
Przedstawiamy kolejną część dziejów rypińskich piłkarzy. Lech Rypin w sezonie 1999/2000
(Lech Rypin w sezonie 1998/1999 - kliknij TUTAJ)
Przed rozpoczęciem rundy wiosennej 1999 roku zarząd „Lecha” (prezes Krzysztof Lewicki, wiceprezes Jan Szymański) powołał drużynę seniorów w składzie: Grzegorz Pietrzak, Paweł Ochelski, Rafał Łukowski (bramkarze), Piotr Buchalski, Jacek Ziółkowski, Tomasz Bełkowski, Dariusz Chełmicki, Marcin Siatkowski (obrońcy), Maciej Niedbalski, Paweł Pepliński, Krzysztof Marciniak, Piotr Leśniewski, Rafał Lisota, Rafał Raczkowski, Paweł Markowski, Piotr Markowski, Patryk Piotrowski, Marcin Grzywaczewski (pomocnicy i napastnicy). Tomasz Strzelecki powrócił do „Mienia” Lipno, a Mirosław Kasiński do „Włocłavii”.
Pierwsze spotkanie w sezonie 1999/2000 Lech Rypin rozegrał 14 sierpnia z „Olimpią” w Kole. Do przerwy wygrywali gospodarze, ale druga połowa należała już wyraźnie do rypinian, którzy po strzałach Rafała Lisoty i Rafała Raczkowskiego zwyciężyli 2:1. Lechici według obserwatorów powinni wygrać znacznie wyżej, ale Lisota trzykrotnie nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem. Kolejny mecz z „Łokietkiem” z Brześcia Kujawskiego był wspaniałym widowiskiem dla kibiców „Lecha”. Rypinianie zdobyli 5 bramek, wygrywając do zera z przeciwnikiem. Prowadzenie dla Lechitów uzyskał Krzysztof Marciniak i pod koniec pierwszej połowy podwyższył wynik na 2:0. Po zmianie stron przewaga gospodarzy była już wyraźna. Bardzo ładne bramki głową strzelił Rafał Raczkowski, a Rafał Lisota ustalił wynik na 5:0.
W następną sobotę Lech Rypin ponownie wystąpił przed własnymi kibicami, rywalizując z „Orkanem” z Sochaczewa. Po kilkunastu minutach gry goście objęli prowadzenie i w pierwszej połowie posiadali przewagę nad Lechitami. Dopiero w 61 minucie Krzysztof Marciniak wyrównał na 1:1. Wynik taki utrzymał się do końca spotkania. W ostatniej minucie szanse na zdobycie zwycięskiego gola zaprzepaścił Piotr Leśniewski, który z 7 metrów nie trafił w światło bramki. Zawiedzeni byli piłkarze „Lecha” po meczu z „Kasztelanem” przegranym w Sierpcu w stosunku 2:1. Bramkę honorową dla „Lecha” strzelił Dariusz Chełmicki.
Po pięciu kolejkach Lechici zajmowali piąte miejsce w tabeli. Niestety kolejny mecz z „Jagiellonką” w Nieszawie zakończył się również nieznaczną przegraną rypinian 3:2. Nieszawianie byli tu jednak zespołem lepszym i do przerwy wygrywali już 2:0. Dopiero w 61 minucie Rafał Lisota zdobył bramkę kontaktową, ale w kilka minut później gospodarze strzelili trzeciego gola. Riposta Lechitów nastąpiła w dwie minuty później. Lisota idealnie podał do Rafała Raczkowskiego, a ten ze spokojem strzelił do pustej bramki przeciwnika. Dokładnie odwrotną sytuację stworzył Lech Rypin w meczu ze „Startem” Radziejów na własnym stadionie 18 września. Już po 15 minutach rypinianie prowadzili 2:0 ze strzałów Rafała Raczkowskiego i Krzysztofa Marciniaka, a pod koniec pierwszej połowy Marciniak zdobył jeszcze jednego gola. W końcu spotkania wprowadzony do gry Patryk Piotrkowski ustalił wynik na 4:2. W tydzień później „Lech” grał na wyjeździe z „Sokołem” Kleczew. Już w piątej minucie bramkę zdobył Krzysztof Marciniak, a w ostatniej pierwszej połowy Dariusz Chełmicki z karnego. Po zmianie stron lepiej grali przeciwnicy, ale skutecznie bramki „Lecha” bronił Grzegorz Pietrzak. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Lechitów 1:2.
Dobre spotkanie zagrali piłkarze „Lecha” 2 października przed własnymi kibicami z „Petro II”, drużyną z Płocka. Rypinianie według komentarzy pomeczowych byli zespołem lepszym i wygrali 1:0, chociaż pewne sytuacje do zdobycia bramek mieli Rafał Raczkowski i Rafał Lisota. Po 10 kolejkach „Lech” zajmował drugie miejsce w tabeli, ale po następnym meczu z „Mazowią” w Rawie Mazowieckiej, przegranym w stosunku 4:2, spadł już na pozycję czwartą. W kolejnym spotkaniu rozegranym na własnym boisku Lech Rypin pokonał „Górnika” Łęczyca 1:0 i ponownie wrócił do czołówki tabeli. Rypinianie byli lepsi, ale zmarnowali kilka okazji do zdobycia bramek. Rozstrzygnięcie padło dopiero w 63 minucie, ale tylko dlatego, że piłka wybijana przez obrońcę gości trafiła w Rafała Lasotę i wpadła do bramki. Gra na wyjeździe nie wychodziła Lechitom i w tydzień później przegrali w Kutnie z tamtejszym MKS 2:0.
30 października Lech Rypin rozegrał mecz na własnym stadionie z silnym zespołem „Górnika” z Kłodawy i odniósł w pełni zasłużone zwycięstwo 3:1. Prowadzenie w 16 minucie zdobył Dariusz Chełmicki. W 47 minucie po rzucie wolnym wykonywanym przez Krzysztofa Marciniaka bramkarz nie utrzymał piłki, ale w pobliżu był Rafał Lisota i bez problemu zdobył bramkę. Trzeciego gola dla „Lecha”, w sytuacji sam na sam z bramkarzem, zdobył Dariusz Chełmicki. 6 listopada mecz wyjazdowy z „Ziemowitem” w Osięcinach Lechici, jak zwykle w ostatnim okresie, przegrali. Gospodarze zdobyli bramkę już w pierwszej minucie, ale rypinianie wyrównali w dwie minuty później strzałem Rafała Lisoty. Po zmianie stron piłkarze „Lecha” grali lepiej, ale gola strzelili zawodnicy Osięcin, ustalając wynik na 2:1. Również ostatni mecz w rundzie jesiennej Lechici przegrali. Przeciwnikiem był w Bobrownikach zespół „Huragan”, który pokonał gości z Rypina 2:0. Rundę jesienną Lechici kończyli na 8 pozycji w tabeli.
W połowie grudnia na Walnym Zgromadzeniu klubu odbyło się podsumowanie rozgrywek jesiennych. Analizę przeprowadził prezes Krzysztof Lewicki, który stwierdził, że piłkarze „Lecha” zrealizowali postawione przed nimi zadania. Na podstawie sprawozdania komisji rewizyjnej zarządowi udzielono absolutorium. Trener Krzysztof Walczak z zadowoleniem wyrażał się o młodzieży występującej w drużynie. Podkreślał jednak, że podstawą zespołu była starsza kadra: doświadczony bramkarz Grzegorz Pietrzak, solidni obrońcy Jacek Ziółkowski i Paweł Pepliński oraz pozyskany z „Mienia” Lipno rozgrywający Rafał Wawszczyk. Wraz z trenerem otrzymali oni honorowe Odznaki OZPN we Włocławku.
