
O pechu mogą mówić ci plantatorzy buraków, którzy jako pierwsi zebrali je z pól.
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o prognozach na ten sezon buraczany. Cukrownie rozpoczęły przyjmowanie buraków pod koniec września. Ci, którzy zebrali mogą jednak czuć się poszkodowani. Wszystko dlatego, że tuż zbiorach ogłoszono oficjalnie komunikat Systemu Monitoringu Suszy Rolniczej. Zapisano w nim, że odnotowano suszę w uprawie buraka. Powstała więc możliwość oszacowania strat na polach. Tyle że buraków już na nich nie ma. Co robić?
Zgodnie z prawem, komisja szacująca straty ma obowiązek oszacowania wszystkich upraw, w których straty wystąpiły. Zdarza się przy tym, że choć stwierdza wystąpienie szkody, nie może jej wykazać w protokole, gdyż monitoring suszy rolniczej nie wykazuje wystąpienia tego zjawiska na szacowanym obszarze. W tej sytuacji rolnik, posiadając już protokół sporządzony ze względu na wystąpienie strat we wcześniej zbieranych uprawach, np. w zbożach, nie jest pozbawiony możliwości wnioskowania o powtórne oszacowanie strat w nadal istniejących uprawach, na których wciąż utrzymują się skutki wcześniejszej klęski lub które zostały dotknięte skutkami innej klęski.
– W opisanym przypadku pojawienia się komunikatu stwierdzającego wystąpienie suszy (co jest jednoznaczne ze stworzeniem możliwości oszacowania tej klęski) tuż po zbiorze buraka cukrowego, o ile komisja klęskowa posiada dane z dokonanej wcześniej lustracji, nie ma żadnych przeszkód, by sporządzić nowy protokół z aktualną datą, wskazując na nim wcześniejszą – rzeczywistą datę oszacowania szkody. Należy jednak podkreślić, że powtórny protokół musi być sporządzony zgodnie zasadami opisanymi na stronie
8 „Wytycznych dla Komisji powołanych przez Wojewodę ...” w części dotyczącej kilkukrotnego uszkodzenia tej samej uprawy – czytamy w komunikacie Wielkopolskiej Izby Rolniczej.
(pw)
fot. pixabay/ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie