Wysoka porażka na koniec

Gorzkie zakończenie dobrej rundy – tak można podsumować ostatni w tym roku mecz o punkty w wykonaniu Lecha Rypin. Nasz zespół uległ na wyjeździe aż 0:5 Tłuchowii i przerwę zimową spędzi na siódmym miejscu w tabeli

Przed meczem siedemnastej kolejki Lech miał trzy punkty przewagi nad Tłuchowem, zajmował czwarte miejsce w tabeli, gospodarze ósme. Szykowało się więc ciekawe widowisko, żeby nie powiedzieć zażarte. Z tym ostatnim, delikatnie mówiąc, nie wyszło... Ale ciekawie było, tym bardziej, że do Tłuchowa pojechała duża grupa kibiców Lecha, która przez cały czas prowadziła głośny doping. Nie obyło się też bez małego incydentu, gdy w pierwszej połowie fani z Rypina odpalili racę, a boisko spowił gęsty dym, przez co sędzia przerwał mecz na około 3 minuty.

Jeszcze wówczas było 0:0. Jednak już początek wskazywał na gospodarzy, którzy coraz śmielej atakowali, stwarzając zagrożenie pod naszą bramką. Przez ponad 40 minut Lechowi udawało się zachować czyste konto. Miejscowi albo byli niedokładni i pudłowali, albo dobrze interweniował w bramce młody Fiszer. Niestety we końcówce pierwszej połowy Tłuchowia zdobyła dwa gole, właściwie już wtedy ustawiając mecz.

Drugą odsłonę rypinianie zaczęli jeszcze gorzej niż skończyli pierwszą. Do 63. minuty stracili trzy gole i wiadomo było, że wrócą na tarczy. Przy czwartym trafieniu Tłuchowii błąd popełnił bramkarz, wpuszczając piłkę bitą bezpośrednio z rzutu rożnego. W końcówce zadowoleni wysokim prowadzeniem rywale nieco spuścili z tonu, Lech momentami zaczął dochodzić do sytuacji bramkowych, ale nie były one na tyle groźne, by podopieczni Szymona Moszczyńskiego zdobyli choćby honorowego gola. Wynik 5:0 pokazuje wszystko.
 

Mimo tak fatalnego występu trzeba zaznaczyć, że runda jesienna sezonu 23/24 była dobra w wykonaniu Lecha. 29 zdobytych punktów daje 7. miejsce, ale strata do podium to tylko trzy punkty. Oczywiście prowadząca Wda Świecie wydaje się być poza zasięgiem (48 punktów) i kwestia awansu jest raczej przesądzona. Teraz piłkarzy czeka przerwa. Do regularnych zajęć wrócą po nowym roku.

Tekst i fot. (ak)