Reklama

Uwaga na internetowego wyłudzacza!

Tygodnik CRY
12/04/2021 09:35

Wszelkiej maści oszuści nie ustają w wysiłkach, żeby dobrać się do cudzych pieniędzy. Ich pomysły nie są szczególnie oryginalne, ale mimo tego ludzie się na nie nabierają. Jednym ze sposobów jest wysłanie e-maila z informacją, że jego nadawca wie o tobie wszystko, przejął władzę nad twoim komputerem i da ci spokój dopiero wtedy, gdy wyślesz mu określoną sumę w kryptowalucie.

Od niedawna do internetowej poczty użytkowników sieci trafia e-mail z adresu loryyvette@activeware.com o treści dla jednych zabawnej, dla innych przerażającej.

„Muszę się z Tobą podzielić złą wiadomością. Jakieś parę miesięcy temu dostałem dostęp do Twoich urządzeń, których używasz do przeglądania Internetu. Po tym zacząłem śledzić Twoją aktywność w Internecie. Oto sekwencja wydarzeń: Jakiś czas temu kupiłem dostęp do kont email od hakerów (obecnie kupienie tego online jest bardzo proste). Oczywiście z łatwością zdobyłem logi do Twojego konta email. Tydzień później już miałem zainstalowanego Trojana w Twoich Systemach Operacyjnych urządzeń, które używasz do wchodzenia na email. W sumie nie było to wcale takie trudne do zrobienia (ponieważ wchodziłeś w linki ze swoich emaili). Wszystko jasne i proste. =). To oprogramowanie daje mi dostęp do wszystkich kontrolerów Twojego urządzenia (czyli Twój mikrofon, kamerka i klawiatura). Pobrałem wszystkie Twoje informacje, dane, zdjęcia, historię przeglądania na mój serwer. Mam dostęp do wszystkich Twoich wiadomości, sieci społecznościowych, emaili, historii i listy kontaktów. Mój wirus wciąż uaktualnia swoje sygnatury (jest oparty o driver), dlatego pozostaje niewidoczny dla oprogramowania antywirusowego. Jak myślę rozumiesz już, czemu nie zostałem wykryty aż do tej wiadomości...” – tak pisze nadawca na początku przydługiego elaboratu, który przytaczamy z zachowaniem oryginalnej pisowni.

Dalej kreator tego dzieła informuje, że dokonał epokowego odkrycia, iż nie jesteś grzecznym chłopczykiem lub dziewczynką. Twierdzi, że oglądasz filmy adresowane do dorosłych, robiąc przy tym niecne rzeczy, a on to wszystko nagrał i zamierza wysłać je do twoich znajomych i rodziny.

Ci, którzy w internecie oglądają wyłącznie komedie romantyczne, dziergając jednocześnie berecik na szydełku, albo horrory, niwelując strach sporą dawką napojów uważanych za szkodliwe, mogą się nieco zdziwić, szczególnie wtedy, gdy na ich koncie bankowym jest debet. Ostanie pieniądze wydali na najlepszy program antywirusowy, który nie pozwala im wchodzić na podejrzane strony. Ich zdumienie będzie jeszcze większy, gdy sobie uświadomią, że kamerki i mikrofonu w ogóle nie mają. Po ochłonięciu skasują e-mail i zapomną o nim do następnego razu, bo tego typu wiadomości przychodzą co jakiś czas.

Gorzej, gdy masz zainstalowane kamerkę oraz mikrofon i czasami oglądasz filmy dla dorosłych, nie zachowując się przy tym przesadnie powściągliwie, a na koncie bankowym jest odłożona spora sumka. Raz na 100 czy 1000 razy znajdzie się osoba, która wpadnie w panikę. Pal sześć pieniądze, ale co powiedzą znajomi, gdy zobaczą cię w akcji? Będą się nabijać i rozsyłać te filmiki, a rodzina zacznie się ciebie wstydzić. Może pójść na policję, zastanawiasz się?

Owszem, funkcjonariusze przyjmą zgłoszenie i najprawdopodobniej sprawę umorzą, bo taki wyłudzacz łączy się zazwyczaj przez kilka zagranicznych serwerów pośredniczących i ustalenie jego adresu IP okaże się niemożliwe. Tym bardziej, że naciągacz cię ostrzega (pisownia oryginalna): „Nie odpowiadaj mi (stworzyłem tego emaila w twoim inboxie i wygenerowałem adres zwrotny). Nie próbuj kontaktować się z policją, czy innymi urzędami bezpieczeństwa. W dodatku zapomnij o mówieniu swoim przyjaciołom. Jeśli to odkryję (jak widzisz, nie jest to zbyt trudne, biorąc pod uwagę, że kontroluję wszystkie twoje systemy) – Twój film zostanie udostępniony natychmiast. Nie próbuj mnie znaleźć – to całkowicie bezcelowe. Wszystkie transakcje kryptowalutą są anonimowe. Nie próbuj reinstalować system operacyjnego, czy wyrzucać urządzeń. To również bezcelowe, ponieważ filmy już zapisałem na swoje zdalne serwery”.

Osobnik, który ciebie ponoć zdemaskował, wiele nie żąda i obiecuje, że już da ci spokój na wieki wieków: „Umówmy się tak: Przelejesz mi 1250 EUR (w ekwiwalencie bitcoin, wedle kursu wymiany w momencie transferu funduszy), a gdy otrzymam transfer, usunę całe to sprośne g... Po tym zapomnimy o sobie nawzajem. Obiecuję deaktywować i usunąć całe to szkodliwe g... z Twoich urządzeń. Możesz mi zaufać, dotrzymuję słowa. To dobry układ, a cena jest dość niska, biorąc pod uwagę sprawdzanie Twojego profilu i aktywności od jakiegoś czasu” – deklaruje jakże uczciwe i honorowe indywiduum. Jeśli uwierzysz w tę bajkę i przyjdzie ci do głowy wysłanie pieniędzy, możesz być pewien czy pewna, że nie pozbędziesz się natręta. Pojawią się na 100% żądania kolejnych przelewów.

Na koniec wyłudzacz udziela ci bezcennej wskazówki: „Nie daj się złapać w przyszłości na nic podobnego! Moja rada – zmieniaj swoje hasła dosyć często!”.

Mamy lepsze rozwiązanie dla adresatów tego rodzaju e-maili – kosz, kosz i jeszcze raz kosz! W żadnym przypadku nie należy wysyłać jakichkolwiek pieniędzy w jakiejkolwiek walucie.

Przestępcy potrafią się nieźle obłowić, wykorzystując ludzką łatwowierność i naiwność. Bez skrupułów pozbawiali seniorów oszczędności metodą na wnuczka albo na policjanta. Obecnie starsze osoby, dzięki akcji informacyjnej policji i mediów oraz czujności pracowników banków, nie są już tak łatwym celem. Wobec tego przerzucili się na młodsze osoby. Niedawno cztery aktorki uwierzyły mężczyźnie podającemu się za policjanta będącego na tropie hakerów bankowych i przelały na podane przez niego konto łącznie blisko milion złotych.

(jd)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    pg - niezalogowany 2021-12-03 17:28:43

    Jedno zasadnicze pytanie: skąd ten niby haker od siedmiu boleści ma naszego maila?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Rypin-cry.pl




Reklama
Wróć do