
W trzeciej kolejce włocławskiej A-klasy Skrwa Skrwilno podejmowała na swoim boisku Tłuchovię Tłuchowo. Podopieczni Pawła Celebuckiego gładko przegrali 0:3, tracąc dwie bramki w minutę
Po ubiegłotygodniowym wyjazdowym remisie z Orionem Popowo 3:3 nasi zawodnicy mieli nadzieje na wygranie pierwszego spotkania w tym sezonie. Naprzeciw Skrwy stanęli zawodnicy Tłuchovii, która w dotychczasowych dwóch spotkaniach zgromadziła na swoim koncie cztery oczka. Kibice bacznie śledzący poczynania ekipy ze Skrwilna na pewno mieli jeszcze w pamięci kwietniowy pojedynek obu ekip. Niezwykle emocjonujące spotkanie zakończyło się wówczas wynikiem 3:3, po bramce Pawła Błachewicza w 94. minucie.
Niedzielny pojedynek był na początku meczem otwartym, w którym akcja przenosiła się od szesnastki do szesnastki. W 8. minucie Paweł Orszak ruszył środkiem boiska, by następnie posłać piłkę do Daniela Siecińskiego, który pognał skrzydłem i oddał strzał, ale nasz bramkarz nie dał się zaskoczyć. Chwile później błąd Artura Grzeszczaka próbował wykorzystać Sieciński, ale Zaborny ponownie zdołał zażegnać niebezpieczeństwo. Skrwa Skrwilno także miała swoje sytuacje. Szymon Celebucki próbował strzału „półprzewrotką”, ale piłka poleciała ponad bramką. Pierwsze ostrzeżenie biało-niebiescy otrzymali w 24. minucie, kiedy po dograniu z wolnego i dobitce Tłuchowia strzeliła gola, który jednak nie został uznany przez arbitra. Niestety 6 minut później było już 1:0 dla gości, kiedy niepilnowany Dariusz Sulkowski huknął przy lewym słupku.
Zawodnicy Skrwy najwyraźniej nie zdążyli się otrząsnąć po tym niespodziewanym ciosie, ponieważ już kilkanaście sekund później przegrywali 0:2, a bramkę w niemal identycznej jak poprzednia sytuacji zdobył Patryk Czyżewski. Widać było że zawodnikom Skrwy zaczęły puszczać nerwy. Do końca pierwszej połowy Skrwa próbowała jeszcze zdobyć bramkę kontaktową, ale jej próby były dość niemrawe i w żaden sposób nie zagroziły golkiperowi gości.
Pierwszy kwadrans drugiej części ponownie należał do Tłuchowii. Niezwykle aktywny i szybki Sieciński stanął przed szansą podwyższenia prowadzenia gości, ale zamiast minąć bramkarza, uderzył prosto w niego. W 60. minucie zawodnicy trenera Celebuckiego domagali się karnego po, ich zdaniem, nieprzepisowym zatrzymywaniu Piotra Narodzonka w polu karnym, ale arbiter pozostał niewzruszony. Tłuchowia w końcowej fazie spotkania cofnęła się i dusiła akcje Skrwy w zarodku. Nasi zawodnicy niestety nie mieli zbyt wielu argumentów, a narastająca frustracja zdecydowanie nie pomagała w gonieniu wyniku. Wynik spotkania na 3:0 ustalił w 86. minucie płaskim strzałem w dolny róg Paweł Orszak.
W przyszłym tygodniu Skrwę czekają derby powiatu. Na boisku w Nadrożu nasi zawodnicy zagrają z Grotem Kowalki, który na pewno będzie chciał zmazać plamę po porażce 0:6 z Victorią Smólnik. Początek meczu w sobotę o godzinie 16:00.
Skrwa Skrwilno - Tłuchovia Tłuchowo 0:3 (0:2)
Skład
Zaborny – Dąbrowski, Błachewicz, Budka, H. Celebucki, Sz. Celebucki, Cichorek (35’J. Celebucki), Grzeszczak (78’Chojnowski), Narodzonek, Pawłowski, Rakoczy
Tekst i fot. (LB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie