Wielkie granie w pomaganie [dużo zdjęć]

W drugą niedzielę stycznia po raz 28. zagrała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. W tym roku fundacja zbiera na zapewnienie najwyższych standardów diagnostycznych i leczniczych w dziecięcej medycynie zabiegowej.

Z ofiarowanych pieniędzy zostaną kupione m. in. lampy, stoły operacyjne, aparaty do znieczulenia, urządzenia teletransmisyjne, aparaty RTG, inkubatory, respiratory, ultrasonografy, echokardiografy, mikroskopy z technologią 3D. Część środków trafi do ogarniętej pożarami Australii. W Sydney, Newport i na przedmieściach Perth mieściły się sztaby WOŚP-u. Pieniądze tam zebrane przekazywano bezpośrednio do organizacji pozarządowej działającej na rzecz poszkodowanych Australijczyków.

12 stycznia prawie 120 tys. wolontariuszy z kolorowymi puszkami wyruszyło zbierać datki. Wśród nich była Paulina Filipska, uczennica I klasy technikum ekonomicznego, która kwestowała podczas koncertu w Rypińskim Centrum Sportu.

– Po raz pierwszy jestem wolontariuszką, wcześniej nie miałam takiej możliwości. Jak tylko znalazłam na facebookowej stronie naszej szkoły informację, że poszukiwani są ochotnicy, natychmiast się zgłosiłam. Chociaż w taki sposób mogę pomóc małym dzieciom i ludziom w Australii. Jurek Owsiak jest dla mnie osobą godną szacunku i podziwiam go za to, co robi – wyjaśniła nam przyszła ekonomistka.

Rypiński sztab orkiestry, jak co roku, mieścił się w RDK-u. Prace przygotowawcze do finału rozpoczęto pod koniec października.

– Do 15 listopada musieliśmy się zarejestrować i dopełnić wszelkich formalności. Szefem został Andrzej Pawlewicz, pomagali instruktorzy i pracownicy. Potem był nabór wolontariuszy, zgłosiło się ich bardzo dużo, przeważnie młodzież z rypińskich szkół średnich, również nauczyciele, nie tylko z naszego miasta ale i z powiatu. Jednocześnie trwały prace nad programem artystycznym, staraliśmy się, żeby był bogaty i urozmaicony. Swoje umiejętności na scenie prezentują utalentowane osoby od przedszkolaków do seniorów. Cieszy mnie, gdy widzę, jak orkiestra łączy ludzi ponad podziałami. Światopogląd, sympatie czy antypatie polityczne stają się nieistotne, liczy się pomoc bliźniemu, szczególnie tym najmłodszym i bezbronnym. Zapraszam wszystkich na pokład i łapmy ”Wiatr w żagle”, bo pod taki tytuł nosi dzisiejszy finał WOŚP-u – powiedziała nam w trakcie koncertu Justyna Motylewska, p.o. dyrektora RDK-u.

W 2019 r. rypinianie zostawili w puszkach orkiestry i na aukcjach niecałe 27 tys. zł. W tym roku zebrano ponad 40 tys. zł. Licytowano gadżety orkiestry i to co ofiarowali darczyńcy. Najwyższą cenę za trening samochodem rajdowym na torze z Maciejem Kulą zaoferował Robert Baraniecki.

– Nasze dzieci korzystały ze aparatury kupionej przez orkiestrę. To co robi Jurek Owsiak jest bezcenne. Sądzimy, że każdy noworodek był leczony czy diagnozowany przy pomocy sprzętu nabytego przez WOŚP. Gdyby nie ta fundacja, to co mielibyśmy w szpitalach? Jeśli każdy z nas wrzuci symboliczne kilka złotych nie zbiednieje, a pomoże w ratowaniu zdrowia i życia maluchów – tłumaczyli Weronika i Robert Baranieccy, rodzice Nel i Stasia.

Na scenie w RCS-u wystąpiła Aleksandra Olszewska, uczestniczka III edycji The Voice Kids, która wykonała utwór z repertuaru Ariany Grande pt. „No Tears Left to Cry”. Śpiewanie dla niej jest tym, co chciałby robić w życiu. Ale nie tylko…

– Uwielbiam pomagać. Angażuję się we wszelkie możliwe akcje. Mam takie małe marzenie, żeby zrobić charytatywną trasę koncertową. Cieszę się, że dzisiaj przyszło aż tylu ludzi wesprzeć orkiestrę – wyjaśniła Ola.

W zeszłym roku fundacja Jurka Owsiaka zebrała rekordową sumę 175 938 717,46 zł. Kupiono za te pieniądze m. in. 9 rezonansów magnetycznych, 13 tomografów komputerowych, 15 stacjonarnych aparatów RTG, specjalistyczny sprzęt przeznaczony do pracy w warunkach rezonansu magnetycznego. Czy tegoroczna zbiórka przebije tę kwotę, dowiemy się po zakończeniu jeszcze trwających aukcji na Allegro i rozliczeniu całego przedsięwzięcia.

Tekst i fot. (jd)