
Nadal nierozwiązana pozostaje kwestia sporu pani Anny z Nowej Wsi ze sklepem meblowym z Rypina. Nam udało się potwierdzić, że w ostatnim czasie to niejedyna skarga na sklep PAK Meble Lewandowscy
Przypomnijmy, że w poprzednim wydaniu pisaliśmy o bardzo trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się mieszkanka gminy Chrostkowo. Pani Anna 14 lipca br. wybrała się do Rypina, gdzie kupiła meble kuchenne w jednym z salonów. Oglądając wybrany zestaw, nie miała zastrzeżeń. Zawarła więc ustną umowę, wpłaciła 800 zł zaliczki i czekała na montaż mebli w domu. Po zakończeniu sprawy miała wpłacić na konto sklepu pozostałe 8.300 zł. Niestety już w trakcie montażu kobieta zauważyła, że towar nie jest identyczny jak ten oglądany w sklepie.
– Okazało się, że praktycznie wszystkie fronty mają liczne przebarwienia. Meble, które oglądałam w sklepie, wyglądały zupełnie inaczej. To co dostałam, mocno odbiega od pierwowzoru. Złożyłam reklamację, prosząc o wymianę wszystkich frontów – powiedziała nam pani Anna.
Bez komentarza
My w poniedziałek 13 listopada zwróciliśmy się do kierownictwa rypińskiego sklepu z prośbą o zajęcie stanowiska w sprawie. Nasz telefon odebrała pracownica, przekazując słuchawkę synowi właścicielki, także pracownikowi sklepu. Poinformowany o sprawie zapytał właścicielkę czy ta udzieli komentarza naszemu tygodnikowi. Szefowa odmówiła, co zaraz nam przekazano.
To kolejny przypadek
Zwróciliśmy się także do Powiatowego Rzecznika Konsumenta w Rypinie. Z jego informacji wynika, że to niejedyna skarga na ten konkretny sklep. – Pełnię funkcję rzecznika konsumentów od sierpnia bieżącego roku. Od tego czasu miałam jedną skargę na sklep PAK Meble Lewandowscy. Sytuacja była identyczna jak w przypadku pani Anny. Meble dotarły do klientki z porysowanymi blatami, krzywymi drzwiami, itp. Konsumentka zapłaciła 100 zł zaliczki. Kierownictwo sklepu nie chciało oddać zaliczki twierdząc, że to był koszt dowozu mebli do miejsca zamieszkania konsumentki. Sytuacja tej konsumentki była o tyle lepsza, że nie przyjęła mebli. W efekcie doradziłam jej, żeby (korzystając z rękojmi – wada istotna) odstapiła od umowy i przygotowałam jej pismo. Ponadto, jako rzecznik wystąpiłam do sklepu o zwrot na rzecz konsumentki kwoty 100 zł. Kierownictwo sklepu poinformowało mnie, że klientka kilkukrotnie oglądała meble w salonie i nie zgłaszała żadnych zastrzeżeń co do ich jakości. Ponadto załoga sklepu chciała wady usunąć albo wymienić meblościankę na wolną od wad, jednak klientka się nie zgodziła. W efekcie kwota 100 zł nie została oddana, a konsumentka nie zdecydowała się na drogę sądową – mówi Iwona Wilczewska.
Prawo rękojmi
Jak wyjaśniła nam rzeczniczka, obecnie przepisy nie nakazują zawierania umów w formie pisemnej. Ustne umowy także mają moc i podlegają Kodeksowi prawa cywilnego. Te stanowią, że konsumentka, która znalazła się w podobnej sytuacji, może skorzystać z rękojmi. Przysługują jej cztery uprawnienia (wymiana, naprawa, odstąpienie, żądanie obniżenia ceny). Ona decyduje, które z nich chce zrealizować. Podkreślić też należy, że kupujący nie może odstąpić od umowy, jeżeli wada jest nieistotna.
Ponadto zwróciliśmy się do agencji marketingowej, która obsługuje firmę Black Red White S. A. To właśnie meble tej marki nabyła w Rypinie pani Anna. Mimo, iż sklep PAK Meble Lewandowscy nie jest sklepem firmowym, to sprzedaje meble BRW. Te zamontowane w domu klientki pochodzą z fabryki BRW w Biłgoraju. Poinformowano nas, że w systemie firmy nie ma reklamacji pani Anny, ale również poproszono o umożliwienie kontaktu z mieszkanką Nowej Wsi.
Przestroga dla innych
Cała sytuacja powinna być przestrogą dla innych. Z takim też zamysłem zwróciła się do nas pani Anna. Jak podkreśla, nawet jeżeli sama nie wygra tego sporu, chce uchronić innych od tego co ją spotkało. Bo działania rypińskiego sklepu nazywa wprost oszustwem.
Jak więc kupować, by tego potem nie żałować? – Moja rada, to być ostrożnym i czujnym, nie kupować pod wpływem emocji, zastanowić się, dokładnie rzecz obejrzeć kilka razy. Należy zabrać ze sobą osobę trzecią, która będzie obecna przy zakupie. Po dokonanym wadliwym zakupie trzeba gromadzić dokumenty, tj. zrobić zdjęcia towaru, składać reklamacje i inne oświadczenia kierowane do sprzedawcy na piśmie listem poleconym za potwierdzeniem odbioru. Dla siebie zawsze należy zatrzymać kopię takiego pisma – dodaje Iwona Wilczewska, Powiatowy Rzecznik Konsumenta w Rypinie.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
chciałam podziękować Pani Ani że opisała cała sprawę w gazecie. Jest naprawdę bardzo odważna ponieważ inne osoby przemilczałyby cała taką sytuację . Remontuje sobie teraz całą górę i chciałam zamówić od nich meble. Uciekło wam sprzed nosa kilkadziesiąt tysięcy!!! swoim znajomym też nie bedę polecać tego sklepu
Niestety to prawda. Sama brałam od nich meble i były wadliwe, nie spełniały moich oczekiwań i w końcu nie były identyczne z tymi, które wybrałam. Ta sama sytuacja spotkała moją koleżankę gdzie przywiezione łóżko do sypialni było zupełnie inne niż wybrane przez nią w salonie.
Nie rozumiem jak można oszukiwać ludzi i zostać bezkarnym
Jak można oszukiwać ludzi i zostać bezkarnym dlaczego żadna instytucja się tym nie zainteresuje
to nie tylko ten sklep oszukuje w Rypinie