
O sytuacji na rynku mleka i w ROTR Spółdzielni Mleczarskiej mówi prezes Mariusz Trojakowski
Od redakcji: przy próbie umówienia się na rozmowę z Mariuszem Trojakowskim uzyskaliśmy odpowiedź od rzecznika spółdzielni, że mnogość obowiązków zawodowych prezesa sprawia, iż nie ma takiej możliwości. Pozostało nam jedynie wysłać pytania na adres mailowy ROTR-u. Odpowiedzi uzyskaliśmy po kilku tygodniach. Prezentujemy je Czytelnikom w oryginale.
– Jednym z odbiorców państwa produktów są Chiny. Co w sytuacji, w której – jak podają analitycy z Credit Agricole Bank Polska – w przyszłym roku popyt ze strony azjatyckiego importera może spaść nawet o 20 proc.?
– W sektorze produktów typu premium popyt jest zasadniczo sztywny lub rosnący w ślad za rosnącym poziomem nierównomierności dochodów. Informacje podawane przez Credit Agricole dotyczą – tak domniemam – produktów typu commodity, nie zaś produktów markowych. Spółdzielnia sprzedaje do Chin produkty markowe, zatem spadku popytu nie obawiamy się.
– Sytuacja na rynku mleka w Polsce pogarsza się. Jakie działania, pana zdaniem, powinien podjąć obecny rząd, by poprawić tą sytuację?
– W mojej ocenie powinny zostać uruchomione instrumenty wsparcia sektora mlecznego, z których kluczowym byłaby likwidacja kar za przekroczenie limitów produkcji z ubiegłego roku, a także przedłużenie skupu interwencyjnego produktów masowych (co w zasadzie będzie uzgadniane na szczeblu EU).
– Jakie czynniki wpłynęły w ostatnim czasie na spadek ceny mleka?
– Podstawowym czynnikiem wpływającym na spadek cen mleka jest sytuacja na rynku globalnym, a w zasadzie zmiana, która zaszła na rynku globalnym w zakresie spadku siły nabywczej krajów importerów. Spadek siły nabywczej wynika z cyklu gospodarczego krajów importerów i jego konwergencji (synchronizacji) z globalnym cyklem koniunkturalnym, a także z realnego osłabienia walut krajów importerów względem USD. Problemem jest to, że obecny poziom cen produktów masowych obniżył się do historycznych minimów z okresu minionej dekady, stąd zakres i skala kryzysu na rynku mleka jest tak dotkliwa zarówno dla producentów mleka, jak i jego przetwórców.
– Wielu ekspertów wskazuje na problem w relacji z sieciami handlowymi. Nie jest tajemnicą, że w Polsce zagraniczne sieci handlowe narzucają mleczarniom obniżki cen, bo mają pozycję dominującą na rynku.
– Jest to naturalny i typowy dla gospodarki wolnokonkurencyjnej mechanizm rynkowy, i dotyczy zarówno sieci handlowych z kapitałem krajowym, jak i kapitałem zagranicznym. Nie można walczyć z mechanizmami rynkowymi i narzekać, należy szukać rozwiązań i swojego miejsca na rynku.
– ROTR odczuł brak rynku rosyjskiego?
– Rynek rosyjski jest rynkiem kluczowym dla całej Unii Europejskiej, zatem zamknięcie tego rynku było dotkliwą – ale spodziewaną, niestety – zmianą rynkową, z którą przyszło się zmierzyć nie tylko Spółdzielni ROTR, ale także innym graczom rynkowym.
– Rypińska mleczarnia, jako spółdzielnia, funkcjonuje na nieco innych zasadach niż spółka. Jak nowe realia rynkowe wpływają na współpracę z dostawcami?
– Tak w spółdzielni, jak i w spółce rządzi właściciel, który decyduje o celach biznesowych, ocenia pracę zarządu i oczekuje tego samego – sukcesu. Nie uważam by realia działania w spółdzielni czy spółce różniły się zasadniczo od siebie w sensie działalności operacyjnej – biznesowej. Jedyną różnicą jest kwestia podejmowania decyzji strategicznych – ale to rozmowa na inny czas.
– Czy producenci mleka, którzy zdecydowali się odejść ze spółdzielni, mieli dostateczne ku temu powody?
– Należy zapytać o to tych producentów, którzy zdecydowali się odejść. W wielu przypadkach dopiero po odejściu okazuje się, jaka jest rzeczywista różnica pomiędzy byciem spółdzielcą, a byciem dostawcą innych podmiotów skupowych. Jest wiele szczegółów, o których dowiaduje się dostawca po podpisaniu umowy, które decydują o finalnej cenie mleka, a część kryteriów jest niejako arbitralnie ustalana przez kupującego. Ja zawsze życzę wszystkim, by mieli lepiej i szukali dobrych rozwiązań i dobrych zmian.
– Czy sytuacja rypińskiej mleczarni jest tak zła, jak przedstawiają to lokalni producenci mleka?
– Spółdzielnia posiada poprawną strukturę kapitałową, dysponuje nowoczesnym parkiem maszynowym, zatem nie można powiedzieć, że sytuacja spółdzielni jest zła. Owszem, adaptujemy cenę mleka do jego spieniężenia i na tej podstawie lokalni producenci mleka snują tego typu tezy. Zawsze w takich tezach ukryty jest własny strach i obawa, zatem proszę tak patrzeć na tego typu określenia.
– Rozważana jest jakaś forma konsolidacji z firmami w branży, by poprawić sytuację zakładu?
– Nie rozważamy takiej opcji. Zakład ROTR Spółdzielnia Mleczarska w Rypinie jest zakładem, który z punktu widzenia ekonomii osiąga tak zwaną minimalną skalę efektywną, zatem koszty produkcji w zakładzie są na poziomie rynkowym. Oznacza to, że koncentracja/konsolidacja niewiele zmieni. Musimy przygotować się w przyszłości na tego typu turbulencje rynkowe i wiemy, jak to zrobić.
– Powiedział pan kiedyś, że największym osobistym sukcesem było utrzymanie mleczarni na powierzchni. Cel chyba nadal aktualny?
– Tak, to nadal aktualny cel, zgodny z decyzjami właścicieli spółdzielni. Ja odpowiadam za realizację celów stawianych przez właścicieli. Uważam, że utrzymanie samodzielności spółdzielni realizuje w długiej perspektywie podstawowy cel biznesowy, jakim jest pomnażanie wartości kapitałów właścicieli. Spółdzielnia – posiadając obecną skalę działania oraz osiągając korzyści zakresu wynikające z szerokiego portfela produktów – jest przygotowana do trwałego samodzielnego rozwoju.
Adam Wojtalewicz
fot. nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tekst ciekawy, a czy dla wszystkich zrozumiały ??? Chyba zbyt dużo typowo ekonomicznych terminów, zrozumiałych tylko ekonomistom, finansistom
Dlatego użył takiego języka żeby nikt nie zrozumiał, poza fachowcami. Sytuacja spółdzielni nie może być zła, kiedy płaci się za surowiec chyba najmniej w kraju, nie ma w rotr przyszłości.
Dla niego jasne że nie jest zła.
Nie do pojęcia jest to że widziałem kilka dni temu jak ta kurwa spokojnie sobie spacerował po Rypinie. To jest kraj prawa!!!