
Mimo doskonałego początku piłkarze z Kowalk nie potrafili wywieźć choćby punktu z Wichowa. Ostatecznie Grot przegrał z Orionem Popowo 3:4 w meczu z 1 maja. W weekend udało się naszej ekipie zainkasować punkt w starciu z Tłuchowią (3:3)
Mecz w środku tygodnia był ze względu na datę i porę może trochę nietypowy, ale zaczął się dla Grotu wyśmienicie. Już w 3. minucie prowadzenie gościom dał Kamil Klatt, zaś po kwadransie i trafieniu Krystiana Pawłowskiego było juz 2:0 dla Grotu. Wydawać się mogło, że punkty są niemal pewne. Nic bardziej mylnego. Rywale wzięli się do odrabiania strat i już do przerwy wyrównali. W drugiej połowie szybko dołożyli kolejne dwa gole i zrobiło się 4:2. Co ciekaw katem Grotu został jeden napastnik Oriona, który zanotował wszystkie 4 trafienia. Nasz zespół stać było jeszcze na gola Tomasza Wysockiego w 89. minucie, ale na więcej nie starczyło już czasu. Grot przegrał z Orionem 3:4.
Z kolei w miniony weekend piłkarze z Kowalk podejmowali Tłuchowię. To rywal, który jest wyżej w tabeli był faworytem, ale naszym udało się popsuć plany przyjezdnych. W pierwszej połowie trafiali Michał Sochacki i Jakub Jadczak i było już 2:0. Rywale trafili na 2:1 w 55. minucie i długo utrzymywało się minimalne prowadzenie Grotu. Ku zadowoleniu kibiców w Rypinie w 80. minucie Krystian Pawłowski podwyższył na 3:1 i zanosiło się na miłą niespodziankę. Niestety ostatnie pięć minut wstrząsnęło Grotem. Najpierw Tłuchowia strzeliła bramkę kontaktową, a na 3:3 trafił... zawodnik Grotu - Mateusz Gawryszewski. Ostateczny wynik to 3:3.
Jeden punkt w dwóch meczach to wynik niezbyt dobry. Grot z 11 punktami jest dziesiąty w tabeli i ma już tylko trzy punkty przewagi nad ostatnim Skompensisem SKępe. W najbliższy weekend piłkarze z Kowalk pauzują.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie