Reklama

Za ile sprzedadzą ROTR?

Tygodnik CRY
10/07/2019 13:53

Pierwsza próba sprzedaży mleczarni w przetargu nie powiodła się, o czym pisaliśmy w poprzednim numerze „CRY”. Trwają nadal rozmowy z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi o ewentualnym kupnie zakładu przez Skarb Państwa i włączenie go do tworzonego holdingu spożywczego.

Jakie są na to szanse i czy państwo zapłaci kwotę wyceny wynoszącą 68.768.470,00 zł; staraliśmy się dowiedzieć u źródeł, czyli u ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego.

– Sytuacja w spółdzielni rypińskiej jest bardzo złożona. ROTR przez lata był prowadzony w taki sposób, który doprowadził do jego upadku. Trzeba też ustalić kto za to ponosi odpowiedzialność. Poprzedni prezes i poprzedni zarząd podejmowali decyzje przecież nie w jakiejś konspiracji, tylko za pełną wiedzą organów reprezentacyjnych, czyli zarówno rady nadzorczej jak i zebrania przedstawicieli. Należy rozdzielić dwie rzeczy. Utrzymanie przedsiębiorstwa produkcyjnego, które jest możliwe. To zakład niezbyt nowy, o dość archaicznych technologiach, szczególnie wytwarzania mleka w proszku. Natomiast, czy utrzymać charakter spółdzielni czyli własności rolników? Nie wiem, nie mnie o tym decydować. Niektórzy zapominają, że to nie majątek państwowy, tylko prywatna własność. To rolnicy-właściciele doprowadzili, przez brak nadzoru nad zarządem, do upadłości – mówi minister Ardanowski.

– Rozważamy włączenie spółdzielni do holdingu spożywczego, ale złudzeniem i absolutnym nieporozumieniem jest przekonanie, że każda upadła firma w Polsce zostanie uratowana przez państwo. Czas komunizmu i upaństwowienia wszystkiego już dawno minął. Polska jest oparta na własności prywatnej, na kapitale prywatnym i nie jest żadną receptą przyjmowanie każdego bankruta do majątku Skarbu Państwa, albo oczekiwanie, że ktoś kupi ten majątek za kwotę tak wysoką, która pozwoli spłacić wszystkie zobowiązania. To jest jakaś utopia. Jeśli ktoś w to wierzy, nie rozumie na czym działalność gospodarcza polega. Dla mnie celem jest uratowanie ROTR-u, aby zachować miejsca pracy i żeby rolnicy mieli gdzie odstawiać mleko, chociaż hodowcy są i tak w najlepszej sytuacji, ponieważ poszukiwanie dostawców surowca jest w tej chwili bardzo silne. Mleczarnie wręcz wyrywają ich sobie. Ci, którzy dostarczali dotąd mleko do ROTR-u, znaleźli innych odbiorców, często nawet za lepszą cenę – dodaje Ardanowski.

– Holding będzie działał jako spółka celowa utworzona przez premiera z kapitałem założycielskim kilkuset milionów złotych. Dopóki nie było tego kapitału, nie było sensu tworzenia spółki. W tej chwili są decyzje premiera o tym, żeby minister finansów przeznaczył odpowiednią kwotę na wsparcie. Dzisiaj (t.j. 26.06.2019r. – red) w życie wchodzi ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego, czyli o uprawnieniach dla Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, która pozwala z majątku Skarbu Państwa zaciągać zobowiązania na interwencje wobec różnego rodzaju zakładów prywatnych czy spółdzielczych, mogących prowadzić działalność zgodną z polityką rolną państwa. Może z takiej pomocy również skorzystać ROTR. Celem tej organizacji nie jest ratowanie mleczarni w Rypinie, ona ma cele ogólnopolskie, a nie lokalne. Środowisko związane ze spółdzielnią samo wygenerowało jej problemy. Opowiadanie bajek, że ktoś za kilkadziesiąt milionów złotych kupi upadłego jest oszukiwaniem rolników. Być może rolnicy chcą być oszukiwani, natomiast moim obowiązkiem jest mówić brutalnie prawdę. Takich zakładów upadłych jak rypińska mleczarnia jest w Polsce wiele. Złe zarządzanie, brak rachunku ekonomicznego, nieszukanie nowych rynków zbytu, brak nadzoru ze strony rolników, bardzo mocno chcę to podkreślić, doprowadziły do upadku. Oni mieli prawo interweniować wtedy, kiedy się działo źle. Oczywiście jest odpowiedzialność zarządu, który może ukrywał przed hodowcami faktyczny stan, ale mieli przecież swoich reprezentantów. Ci, którzy byli w radzie nadzorczej, którzy pełną garścią, a niektórzy, jak mówią, pełną chochlą korzystali z dobrodziejstw bycia członkami rady ponoszą współodpowiedzialność. Szanse na uratowanie zakładu są, natomiast nie sądzę żeby kiedykolwiek ktoś zapłacił takie pieniądze za tę spółdzielnię. Syndyk oczekuje kupna przedsiębiorstwa za kwotę prawie 70 milionów. Nie słyszałam żeby ktokolwiek się pojawił, kto chciałby za tę kwotę je nabyć, również państwo. Moce przerobowe w zakresie produkcji mleka w Polsce są duże, więc to, że jakiś zakład upadnie czy pozostanie nie ma żadnego znaczenia dla wytwarzania mleka w Polsce, także na ziemi dobrzyńskiej. Za cenę, która pokryłaby wszystkie wierzytelności nikt ROTR-u nie kupi. Syndyk szuka nabywcy drugi rok i znaleźć go nie może – twierdzi Ardanowski.

– Jeżeli ten zakład będziemy ratować, to jego część przetwórczą o bardzo ograniczonym zatrudnieniu. Winą zarządu była również przesadna obsada stanowisk. Takie przedsiębiorstwo może obsłużyć 50 ludzi, a nie 300, jak to miało miejsce. Teraz trwa buntowanie rolników, między innymi przez lokalnych działaczy PSL-u, że państwo może przejąć ten zakład i kupić go za taką cenę, żeby wszyscy, którzy są współwinni jego stanu, dostali swoje pieniądze. Takiej możliwości nie ma. Mam nadzieję, że wszyscy winni, również ci, którzy nie nadzorowali odpowiednio zarządu, poniosą odpowiedzialność karną – powiedział nam Jan Krzysztof Ardanowski.

Kłopoty ROTR-u zaczęły się po ogłoszeniu rosyjskiego embarga w 2014 roku. Do tego kraju spółdzielnia wysyłała większość swojej produkcji, głównie sery. Zanotowano wówczas straty w wys. 13,7 mln zł. Kolejne lata nie przyniosły poprawy, a zadłużenie zakładu rosło.

Obecnie toczy się śledztwo prowadzone przez włocławską prokuraturę. Trwają przesłuchiwania świadków. Jakie przyniesie efekty, czas pokaże.

Tekst i fot. (jd)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2019-07-10 21:31:05

    Śledztwo może trwać latami a co ukradli to im nikt nie odbierze.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-07-10 22:00:07

    Tak się dzieje w większości spółdzielni mleczarskich, członkowie rad nadzorczych są uzależnieni od prezesów zarządu i jedzą im z ręki. Dbają tylko o własne interesy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Zocha - niezalogowany 2019-07-11 06:52:35

    Cały ROTR to banda kolesiów,przedtem balowali,zarobki jak na nasze warunki-super.Każdy chciał tam pracować.I przebimbali to co było-teraz płacz,brać zarząd za łeb,oni wiedzą gdzie są te pieniądze.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-07-11 22:51:39

    Trojak powinien wisieć dworus jebany

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Rypin-cry.pl




Reklama
Wróć do