Bańki mydlane z kolorową posypką [zdjęcia]

W Indiach obchodzone na wiosnę święto Holi jest oddaniem czci bogowi Krysznie. Ceremonii towarzyszy śpiewanie tradycyjnych pieśni i rytualne pląsy. Uczestnicy obsypują się kolorowymi proszkami, rozpalają ogniska i wspólnie tańczą, świętując początek wiosny, który przypada na przełomie lutego i marca.

W większości regionów święto Holi trwa dwa dni. W czasie obchodów przestają mieć znaczenie podziały społeczne. Ważna jest atmosfera radości nieskrępowana normami moralnymi i społecznymi oraz poczucie wspólnoty. Święto Holi dotarło do Polski kilka lat temu. Z hinduistycznej tradycji zostało wyłącznie posypywanie się kolorowym proszkiem.

Na facebookowym profilu urzędu miasta nęcono dobrą zabawą: – Już w niedzielę, 2 sierpnia zapraszamy do Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, na terenie którego od godz. 15:00 na mieszkańców czekać będzie mnóstwo atrakcji, w ramach Dnia Baniek Mydlanych i Święta Kolorów. W programie m.in. konkursy z nagrodami, strefa zabaw oraz ogromne bańki mydlane. Serdecznie zapraszamy – napisano na wspomnianym profilu.

Dzień baniek trwał wprawdzie zaledwie dwie godziny, ale każdy, kto czuł niedosyt, mógł kupić wszystko co potrzebne do ich wytwarzania w stoisku ustawionym przez organizatora imprezy. Były kijki połączone sznurkiem, stosowne płyny i zabawki dla dzieci produkujące dużo baniek.

Dwie godziny później rozpoczęło się święto kolorów. We wspomnianym stoisku po 12 zł były sprzedawane torebki z kolorowym proszkiem. Na hasło rzucone przez prowadzącego imprezę rozrywano je, wyrzucano zawartość w powietrze i kolorowe chmury opadały na uradowanych uczestników wydarzenia. Nikt nie pamiętał o zachowaniu odpowiedniej odległości, w końcu żyje się raz. Zapytani przez nas mieszkańcy czy nie obawiają się koronawirusa stwierdzili, że nie. Jeden z obywateli miał nawet ciekawą teorię na temat pandemii.

– Nie ma żadnej pandemii, to wymysł rządu po to, żeby upadły małe firmy, a wybrani mogli na tym zarobić – tłumaczył. Na argument, że zaraza zaczęła się w Chinach, nie w Polsce, wyjaśnił, że to ogólnoświatowy spisek mający na celu spowolnienie gospodarek na świecie. Spowolnienie jest po to, że ludzi na Ziemi jest za dużo, szczególnie Chińczyków.

Wyposażeni w nową teorię opuściliśmy rozentuzjazmowany tłum by sprawdzić, czy kolorowy proszek spiera się z odzieży.

Tekst i fot. (jd)