Wybuch pieca, śmierć na miejscu

W jednym z domów w miejscowości Bielawki wybuchł piec centralnego ogrzewania. W wyniku eksplozji śmierć na miejscu poniósł 57-letni mężczyzna. Dom nie nadaje się do użytku, a rodzina potrzebuje pomocy

Do tragedii doszło około godz. 9.00. Podczas rozpalania ognia wybuchł piec w kotłowni, co spowodowało zawalenie się jednej ze ścian budynku oraz pożar. W momencie eksplozji w pomieszczeniu był 57-letni mężczyzna. Wydobyty z gruzów otrzymał pierwszą pomoc od strażaków i okolicznych mieszkańców. Okazało się, że stracił rękę. Niestety po przyjeździe karetki, przy udzielaniu pomocy medycznej, stwierdzono zgon poszkodowanego. Mężczyzna osierocił trójkę dzieci w wieku 12, 14 i 15 lat. Żoną i dziećmi zaopiekowała się rodzina. Poszkodowani otrzymali także bieżącą pomoc psychologiczną i żywnościową.

– Około godziny dziewiątej usłyszeliśmy wybuch. Huk ogromny, jakby to była bomba. Na podwórku było widać wielkie kłęby dymu. Słyszeliśmy krzyk dzieci. Od razu pomyśleliśmy, że stała się jakaś tragedia – opowiadają sąsiedzi poszkodowanych. – To był taki miły, kulturalny człowiek. Wraz z żoną bardzo dobrze wychował swoje dzieci. A teraz już go nie zobaczymy.

Na miejscu interweniowało 5 zastępów straży pożarnej, policja i pogotowie ratunkowe, a także Samorządowy Zakład Budżetowy z gminy Wąpielsk. Obecny był wójt gminy oraz proboszcz parafii w Radzikach Dużych. Na miejsce przybył także nadzór budowlany. Policjanci pracowali z udziałem technika, a także biegłego z dziedziny pożarnictwa pod nadzorem prokuratora. Budynek został zabezpieczony.

Straty są tak duże, że dom będzie trzeba odbudować. Dlatego zwracamy się do wszystkich Czytelników o dobrym sercu z prośbą o pomoc finansową i materialną dla rodziny. Osoby, organizacje i instytucje, które chcą włączyć się we wspólne działania, mogą uzyskać informacje w Urzędzie Gminy w Wąpielsku.

Daria Szpejenkowska 
fot. KP PSP Rypin