyprowadził gości na prowadzenie. Po tej sytuacji gospodarze zabrali się do pracy. Doskonałą szansę do wyrównania miał doświadczony Marek Rupiński, jednak pomylił się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. W końcowych minutach na placu gry zameldowali się: Piotr Rutkowski i Bartłomiej Żulewski, ale nie byli w stanie zmienić wyniku i Grot musiał przełknąć gorycz porażki.
W ostatniej kolejce włocławskiej A-klasy podopieczni Tomasza Wysockiego zagrają na wyjeździe z trzecią od końca Zgodą Chodecz. Jesienią w Kowalkach było 5:2 dla Grotu.
Tekst i fot.
Tomasz Błaszkiewicz
Grot Kowalki 0:1 (0:0) Tęcza Topólka
Gol: Rybiński 55’
Skład: Łukowski - Kowalkowski, Błaszkiewicz, Ludwiczewski, Bętlejewski - Rupiński, Trędewicz, Wysocki, Lewandowski - Kaczyński, Maciejewski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie