
Sołtysem w Półwiesku Małym jest Andrzej Bytner, jednocześnie radny gminny. Opowiedział nam jak mieszkańcy jego wsi reagują na zagrożenie koronawirusem.
– Znakomita większość przestrzega zaleceń rządowych. Nie podają sobie ręki na przywitanie, zachowują znaczną odległość gdy się spotykają. Społeczeństwo wzięło sobie do serca to co zostało nagłośnione. W naszej wsi jest jeden samotny starszy pan. Byłem u niego, żeby sprawdzić czy wszystko w porządku, czy czegoś nie potrzebuje. Na razie radzi sobie bardzo dobrze, jest samowystarczalny. Do sklepu po zakupy jeździ samochodem. Jesteśmy w kontakcie telefonicznym, więc w razie czego (oby nie – red.) ze strony mieszkańców i mojej może liczyć na każdą pomoc. Jeśli będzie trzeba, dostarczymy mu żywność i środki higieniczne. Zaopiekujemy się też jego dwoma pieskami, zostaną nakarmione i napojone – mówi Andrzej Bytner.
– Dzisiaj rozwoziłem po wsi informacje o odpłatnościach za wodę. Mieszkańcy dużo mówią o epidemii, ale paniki nie ma. Niektórzy robią zapasy, ja na razie nie. Codziennie rano chodzę do sklepu po pieczywo oraz drobne zakupy i to mi wystarcza – dodaje sołtys.
– Nie planujemy żadnych spotkań. W zeszłym tygodniu mieliśmy zebranie sołeckie, które było dużo wcześniej zaplanowane. Przybyło około 20 osób i na tym kończymy wszelkie zgromadzenia do czasu uspokojenia się sytuacji – wyjaśnił samorządowiec.
Tekst i fot. (jd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie