
W Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej można oglądać wystawę fotografii przyrodniczej „W pogoni za ulotną chwilą”, przygotowaną przez członków Okręgu Toruńskiego ZPFP. Wielkie otwarcie miało miejsce 2 marca, a zainteresowanych wydarzeniem nie brakowało
Niezwykłe fotografie zagościły w salach Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej. Okiem fotografów zgromadzeni mogli podziwiać przyrodę zamkniętą w kadrze. Uroczyste otwarcie wystawy odbyło się w ubiegłą środę i choć pogoda nie zachęcała do wyjścia z domu, muzeum odwiedziło wielu rypinian. Wśród przybyłych gości nie zabrakło przewodniczącego Komisji Kultury Pawła Sobierajskiego oraz radnego Henryka Żywockiego.
Dyrektor Andrzej Szalkowski w nieco żartobliwym tonie przybliżył zgromadzonym historię wystaw fotografii przyrodniczych, po czym oddał głos fotografom, których widzowie z miejsca ochrzcili mianem komandosów. Nazwa ta wzięła się ze skojarzenia warunków pracy fotografów: pod osłoną krzaków, w maskowaniu, ze specyfiką żołnierzy grup specjalnych.
– Wystawę tę zaprezentowaliśmy już dwa lata temu i cieszyła się wielkim zainteresowaniem – mówił Andrzej Szalkowski, dyrektor rypińskiego muzeum.
Czwartkowe spotkanie miało charakter otwarty. Każdy mógł zapytać autorów zdjęć o ciekawostki związane z powstaniem konkretnej fotografii, a jak się szybko okazało, pytań było wiele.
– Nie wiem czy państwo znacie tego ptaszka? To szczudłak. Jego kończyny wyglądają jak szczudła, to tłumaczy nazwę – opowiadał Paweł Rzeszot. – Może się wydawać się, że to ptak egzotyczny, niewystępujący w Polsce. Nic bardziej mylnego. Sfotografowałem go 10 km od Rypina. Są gatunki, które można zobaczyć tylko na przelotach i to właśnie ten ptak. Dostałem informację, że widziano go w okolicach Rypina. Obszar na którym szukałem szczudłaka był dość duży, a sam ptak ma może około 40 cm w korpusie. Dopisało mi szczęście. Szczudłak zrobił sobie spacerek w moją stronę, wykonałem dwa, trzy ujęcia i odfrunął.
Muzeum przygotowało także niespodziankę. Każdy z obecnych gości mógł oddać swój głos na najlepsze zdjęcie. W drodze losowania wyłoniony zostanie zwycięzca, który otrzyma nagrodę. Wybór, jak się szybko okazało, był niezmiernie trudny. Wystawę można podziwiać do końca marca.
Tekst i fot. (kr)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Z dziennikarskiego obowiązku należałoby wymienić nazwiska autorów wystawy zdjęć (wymieniony został tylko p.Rzeszot) a reszta ? Tytuł mówi że autorów jest więcej. Pozdrawiam.