
Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej zaprasza miłośników fotografii i przyrody do odwiedzenia wystawy zdjęć Michała Fabiszewskiego i Pawła Rzeszota, której wernisaż odbył się 17 września.
Dla autorów prezentowanych w rypińskim Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej zdjęć fotografia przyrodnicza to hobby. Nie zmienia to jednak faktu, że ich prace są profesjonalne i po prostu... piękne. Wbrew tytułowi: „Przyroda ziemi dobrzyńskiej”, na fotografiach obejrzeć można wyłącznie ptaki – za to w sytuacjach, jakie niełatwo uchwycić w kadrze i rzadko widywanych na co dzień.
– Zamiłowanie do przyrody wyniosłem z dzieciństwa – przyznaje Paweł Rzeszot. – Wychowywałem się na wsi, wokół pola, lasy... Fotografia pojawiła się później. Moja pasja rozwinęła się właściwie dopiero wtedy, kiedy dostępne stały się aparaty cyfrowe. Wcześniej fotografowanie aparatem analogowym było trudniejsze i na pewno bardziej kosztowne, bo ograniczone liczbą klatek filmu – przyznaje fotograf. – Ciągnie mnie do odwiedzania ciekawych miejsc, takich jak Białowieża, ale nasze okolice są także piękne i równie ciekawe, dlatego z przyjemnością fotografuje okolice.
Michał Fabiszewski fotografować zaczął osiem temu. Jak sam mówi – w jego hobby wpiera go żona. – Na początku zainteresowała mnie fotografia macro. Wtedy miałem najprostszy sprzęt, czyli kompaktu i nakładkę Renox DCR 250. Później dzięki rodzicom i zaoszczędzonym funduszom kupiłem pierwszy aparat cyfrowy i zacząłem fotografować krajobrazy. Potem kupiłem pierwszy obiektyw szerokokątny. A fotografią przyrodniczą „zaraził” mnie Paweł Rzeszot.
Obaj panowie przyznają, że fotografia przyrodnicza wymaga wiele cierpliwości. Czasem długo trzeba czekać na wymarzone ujecie. Tak jak Michał Fabiszewski, który na uchwycenie pary perkozów zauszników czekał... trzy lata.
Tekst i fot. (ab)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie