
W niedzielę Skrwa przegrywała na własnym obiekcie już 0:2 z GKS-em Fabianki, ale ostatecznie przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stroną i trzy punkty zostały przy ul. Bieżuńskiej
Nowy sezon był dla fanów Skrwy wielką niewiadomą. Z drużyny odeszło kilku kluczowych graczy m.in. Michał i Jacek Manelscy oraz Krystian Żaba, który wzmocnił Grot. Wydawało się, że zespół opuści także Przemysław Budka, ale snajper ostatecznie odłożył pierwotne plany na bok i pomaga swoim kolegom na boisku.
O tym, że Budka jest bezcenny, sympatycy Skrwy przekonali się w minioną niedzielę. Podopieczni Pawła Celebuckiego mecz z GKS-em Fabianki rozpoczęli fatalnie. Już w 2. minucie gości na prowadzenie wyprowadził Korejwo, a w 32. minucie na 2:0 podwyższył Kotarski. Gospodarze obudzili się tuż przed przerwą, bramkę kontaktową strzelił Budka.
Po zmianie stron Skrwa długo biła głową w mur, ale cierpliwość się opłaciła. W 83. minucie do remisu z rzutu karnego doprowadził Paweł Błachewicz. Drużyna ze Skrwilna przycisnęła w ostatnich minutach i w 93. minucie decydującego gola na 3:2 strzelił Budka.
Po czterech meczach Skrwa zgromadziła sześć punktów i zajmuje czwarte miejsce w tabeli włocławskiej A-klasy. W następnej kolejce, w niedzielę 17 września o 11.00, zespół Celebuckiego zmierzy się na wyjeździe z Tłuchowią Tłuchowo.
ToB, fot. archiwum
Skrwa Skrwilno VS. GKS Fabianki 3 : 2 (1: 2)
Gole
Budka 42’, 93’, Błachewicz 83’ (k) - Korejwo 2’, Kotarski 32
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie