
Piłkarze Grotu grają w przysłowiową kratkę, ale ich kibice na nudę nie mogą narzekać. Co prawda w sobotę Kowalki przegrały na wyjeździe z Lechem Dobre 0:2, ale za to w świąteczny czwartek Grot stworzył niebywały spektakl i na swoim boisku ograł Piasta Bądkowo 5:4.
O tym, że A-klasa jest nieprzewidywalna i praktycznie co kolejkę padają wysokie wyniki wie każdy, kto widział choć jeden mecz. Grot Kowalki rywalizuje w grupie mistrzowskiej, więc o utrzymanie martwić się nie musi. Oczywiście piłkarze walczą o wygraną w każdym spotkaniu, ale z regularnością mają niemałe problemy.
I tak w sobotę Grot poległ z Lechem Dobre 0:2 i trzeba uznać to za zawód, bo rywal jest niżej w tabeli. Za to niebywałe widowisko oglądali nieliczni kibice w czwartek w Kowalkach. Na teren Grotu przyjechał jeden z najmocniejszych ligowców – Piast Bądkowo.
Grot zaczął fatalnie, bo już na samym początku jeden z obrońców trafił... do własnej bramki. Rywale mocno poszli za ciosem i po 24 minutach prowadzili aż 3:0! Gospodarze się jednak nie załamali i jeszcze przed przerwą gola zdobył Żaba. Na początku drugiej odsłony dwa gole Rutkowskiego dały remis 3:3. W 69. minucie odpowiedział Piast i prowadził 4:3. Końcówka należała jednak do naszej drużyny. Dwa kolejne gole dołożył Rutkowski i Grot wygrał 5:4!
Kowalki z 40 punktami są na szóstym miejscu w tabeli, a już w sobotę Grot zagra u siebie z Sadownikiem Waganiec, początek o godz. 16. Na zdj. kadry z meczu z Piastem Bądkowo.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie