Reklama

Z dziejów Ochotniczych Straży Pożarnych powiatu rypińskiego. OSP w Gulbinach (cz. 1)

Tygodnik CRY
30/11/2018 08:46

Prawdopodobnie nie zachowały się żadne materiały z początków działalności Ochotniczej Straży Pożarnej w Gulbinach. Trudno nawet ustalić pewną datę założenia jednostki

Wątpliwy jest rok 1924 umieszczony na sztandarze OSP Gulbiny, przyjęty na podstawie tradycji, zapewne z zawodnej pamięci działaczy, którzy w 1984 roku świętowali 60-lecie jednostki. Wątpliwy jest także rok 1928, chociaż bardziej pewny, zamieszczony w wydawnictwie Bezpieczeństwo pożarowe w woj. warszawskim, pod red. S.Łopatto, Warszawa 1929, s.155. Przyjąć można jednak, że OSP w Gulbinach zawiązała się rzeczywiście w 1924 roku, ale rejestracja stowarzyszenia nastąpiła być może dopiero w cztery lata później. 

Trudno ocenić także inne wiadomości przekazane w krótkiej historii dziejów OSP Gulbiny, sporządzonej w 1984 roku przez ówczesnego sekretarza jednostki Zbigniewa Skrzypińskiego. Być może jednak korzystał on z materiałów dzisiaj już niedostępnych. Z notatki tej dowiadujemy się, że Straż w Gulbinach powstała z inicjatywy nauczyciela miejscowej szkoły Józefa Krzywińskiego i prawdopodobnie Ludwika Abczyńskiego, który kilka lat wcześniej tworzył straż w sąsiednim Trąbinie. Pierwszym prezesem, według tradycji i notatki Zbigniewa Skrzypińskiego, został wybrany Antoni Sierocki z Marianowa, a naczelnikiem Adam Ignatowski.

W początkach lat trzydziestych naczelnikiem Straży był już prawdopodobnie Zygmunt Szymański, a od 1937 roku Stefan Becmer. 
Pomieszczenie na sprzęt znajdowało się początkowo w stodole u naczelnika, następnie w budynku gospodarczym szkoły i mleczarni. Jesienią 1931 roku prezes Okręgowego Związku Straży Pożarnych w Rypinie Józef Budzanowski pisał w sprawozdaniu: Za przykład mogą służyć Gulbiny, gdzie sprzęt jest przechowywany w budynku mleczarni i znajduje się we wzorowym porządku. W latach 1934-1936 została wystawiona murowana remiza, w miejscu, gdzie znajduje się obecna. Inicjatorami budowy byli: Antoni Sierocki, Zygmunt Jabłoński, Stanisław Zyglewicz, Adam Ignatowski, Józef Bojanowski. Środki na budowę pochodziły w znacznej mierze ze składek społeczeństwa i prowadzonej wówczas aktywnie działalności gospodarczo-kulturalnej jednostki.

W czasie okupacji niemieckiej 1939-1945 działalność Straży w Gulbinach została ograniczona jedynie do gaszenia pożarów. Niemcy przekształcili ochotniczą straż pożarną w organizację przymusową, przejmując nad jednostką całkowity nadzór. Kierownikiem straży był miejscowy Niemiec Klass. Były naczelnik Zygmunt Szymański oraz Antoni Sierocki, Antoni Marcinkowski i Henryk Bukowski kierowali akcjami pożarowymi. Do jednostki wciągnięto także osadników niemieckich z okolicznych gospodarstw. Remiza przeznaczona została do szkolenia młodych Niemców, przygotowywanych do mobilizacji do Wehrmachtu. Antoni Sierocki, być może wykorzystując zaufanie do niego Niemców, związane z pracą w Straży, prowadził działalność konspiracyjną w gminnych strukturach Armii Krajowej. Aresztowany jednak, umieszczony został w obozie koncentracyjnym.

Wkrótce po wyzwoleniu, już 7 kwietnia 1945 roku, członkowie przedwojennej Ochotniczej Straży Pożarnej w Gulbinach, zorganizowali zebranie wznawiające działalność organizacji. Powołano wówczas pierwszy zarząd w składzie: Ignacy Przybylski z Marianowa – prezes; Zygmunt Szymański z Gulbin – naczelnik; Adam Ignatowski z Gulbin – wiceprezes; Kazimierz Ignatowski – sekretarz; Stefan Becmer – skarbnik; Antoni Łytka – gospodarz oraz komisję rewizyjną, w skład której wybrano: Jana Ostrowskiego z Marianowa, Antoniego Sierockiego z Gulbin, Czesława Zazdrzyka z Gulbin.

Oprócz członków zarządu do straży przystąpili: Kazimierz Betlejewski, Jerzy Sztankowski, Henryk Tadajewski, Stanisław Betlejewski, Jan Poniewierski, Izydor Cieszyński, Saturnin Becmer, Władysław Dąbrowski, Józef Sinacki, Andrzej Baran. 2 grudnia 1946 roku wysłany już został do Urzędu Wojewódzkiego Pomorskiego w Bydgoszczy odpis statutu i podanie o zatwierdzenie. 
 

Piotr Gałkowski

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Rypin-cry.pl




Reklama
Wróć do