Kiermasz artystycznego rękodzieła

Są niepełnosprawni intelektualnie, ale mają niczym nieograniczoną wyobraźnię. Często są bardzo wrażliwi i utalentowani. O ich możliwościach mogli się przekonać ci, którzy odwiedzili kiermasz bożenarodzeniowy zorganizowany w środę 12 grudnia przez Warsztat Terapii Zajęciowej „Nadzieja” w Rypinie prowadzony przez Ligę Kobiet Polskich

Za niewielką cenę można było kupić niepowtarzalne świąteczne ozdoby, obrazki, kartki okolicznościowe obrusy, poduszki i wiele innych rzeczy. Instruktorzy „Nadziei” swoją pracę traktują jak misję. Widzą jak bardzo uczestnicy warsztatu angażują się w zajęcia i jakie przynosi to efekty.

– Uczestnicy malują i wyklejają obrazki, lepią z gliny, modeliny, masy solnej. Uczą się różnych technik, na przykład decoupage, wyplatania z papierowej wikliny, wiązania makram. Wykorzystujemy często materiały z recyklingu, na przykład makulaturę i to co nazbieramy w lesie albo parku. Przydają się szyszki, żołędzie, kasztany, liście – mówi  prowadząca pracownię plastyczno-rękodzielniczą Joanna Raczkowska.

W pracowni kroju i szycia pod kierunkiem Joanny Wilczyńskiej powstają m. in. maskotki z filcu i materiału, obrusy, narzuty, poduszki.
– Uczę moich podopiecznych podstaw szycia, zaczynając od nawlekania igły. Kilka osób potrafi obsługiwać maszynę do szycia, ale większość wykonuje tę pracę ręcznie. Wyroby przygotowujemy na kiermasze, ale jeśli komuś spodoba się na przykład obrus, a nie ma go w pożądanym rozmiarze, wówczas szyjemy na zamówienie i za kilka dni można go odebrać. Uczestnicy warsztatu są bardzo przejęci takimi imprezami jak dzisiejsza. Pokazują gościom co zrobili i zachęcają ich do zakupów – opowiadała instruktorka.
Emilia Gabryszewska prowadzi pracownię komputerowo-poligraficzną, wyposażoną w komputery i prosty w obsłudze sprzęt biurowy.

– Uczestnicy w ramach zajęć uczą się korzystania z internetu, łatwych programów graficznych, edukacyjnych i edytorów tekstu. Obsługują bindownicę, laminator, zszywacz, dziurkaczem wycinają wzory. Na kiermasz wykonali kartki świąteczne, kalendarze, notesy. Część prac powstała w komputerze, część ręcznie. Byli bardzo dumni ze swoich dzieł, cieszyli się, gdy zostały kupione – zrelacjonowała nam Gabryszewska.

Pracownia gospodarstwa domowego to królestwo Natalii Kozickiej. Uczy gotowania, pieczenia, smażenia, planowania posiłków.
– Przygotowujemy drugie śniadania dla wszystkich trzydziestu uczestników warsztatu. Robimy kanapki, zapiekanki, desery, zupy. Moi podopieczni przynoszą przepisy, pytają się mnie, czy będzie można według nich przygotować jakieś danie, czy mamy na to składniki. Są zadowoleni, jeśli możemy wprowadzić ich recepturę w życie. Mają swoje ulubione potrawy, na przykład zapiekankę makaronową, gofry z bitą śmietaną, naleśniki z powidłami. W tym roku dostaliśmy od sponsora dużo jabłek i razem zrobiliśmy z nich dżem, który wykorzystujemy chociażby do wspomnianych naleśników – powiedziała nam Natalia Kozicka.

Pracownia stolarsko-ogrodnicza Marzeny Brzostowskiej jest wyposażona w elektronarzędzia takie jak piły – łańcuchową i tarczową, wiertarkę, szlifierkę, wyrzynarkę. Obsługuje je wyłącznie instruktorka, są zbyt niebezpieczne dla uczestników. Czasami, pod jej nadzorem, posługują się wyrzynarką.

– Zajmujemy się pracą w drewnie i pielęgnacją ogródka. Wykorzystujemy sklejki, deski, fragmenty pni drzew. Moi wychowankowie używają ręcznych narzędzi, rzeźbią dłutem, szlifują papierem ściernym, tną zwykłą piłą. Jest to dla nich forma rehabilitacji, niektórzy maja przykurcze i w ten sposób ćwiczą palce. Są bardzo pomysłowi, często mają własne koncepcje co i jak zrobić. Na kiermasz przygotowali drewniane choinki, zwierzęta wycięte ze sklejki, nawet bombki. Wszystko potem pomalowali i ozdobili. Dla nich największą nagrodą jest zainteresowanie kupujących ich pracami – zaznaczyła instruktorka.

Wśród klientów spotkaliśmy wiceprzewodniczącą rady miasta Barbarę Górecką, która nabyła dla kilkorga podopiecznych placówki to co sobie wybrali, a dla siebie choinkę uszytą ze srebrnego materiału. – Będzie świetnie się komponowała z zasłonami w tym samym kolorze, które powiesiłam na święta – powiedziała radna.

Tekst i fot. (jd)