
Pasza sojowa stanowi podstawę żywienia bydła w naszym kraju. Należy zakładać, że w niedalekiej przyszłości, w skutek zakazów dotyczących GMO, kupno jej będzie ograniczone. Sprawia to, że niektórzy rolnicy ryzykują i na próbę zakładają plantację soi.
Ceny skupu soi to ok. 1, 4 tys. zł za tonę. Budżet plantatorów ratują więc dopłaty. Korzystając z wszystkich możliwych form pomocy, rolnik może osiągnąć nieco ponad 1 tys. zł dopłat z hektara. W tym roku zbiory wynosiły ok. 1,5 t/ha. To niewiele. W latach, gdy pogoda sprzyja, można liczyć na plon nawet do 4 t. Wielu rolników, którzy zdecydowali się uprawiać soję, zużywa ją na własne potrzeby np. w fermach.
Po wysianiu soi największym zagrożeniem są przygruntowe przymrozki. Najlepiej uprawa sprawdza się w miejscach, gdzie okres wegetacji jest najdłuższy i wynosi ponad 140 dni. Nawet podczas kwitnienia ta roślina potrafi być bardzo kapryśna. Gdy temperatury są zbyt niskie, kwitnie słabo lub wcale.
Przygotowując stanowisko dla soi, należy wybrać to o odczynie obojętnym. Roślina źle znosi gleby kwaśne i zwięzłe. Posiada korzenie brodawkowe, dzięki którym sama zaopatruje się w azot, ale i tak należy jej podać startową dawkę tego pierwiastka.
Siew zaczyna się dość późno, bo w okolicach maja. Zbiór jest również późny i przewidziany na przełom września i października. Do zbiorów używa się kombajnu zbożowego. Żniwowanie nie należy do łatwych z uwagi na nisko osadzone strąki soi. Czasem roślina wylega. Wszystko to powoduje, że aparat tnący kombajnu musi być umieszczony bardzo nisko nad ziemią.
(pw), fot. ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie