Lech dostał tęgie lanie w Tłuchowie [zdjęcia]

Niestety kolejny słaby mecz w IV lidze kujawsko-pomorskiej rozegrali piłkarze Lecha Rypin, przegrywając w Tłuchowie 0:5. Nasz zespół do końca sezonu będzie musiał walczyć o utrzymanie.

Sezon 2024/25 będzie do jak najszybszego zapomnienia w Rypinie i to pod warunkiem, że nie dojdzie do katastrofy. Ta niestety po kolejnych dwóch porażkach jest nadal możliwa, choć absolutnie nikt sobie takiego scenariusza nie wyobraża. Lech z 29 punktami zajmuje obecnie 14. miejsce w tabeli, ale 15. Kujawiak Kowal ma tyle samo punktów, a 16. Pomorzanin Serock tylko 3 punkty mniej. Wiadomo, że 16. miejsce będzie spadkowe, praktycznie pewne degradacji są już Tarpan Mrocza i Polonia Bydgoszcz z miejsc 18. i 17. Zespół trzeci od końca także spadnie do okręgówki, a zależnie od wyników w wyższych ligach nawet i pozycja 16. może nie dać utrzymania.

Do końca jest sześć kolejek, a terminarz rypinianie mają trudny. Jedynym łatwiejszym meczem wydaje się starcie z Mroczą, poza tym są spotkania m.in. z Chemikiem Bydgoszcz czy mocnymi na wiosnę ekipami z Kowala i Dobrzynia nad Wisłą. Kluczowy może być mecz w Kowalu.

A w Tłuchowie w minioną sobotę Lech bronił się dzielnie przez około 20 minut, stawiając we własnym polu karnym niemal przysłowiowy autobus. I choć wyglądało to nieźle, gospodarze przebili ten mur po dwudziestu kilku minutach, a gdy padł jeden gol, worek z ich bramkami się rozwiązał. Do przerwy przegrywaliśmy 0:4, a w drugiej połowie rywale strzelili jeszcze gola z połowy boiska i wygrali 5:0. Akurat tutaj błąd popełnił bramkarz Lecha Ambrochowicz, który jednak w przekroju całego meczu był najlepszym z rypinian. I to świadczy o słabości Lecha.

O tym wyniku Lech musi zapomnieć i skupić się na ostatnich meczach, by uniknąć katastrofy. 17 maja w Rypinie mecz z Chemikiem.

Tekst i fot. (ak)