Reklama

Lewandowski bezcenny dla Polski i Bayernu

Tygodnik CRY
27/06/2017 09:11

W drugiej części wywiadu dla naszego tygodnika Tomasz Urban z „Piłki Nożnej” mówi o zmianach w Bayernie Monachium, potencjale Borussii Dortmund i przyszłorocznych mistrzostwach świata w Rosji

[Pierwszą część wywiadu znajdziecie TUTAJ]

 

– Wydaje się, że w najbliższym okienku transferowym Bayern czeka solidna przebudowa. Odeszli: Philipp Lahm i Xabi Alonso. Już wcześniej klub szukał zastępców dla skrzydłowych: Francka Ribery’ego i Arjena Robbena, ale Kingsley Coman i Douglas Costa nie spełnili oczekiwań. To właśnie skrzydła są największym problemem monachijczyków?

– Przede wszystkim kłopot stanowi lewa strona, bo na prawej flance Arjen Robben wciąż jest w stanie zrobić różnicę. Bayern potrzebuje gracza, który poradzi sobie na skrzydle, ale będzie też w stanie zastąpić Roberta Lewandowskiego na pozycji numer dziewięć. Włodarze Bayernu zauważyli, że gdy brakuje Polaka, wówczas cały zespół jest bezradny. Jeśli chodzi o obecnych skrzydłowych, dni Douglasa Costy są już właściwie policzone. To dobry piłkarz, ale potrafiący grać tylko lewą nogą. Inna sprawa, że wiele zależy też od procesu aklimatyzacji. Być może z tego wynikają problemy np. Renato Sanchesa, który stwierdził, że nie mówi po angielsku, a po niemiecku porozumiewa się jeszcze gorzej. Z takim nastawieniem nie można jechać do innego kraju. Na to, czy piłkarz sprawdzi się w danym klubie ma wpływ wiele czynników, nie tylko umiejętności, ale i otwartość na innych ludzi. Wzmocnienie Bayernu to trudna sprawa, bo trzeba poradzić sobie w stadzie wilków. Jeśli tam idziesz, musisz być pewny siebie i znać swoją wartość. 

– Być może najbardziej ułożoną i perspektywiczną drużyną jest Borussia Dortmund, dysponująca doświadczonymi graczami, ale i młodymi talentami. 

– To prawda, BVB ma szeroką i wyrównaną kadrę. Pozostaje pytanie, jak poradzi sobie nowy trener Peter Bosz i czy klub będzie w stanie utrzymać najlepszych piłkarzy. Mówi się o odejściu Pierre’a Emericka Aubameyanga, więc być może za chwilę Borussia będzie musiała szukać nowego snajpera. Jeśli skończy się na odejściu jednego gracza, nawet tak ważnego, to myślę, że i tak klub sobie poradzi. 

– Borussia może zagrozić Bayernowi w walce o tytuł w przyszłym sezonie?

– Jesteśmy świadkami historycznej chwili, bo Bayern zdobył piąty tytuł mistrzowski z rzędu, w dodatku w świetnym stylu. Myślę jednak, że kiedyś ta dominacja musi się skończyć i sądzę, że stanie się to już w ciągu dwóch najbliższych sezonów. Będzie się to wiązało właśnie z odejściem podstawowych skrzydłowych. Do tej pory gra Bawarczyków wyglądała w ten sposób, że Neuer zagrywał do Boatenga, ten rozprowadzał piłki do Ribery’ego i Robbena, a oni byli znakomicie w pojedynkach jeden na jednego i kreowali grę ofensywną. Zastąpić ich będzie bardzo trudno. 

– Bayern przespał moment zmiany pokoleniowej?

– Wydaje mi się, że problemem jest bardziej system gry, o którym wspominałem. Zbyt mocno poczynania monachijczyków były uzależnione od doświadczonych skrzydłowych. Niewątpliwie Bayern jest na etapie przebudowy, ale nie boi się sięgać po młodzież. Do drużyny dołączy przecież utalentowany obrońca Niklas Sule, a niebawem prawdopodobnie pomocnik Leon Goretzka. Pozostaje pytanie, jak ci piłkarze się zaaklimatyzują. Borussia ma ten sprawdzian już za sobą.  

– Zaskoczyła cię słaba postawa niemieckich klubów w europejskich pucharach?

– Wiem, że to teza nieweryfikowalna, ale uważam, że jeśli Robert Lewandowski byłby w pełni sił, to Bayern przeszedłby Real. Co prawda Polak wystąpił w rewanżu, ale jeszcze przez kilka tygodni było widać, że kontuzjowany bark wciąż mu doskwierał. Jeśli chodzi o Borussię, piłkarze musieli sobie poradzić z trudną sytuacją, jaką był zamach na ich autokar. Te ogromne emocje najlepiej było widać po Łukaszu Piszczku, który grał równo przez cały sezon, a w dwumeczu z Monaco popełnił błędy przy wyprowadzaniu piłki, po których Francuzi strzelili bramki. Z kolei w Lidze Europy zagrały w tym sezonie kluby, które w ogóle zaliczyły słaby sezon. 

– Za rok w Rosji odbędą się mistrzostwa świata. Kogo widzisz w roli faworyta?

– Francuzów, bo to obecnie zespół z największym potencjałem. Niemcy też oczywiście będą się liczyć, świetnie radzą sobie w turniejach. Jeśli chodzi o naszą reprezentację, dla kilku piłkarzy będzie to docelowa impreza. Pamiętajmy że Lewandowski, Piszczek i Błaszczykowski nie posmakowali jeszcze mistrzostw świata. Okoliczności nam sprzyjają. Zagramy w podobnym klimacie, mam też wrażenie, że obecny sztab szkoleniowy jest bardzo świadomy, co najlepiej pokazało zeszłoroczne Euro. Po raz pierwszy od dawna nie mieliśmy problemu z przygotowaniem kondycyjnym. Myślę, że sukcesem będzie dla nas ćwierćfinał, choć na dziś to wróżenie z fusów. Wystarczy, że Lewandowski złapie kontuzję i wtedy nasza reprezentacja może mieć podobny problem jak Bayern wiosną. 

– Dziękuję za rozmowę. 
 

Rozmawiał: 
Tomasz Błaszkiewicz

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Rypin-cry.pl




Reklama
Wróć do