Fatalny finał jazdy z promilami

Nie dość, że wsiadł za kółko, będąc pod wpływem alkoholu, to jechał zbyt szybko. Skończyło się dachowaniem. Na szczęście kierowcy i pasażerowi, który też był nietrzeźwy, nic się nie stało

Nieustające apele policji i zaostrzenie kar za jazdę na podwójnym gazie na niektórych najwyraźniej nie działają. Dobrze, jeśli jazda pod wpływem alkoholu kończy się tylko rozbitym samochodem i sprawą sądową, jak to miało miejsce w przypadku jednego z mieszkańców naszego powiatu.

Wieczorem w niedzielę 26 maja dyżurny rypińskiej policji otrzymał informację, że w Ostrowitem w gminie Brzuze dachował samochód. Na miejsce natychmiast udali się funkcjonariusze ruchu drogowego. Zastali tam wywrócone audi, z którego wysiadło dwóch mężczyzn. Obaj byli nietrzeźwi.

– Tłumaczyli policjantom, że podróżowali jeszcze z trzecim mężczyzną, który po całym zajściu oddalił się z miejsca zdarzenia. Funkcjonariusze nie dali im wiary i zatrzymali mężczyzn do wyjaśnienia. Zbieraniem dowodów w tej sprawie zajęli się policjanci pionu kryminalnego. Na ich podstawie ustalili, że kierowcą był jeden z zatrzymanych – 28-latek z powiatu rypińskiego, który w chwili zdarzenia miał ponad promil alkoholu w organizmie. Ten pijany kierowca poruszając się drogą publiczną, nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do przydrożnego rowu i wywrócił samochód na dach – opisuje zdarzenie asp. sztab. Dorota Rupińska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Rypinie.

Dzień później, w poniedziałek 27 maja, 28-latkowi został przedstawiony zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Mężczyznę czeka sprawa w sądzie. Grozi mu do 3 lat więzienia.

(jd), fot. KPP Rypin