W obawie przed migrantami

Planowane otwarcie Centrów Integracji Cudzoziemców w województwie kujawsko-pomorskim budzi coraz większe emocje. Władze zapewniają, że inicjatywa ma na celu pomoc obcokrajowcom w adaptacji, znalezieniu pracy i nauce języka, jednak wielu mieszkańców patrzy na ten projekt z dużą rezerwą.

Pojawiają się pytania o finansowanie takich placówek oraz ewentualne problemy społeczne, jakie mogą wyniknąć z napływu większej liczby migrantów. Mimo zapewnień, że tego typu placówki miałyby służyć integracji obcokrajowców, mało kto w to wierzy, patrząc na to, co dzieje się w krajach Europy Zachodniej. Wzrost przestępczości oraz nieudana asymilacja imigrantów w takich państwach jak Francja, Niemcy czy Szwecja budzą poważne wątpliwości, czy podobne rozwiązania sprawdzą się w Polsce.

Warto wspomnieć, iż w połowie 2026 roku zacznie obowiązywać tzw. Pakt Migracyjny, który wprowadza mechanizm obowiązkowej solidarności – przyjęcie migrantów lub wpłatę ekwiwalentu finansowego. Premier Donald Tusk sprzeciwia się obowiązkowej relokacji, deklarując, że Polska nie będzie przyjmować migrantów w ramach tego mechanizmu. Mimo tego unijni urzędnicy podkreślają, że wszystkie kraje członkowskie będą musiały stosować się do nowych zasad. W ostatnim czasie Niemcy odsyłają migrantów do Polski w ramach tzw. procedury dublińskiej, zgodnie z którą wniosek o azyl powinien być rozpatrywany w pierwszym kraju UE, do którego migrant dotarł. Oznacza to, że osoby, które przedostały się do Niemiec przez Polskę, mogą być zawracane na jej terytorium.

Ludzie się boją

We Włocławku trwają protesty przeciwko planom utworzenia Centrum Integracji Cudzoziemców. Szczególnie aktywnie sprzeciwiają się temu miejscowi działacze Ruchu Narodowego, będącego częścią Konfederacji, którzy już od dłuższego czasu ostrzegają przed negatywnymi konsekwencjami takiej inwestycji. Pomimo zbierania podpisów i organizowania konferencji, ich wysiłki zostały przekreślone podczas ostatniej sesji rady miasta – projekt uchwały został wykreślony z porządku obrad, uniemożliwiając nawet podjęcie dyskusji na ten temat.

– Lokalni politycy z Platformy i Lewicy zarzucają nam, że temat tworzenia Centrów Integracji Cudzoziemców wykorzystujemy na potrzeby kampanii prezydenckiej, co nie jest prawdą. Petycje przeciwko CIC złożyliśmy do włocławskiego urzędu miasta miesiąc prędzej, zanim zostały ogłoszone wybory na prezydenta RP. To właśnie politycy PO i Lewicy bronią się rękami i nogami przed ujawnieniem prawdy, że Polskę czeka masowy napływ tysięcy imigrantów deportowanych z Europy zachodniej na mocy Paktu Migracyjnego, bo ich kandydaci to popierają. Utworzenie CIC we Włocławku to wpuszczenie ”konia trojańskiego” do naszego miasta – uważa Paweł Rudnicki z Ruchu Narodowego.

Wcześniej podobny wniosek został odrzucony przez władze sejmiku kujawsko-pomorskiego, co pokazuje, że sprzeciw mieszkańców jest ignorowany nie tylko na poziomie lokalnym, ale i regionalnym. Działacze Ruchu Narodowego nie poddają się i zapowiadają kolejne protesty oraz działania przeciwko powstaniu Centrów Integracji Cudzoziemców w naszym województwie. Zamierzają kontynuować swoją walkę i mobilizować mieszkańców do sprzeciwu wobec tej inicjatywy. Już w najbliższą niedzielę (6 kwietnia) w Toruniu odbędzie się jedno z tego typu przedsięwzięć.

– Politycy oraz toruńscy dygnitarze wciąż nie zdają sobie sprawy, jak wielu z nas sprzeciwia się prowadzeniu chorej polityki migracyjnej. Wyjdźmy w końcu z domów i zabierzmy głos. Tego dnia bądźmy razem i wyraźmy naszą dezaprobatę – zachęca do udziału w proteście Przemysław Binkowski z Ruchu Narodowego.

(AdWo), fot. nadesłane