
Zdobycie trzech goli na wyjeździe to bez wątpienia bardzo dobry wynik. Szkoda tylko, że nie dało to choćby punktu i Skrwa Skrwilno przegrała w Chełmicy z GKS-em Fabianki 3:4. Nasz zespół spadł na jedenaste miejsce w tabeli A-klasy.
Ten sezon póki co idzie piłkarzom ze Skrwilna jak po grudzie. Nadzieje były spore, skład wzmocniony, a wyników brak. Tylko jedna wygrana i dwa remisy w siedmiu meczach z pewnością nie zadowalają samych piłkarzy oraz kibiców.
W minioną sobotę Skrwa walczyła o korzystny wynik na trudnym terenie, w Chełmicy koło Włocławka. I choć to gospodarze objęli prowadzenie już na początku spotkania, to nasza drużyna się nie załamała. Gra z kontry oraz stałe fragmenty przyniosły rezultat. Co prawda przy golu wyrównującym największą zasługę miał... bramkarz GKS-u, który wypuścił piłkę z rąk po dośrodkowaniu i z takiego prezentu skorzystał Nowatkowski, ale liczy się to co w sieci. Do przerwy było 1:1.
Niestety Skrwa przespała początek drugiej połowy. Gospodarze szybko wyszli na prowadzenie 2:1, by po kilku kolejnych minutach, w 53. minucie zdobyć bramkę na 3:1. Gdy na kwadrans przed końcem podwyższyli na 4:1, wydawało się, że to koniec emocji. Skrwa jednak się nie poddała i do końca ambitnie goniła wynik. Bramki zdobyli Podlaski oraz Narewski, ale to wszystko na co było stać gości. Ostatecznie GKS wygrał 4:3.
Skrwa po tym spotkaniu jest niebezpiecznie nisko w tabeli, bo wyprzedza tylko trzy drużyny, z czego nad przedostatnim Wichrem Wielgie ma jedynie trzy punkty przewagi. A już w niedzielę w derbach powiatu rypińskiego Skrwa podejmie Grot Kowalki. Początek spotkania o godz. 11.00. Relacja w kolejnym CRY.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie