COVID-19: Jest źle, a ma być jeszcze gorzej...

Według dostępnych danych powiat rypiński jest w czołówce wojewódzkiej, jeśli chodzi o ilość zachorowań na koronawirusa. I nie to jest najgorsza wiadomość odnośnie epidemii.

Wirusolodzy przewidywali, że wczesną wiosną nadejdzie trzecia fala pandemii. I stało się. Wzrasta liczba osób zakażonych SARS-CoV-2, wobec czego w kolejnych województwach rząd zamyka, nie tak dawno otwarte, galerie handlowe, baseny, kina, teatry, muzea, a najmłodsze dzieci przechodzą w tryb nauki hybrydowej. Województwo kujawsko-pomorskie jest wysoko w kolejce do obostrzeń. Jeśli liczba zachorowań nie osłabnie w Wielkanoc, czeka nas narodowy lockdown.

W powiecie rypińskim sytuacja nie jest wesoła. Jak informuje starostwo, jesteśmy jednym z czterech powiatów, w których występuje najwyższy wskaźnik zakażonych na 10 tys. mieszkańców w województwie kujawsko-pomorskim. Od początku pandemii w naszym powiecie zmarło z powodu COVID-19 aż 59 obywateli.

– Mierzymy się z trzecią falą wzrostu zakażeń. Dziś mamy 27 nowych przypadków, a wszystkich aktywnie zarażonych jest 149 osób. To bardzo poważna sytuacja. Pojawiają się kolejne, nowe ogniska. W związku z dynamiczną sytuacją rozwojową podjęto decyzję o ponownym uruchomieniu oddziału covidowego w rypińskim szpitalu – poinformował w niedzielę 14 marca Powiat Rypiński, dodając: – By walczyć z wirusem, potrzebna jest solidarność nas wszystkich. Pamiętajmy o zasadach: dystans, dezynfekcja, maseczka. Ograniczmy kontakty, jeśli to możliwe, pracujmy zdalnie.

W rypińskim szpitalu został zamknięty oddział chorób wewnętrznych, za to będzie covidowy. Interna nawet wstrzymywała przyjęcia pacjentów między 8, a 11 marca z powodu pełnego obłożenia. Co dalej z chorymi z tego oddziału? Do 22 marca zamknięty jest też oddział rehabilitacyjny.

Mieszkańcy Rypina są niezadowoleni z powodu zaistniałej sytuacji, czemu dali wyraz w postach na profilu facebookowym starostwa:

– A ilu naprawdę chorych na covid, a ilu na inne choroby, których nagle nie ma? Na te 59 osób to połowa zmarła na inne choroby, a nie na covid. Szpitale za covid mają 700 zł za dobę, a za inne choroby dużo mniej. Inne choroby przestały istnieć – napisał pan Krzysztof.

– 149 chorych i trzeba szpital zamykać, szok! A ile jest osób chorych na „tradycyjne” choroby i potrzebujących np. badań, operacji, zabiegów? To wy będziecie winni ich śmierci, dopiero teraz będzie największa liczna zgonów po wojnie, przez waszą "opiekę" – nie zgodziła się z polityką starostwa i rządu w kwestii dbania o zdrowie obywateli w czasie pandemii pani Kasia.

Znacznie wzrastają zakażenia wśród ludzi między 20. a 50. rokiem życia. Większość z nich to ofiary tzw. brytyjskiej odmiany koronawirusa, szczepu charakteryzującego się większą zjadliwością, a apogeum wyrostu zachorowań podobno jeszcze przed nami. Chyba, że się opamiętamy i zaczniemy restrykcyjnie przestrzegać zasady DDM.

Tekst i fot. (jd)