Nowy 2000 rok piłkarze „Lecha” rozegrali jak zwykle mecz z rypińskimi oldbojami, wygrywając 5:0. Bramki strzelili: Piotr Leśniewski, Patryk Piotrowski, Paweł Grzybowski, Dariusz Chełmicki, Piotr Buchalski. Oldboje jak zwykle w styczniu brali udział w turnieju w Trzemesznie. Zajęli wówczas pierwsze miejsce, eliminując m.in. „Polonię” Bydgoszcz wynikiem4:0, a w finale „Yawalen” Szubin 2:1. W zespole wystąpili: Wojciech Afek, Waldemar Zuler, Dariusz Grabowski, Dariusz Kędzierski, Marek Kaliszewski (uznany za najlepszego zawodnika turnieju), Dariusz Rusek, Zbigniew Listkowski, Waldemar Niedbalski, Marek Łukowski. W zmienionym składzie, bez Marka Kaliszewskiego, Dariusza Ruska, Waldemara Zulera, brali udział oldboje w turnieju w Bydgoszczy, zorganizowanym przez Kolegium Salezjańskie. Zajęli trzecie miejsce, a najlepszym bramkarzem imprezy uznano Zbigniewa Listkowskiego. Forma zespołu rosła przed mistrzostwami Polski w Zawierciu, na które oldboje pojechali w końcu lutego. Niestety nie udało się wyjść z grupy, bardzo silnej, w jakiej znalazł się rypiński klub. Już na początku Lechici doznali porażki z ŁKS Łódź 3:0 i „Wisłą” Kraków 4:0. Udało się tylko zremisować z późniejszym mistrzem Polski, „Marymontem” Warszawa 3:3.
Od początku stycznia piłkarze pod kierunkiem trenera Krzysztofa Walczaka rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej. Niestety odeszło z różnych przyczyn kilku zawodników. Maciej Niedbalski podjął studia w Bydgoszczy i zgłosił akces do „Polonii”. Powołanie do wojska w Brodnicy otrzymał Piotr Leśniewski i rozpoczął treningi w tamtejszej „Sparcie”. Zarząd brodnickiego klubu podjął także w ten sam sposób próbę pozyskania Rafała Raczkowskiego i Krzysztofa Wiśniewskiego. W miejsce tych zawodników, niestety z powodu braków finansowych, zarząd „Lecha” nie mógł myśleć o nowych transferach. Trener Walczak planował przenieść do pierwszej drużyny z juniorów: Michała Sochackiego, Radosława Jesionkowskiego, Daniela Jankowskiego i Marcina Derbina.
Tydzień przed inauguracją rundy wiosennej Lech Rypin rozegrał w Gąbinie powtórzone z rundy jesiennej spotkanie z „Błękitnymi”. Do meczu wówczas nie doszło, ponieważ gąbinianie nie wyszli na boisko, domagając się walkoweru. Lechici wprawdzie przyjechali wówczas do Gąbina, ale nie mieli kart zawodniczych, które wiózł prezes Krzysztof Lewicki, a ten utknął w korku przed mostem w Płocku. Przewagę w powtórzonym meczu mieli rypinianie, ale długo nie potrafili strzelić gola. Dopiero w 62 minucie zwycięską bramkę silnym uderzeniem z 18 metrów zdobył Jacek Ziółkowski. Szansy na podwyższenie wyniku nie wykorzystali później Paweł Grzybowski i Dariusz Chełmicki i spotkanie zakończyło się wynikiem 0:1. Po uwzględnieniu tej wygranej „Lech” awansował na 8 miejsce w tabeli i z takiej pozycji startował do rundy wiosennej.
13 marca w Rypinie przebywał Michał Listkiewicz, ówczesny prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. Po spotkaniu z władzami miasta gościł na obiektach MOSiR-u, a następnie był podejmowany przez prezesa „Lecha”, Krzysztofa Lewickiego. 30 kwietnia na stadionie w Rypinie rozegrany został mecz towarzyski między reprezentacjami Polski i Rosji juniorów do lat 16. Niewątpliwie było to dla Lecha Rypin i MOSiR wyróżnienie ze strony władz Polskiego Związku Piłki Nożnej.
dr Piotr Gałkowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie